małe obdartusy
Napisano Ponad rok temu
2.W mojej dzielnicy (Katowice-Nikiszowiec) jest pełno takich dzieciaków, np. ostatnio byłem świadkiem jak 3 takich 11-letnich dzieciaków (w tym 1 dziewczyna) miało zamiar ukraść radio z samochodu ale przepędzilismy ich z ojcem. Moim zdaniem najlepiej jest wpierw spuścić im porządne manto a potem brać się za resocializację. Wtedy się dopiero czegoś nauczą.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
1. powodem przestepstw nr 1 jest NUDA. brak jakiegokolwiek zajecia. jak sie ma co robic (uprawiac sport na ten przyklad) to sie nie kradnie.
2. pierwsze kilkanascie treningow to praktycznie 90% silowka/wytrzymalosciowka/rozciaganie a jedyne techniki to pady. faktycznie bardzo przydatne na ulicy upasc efektownie przed babcia i wyrwac jej torebke
natomiast dluzsze cwiczenie to juz inna bajka, ksztaltuje sie upor, wiara w siebie, pracowitosc, odwaga i wiele jeszcze pozytywnych cech jakich te dzieciaki z reguly nie maja. to na prawde nie jest tak ze oni sa zli. po prostu ich rodzice maja ich w dupie (z roznych powodow) szkola to samo a jedyna rozrywke oferuje podworkowy trzepak i jarajace szlugi wyrostki. to wszystko mozna zmienic w naprawde wartosciowe cechy normalnych czlonkow spoleczenstwa. wymaga to oczywiscie jakiejs pracy organizacji spolecznych no i tu wlasnie lezy problem. nie w glowach mlodziezy tylko w braku kapusty w naszym kraju.
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
A jak naprawde sie dzieciakom nudzi i szukaja zajecia to przyciagnie ich chociazby gra w pilke jesli bedzie dobrze zorganizowana jesli by sie odbywaly jakies zawody czy cos podobnego ...
Zdemoralizowana mlodziesz szuka potem tylko latwego zarobku bo do szkoly sie chodzic nie chce bo po co sie uczyc to takie trudne :roll: lepiej chodzic i kroic ludzi ma sie kase na nowe dresy komorki imprezy vode czy fajki. Najlepsze ze takie dresiki sobie to wszystko tlumacza bo my nie mamy tego a inni maja to my tez chcemy to im to zabierzemy bo czemu oni moga miec a my nie bezsensu :roll:
Zgadzam sie tez ze przez to ze w panstwie nei ma kasy to nei ma co myslec o jakiejkolwiek resocjalizacji ...
A rozwiazanie typu ze nalezy ich lapac do poprawczakow jak najszybciej czy do wiezienia jest mysle zupelnie bledne bo dzieciaki poznaja starszych dresikow od ktorych sie naucza duzo wiecej sztuczek i stworza sobie jeszcze gorsze idealy :?
Napisano Ponad rok temu
Zgadzam sie ze dzieciaki przez nude wymyslaja sobie zajecia typu picie piwka i jaranie ziola pod blokiem
powodem przestepstw nr 1 jest NUDA. brak jakiegokolwiek zajecia. jak sie ma co robic (uprawiac sport na ten przyklad) to sie nie kradnie.
Chciałabym wierzyć, że taka jest prawda... Niestety wiem, że one nie robią tego z nudy - im się po prostu podoba taki "luzacki" styl bycia. Dla większości tych dzieciaków liczy się to, kto ma większe poważanie na podwórku, ta osoba jest dla nich autorytetem i często chcą być tacy jak ten "Zdzisiek, co ma zawsze nowy, oryginalny dresik, z odpowiednią liczba pasków, najnowszą komórę i jeździ super bryką, a przecież nie pracuje i nic nie robi". Oni też tak chcą - osiągnąć "to" bez większego przemęczania się. Bo po co zajmować sie czymś, skoro można więcej osiągnąć bez zbędnego wysiłku. Z moich obserwacji wynika, że im odpowiada to "nic nie robienie". Gdyby tylko chcieli, to sami mogliby sobie jakos wypełnić czas - jakoś kilka lat temu nie było tego problemu... Przynajmniej nie był tak widoczny. Kiedy ja byłam mała, to grałam z chłopakami z bloku w nogę, organizowaliśmy rozgrywki między blokami, mielismy zabawę łażąc po drzewach, itd. itd. Nigdy nam się nie nudziło. Zawsze mieliśmy pełno pomysłów i świetnie się bawiliśmy. I jakoś nikt nie musiał nam organizować czasu, bo sami sobie go zapełnialiśmy. I co? Dało się??? Dało! Nie trzeba było nam podsuwać pod nos różnych zajęć. Więc gdyby tylko chcieli... A CHCIEĆ = MÓC!!!! Tyle, że oni nie chcą. I nie pomoże to, że ktoś im zorganizuje i zapewni "rozrywkę". Pójdą na 2, 3 spotkania i znudzi im się. I wrócą do piwka, taniego winecka i skrętów. Piszecie tu, że im potrzebna jest resocjalizcja, jakieś zajęcie, które pozwoli im wyrwać się z tego środowiska, które pozwoli im zmienić życie na lepsze... Niestety zapominacie, że na siłę nie da się takich zmusić do czegokolwiek. Oni musieliby sami chcieć coś zmienić... A na taki krok zdecyduje się niestety mały % tych dzieciaków... I temu % życzę powodzenia...
