Napad na oczach kilkudziesięciu gapiów
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
"Żeńską połowę naszego rodzaju nazywano częstokroć prototypem paradoksu, gdyż umysłowość jej wykracza poza granicę" arytmetycznego sposobu myślenia" mężczyzny. Chiński ideogram, wyrażający pojęcie czegoś tajemniczego lub niepoznawalnego, składa się z dwóch członów: "Młody" i "Kobieta". Zarówno bowiem piękność fizyczna jak i subtelność myśli płci słabszej kryją w sobie tajemnicę dla surowszego materiału męskiej umysłowości"
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ludzie sa na tyle bezduszni, ze nawet jak ktos umiera na ulicy, to podejsc sie boja.
Ostatnio na peronie, gdzie stalo okolo 30 osob stracil przytomnosc jakis gosciu, nie wiadomo jak i dlaczego. Nagle padl na ziemie i lezal tak przy samej krawedzi.
Oczywiscie wszyscy pierdoleni w dupe kaszubi poodwracali glowy!
Obrocili sie w druga strone i dopiero, gdy zobaczyli, jak podbiegam do goscia, kaze dziewczynie dzwonic po pogotowie i probuje uratowac ta jakze beznadziejna sytuacje, z zaciekawieniem starej babci srapci obserwujacej zycie przez pryzmat wlasnego okna i plotek obrocili na powrot glowy, by miec co opowiadac swoim sasiadom.
Where is the love?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
kiedys znajomy znajomego (lipa ale tylko slyszalem) sie stawial na dworcu i dostal strzykawka (igla) w reke.. na szczescie nic mu nie bylo (info o strzykawce jest pewne)
Napisano Ponad rok temu
To sie tyczy nie tylko napadow.
Ludzie sa na tyle bezduszni, ze nawet jak ktos umiera na ulicy, to podejsc sie boja.
Ostatnio na peronie, gdzie stalo okolo 30 osob stracil przytomnosc jakis gosciu, nie wiadomo jak i dlaczego. Nagle padl na ziemie i lezal tak przy samej krawedzi.
Oczywiscie wszyscy pierdoleni w dupe kaszubi poodwracali glowy!
Obrocili sie w druga strone i dopiero, gdy zobaczyli, jak podbiegam do goscia, kaze dziewczynie dzwonic po pogotowie i probuje uratowac ta jakze beznadziejna sytuacje, z zaciekawieniem starej babci srapci obserwujacej zycie przez pryzmat wlasnego okna i plotek obrocili na powrot glowy, by miec co opowiadac swoim sasiadom.
Where is the love?
Wiesz. Nie zawsze taki osbnik jest chory/piany itp. On może udawać żebyś ty sie do neigo zblizyła. A potym rabunek/kradzierz. Ale to jest raczej abstrakcyjna myśl.
Napisano Ponad rok temu
czesto widzi sie sytuacj gdy np po wypadku samochodowym zbiera sie tlumek gapiow wkolo lezacego poszkodowanego i nikt nie podejdzie. A ta osoba moze wlasnie umierac, po zatrzymaniu akcji serca mamy ok 5 minut (zalezy od okolicznosci) by zaczac akcje resuscytacyjna, po tym czasie niedotlenienia mozgu dochodzi do powstania nieodwracalnych zmian w korze i nawet gdy uda sie przywrocic oddech i krazenie to swiadomosc moze nie wrocic, albo osoba taka bedzie inwalida.
Prawda jest taka ze karetka nie ma szans tak szybko dotrzec na miejsce, no chyba ze sytuacja zdarzyla sie pod wejsciem do szpitala. Dopoki ludzie nie zostana nauczeni jak postepowac to bedzie tak tragicznie jak to statystyki pokazuja. Nie bojcie sie cos zrobic, wg prawa jezeli (nie bedac lekarzem) bedziecie starali sie pomoc i zrobicie cos zle to NIE bedzie to przestepstwem. Natmiast JEST przestepstwem nie udzielenie pomocy! Jedyne co zwalnia was z tego obowiazku jest obecnosc na miejscu innej osoby bardziej do tego powolanej (lekarz, ratownik medyczny itp).
Napisano Ponad rok temu
Co zauważyłem? Co najmniej pare osób (nie będę wytykał palcami, bo po co) mówiło coś w stylu:
"Co za kurewska znieczulica! Widziałem gdzieś jak kogoś iluś biło i nikt nie reagował. Sam bardzo chciałem pójść, ale byłem sam więc się bałem."
Właśnie stąd się bierze ta znieczulica. Może czasem trzeba pójść nawet samemu na trzech. Zawsze temu bitemu mniej się dostanie i dobry przykład damy.
Ja osobiście byłem dalekim świadkiem pewnego zajścia, które skłoniło mnie do refleksji. Jechałem tramwajem i mijałem przystanek autobusowy. Był to wczesny wieczór. Przy przystanku jeden koleś kopał drugiego leżącego na chodniku. Tak się zacząłem zastanawiać: co bym zrobił gdybym stał na tym przystanku, ale nie wiedziałbym o co chodzi? Bo a nuż ten człowiek, który kopał, miał do tego 100% prawo... Przecież tak się zdarza...
I jeszcze jedna rzecz, może trochę OT, ale tak chciałem o tym wspomnieć, bo mnie to tknęło bardzo. Jechałem ostatnio autobusem z treningu, patrzę, a niedaleko ulicy płonie między drzewami jakiś domek (działka, czy coś). Więc łapię za telefon, 998 i:
- SŁUCHAM! (kapitaliki oznaczają, że operator darł ryja, w dość nieprzyjemny sposó
- dzień dobry, jadę w tej chwili autobusem, minąłem właśnie budynek Sobieskiego 100 i naprzeciwko
- WIEM GDZIE TO JEST!
- płonie jakiś domek
- STRAŻ JUŻ TAM POJECHAŁA!!!
Czułem się winny tego całego pożaru... Szkoda, że jeszcze mnie nie nawyzywał od xxx...
Napisano Ponad rok temu
Rozumiem, że mogło być Ci przykro, lecz spróbuj czasem trzymać dystans do takich sytuacji. Przypomnij sobie ile razy Ty miałeś zły humor i byłeś opryskliwy dla innych. Nie mam zamiaru nikogo usprawiedliwiać, ale po prostu facet mógł mieć zły dzień w pracy Facet być może miał problemy domowe, o których nie potrafi zapomnieć, a powinien, ale czasem tak bywa, że nie potrafi. Więcej luzuCzułem się winny tego całego pożaru... Szkoda, że jeszcze mnie nie nawyzywał od xxx...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Łódź to normalne miasto!! :)
- Ponad rok temu
-
Aleja politechniki noca - tez Lodz, w nocy ogladane.
- Ponad rok temu
-
Zimą czy w lecie - zawsze w dresie
- Ponad rok temu
-
Przygody z kanarami
- Ponad rok temu
-
małe obdartusy
- Ponad rok temu
-
Piotrkowska Noca
- Ponad rok temu
-
Reportaz z poprawczaka
- Ponad rok temu
-
The last crusade ;))
- Ponad rok temu
-
;)
- Ponad rok temu
-
karate rulezzzzz!!!!
- Ponad rok temu