Ps. I pamiętajcie, że nudę można zabić samemu. Do tego nie potrzeba pieniędzy, tylko odrobina chęci i wyobraźni... I niestety tych dwóch czynników brakuje naszym małym, znudzonym bandytom....
Napisano Ponad rok temu
oczywiscie nie jest to jeden powod. to sytuacja bardzo kompleksowa. moznaby mowic o wplywie rodzicow, rowiesnikow itd. jednak jestem pewien ze organizowanie dzieciakom ciekawych zajec pozalekcyjnych zabierze czesc z nich podworkom.
Napisano Ponad rok temu
robisz blad w tej analizie|: dziecko trafia na podworko z powodu wlasnie nudy
Yak, my też siedzieliśmy na tym tzw. "podwórku" i nie trafialiśmy tam z nudy. Właśnie na podwórku była masa rzeczy do roboty. Tylko trzeba po prostu CHCIEĆ, co już podkreślałam kilkakrotnie. Więc nie mów, że robię błąd w tej analizie, ponieważ wiem jak było. Łatwo powiedzieć i ich wytłumaczyć, mówiąc, że "to z nudów". To nie nudy - to wszystko jest zamierzone. Oni nic nie robią, bo tak im wygodniej. POTRZEBNE SĄ CHĘCI, ŻEBY TO ZMIENIĆ, A ONI TYCH CHĘCI PO PROSTU NIE MAJĄ.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
I raczej nie trzeba sie obawiac ze wykorzystaja oni to czego sie nauczyli do niecnych celow bo jak juz ktos napisal - na poczatku zazwyczaj jest duzo ogolnorozwojowki a jak bedzie ciezko to ci co przychodza tylko po to zeby lepiej kroic torebki staruszkom wykrusza sie szybko. Ale kilku zostanie. I wlasnie dla tych kilku warto przynajmniej prowadzic te zajecia!
A argumenty 'jakby mi taki matke obrabowal' sa nie na miejscu bo kazdy zainteresowany chcialby takiego dresa zniszczyc... To oczywiste- ale bardzo subiektywne podejscie. Patrzac ogolnie takie treningi bylyby swietna szansa dana mlodym dresom..
Napisano Ponad rok temu
Wazne jest wlasnie zeby trener nie tylko wymagal i pokazywal techniki ale zeby takze nauczal jak je stosowac, jak kierunkowac agresje itp. - czyli sensei-pedagog wlasnie.
Na pewno tak, tylko powiedz mi, czy znajdziesz na tyle duzo takich dobrych i zaangazowanych nauczycieli, by sprostac zapotrzebowaniu? Odpowiedzialnosc instruktora bylaby w takim wypadku ogromna...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Piotrkowska Noca
- Ponad rok temu
-
Reportaz z poprawczaka
- Ponad rok temu
-
The last crusade ;))
- Ponad rok temu
-
;)
- Ponad rok temu
-
karate rulezzzzz!!!!
- Ponad rok temu
-
Ehh a jednak da się obronić! :P (napad na kierowcę)
- Ponad rok temu
-
Życie, choć piękne, tak kruche jest, czyli o ryzyku na ulicy
- Ponad rok temu
-
Pierwszy kontakt
- Ponad rok temu
-
butelka
- Ponad rok temu
-
Jak sobie poradzić na ulicy??
- Ponad rok temu