24 odpowiedzi w tym temacie

[budo_emi]

Gdy byłam początkująca najbardziej denerwowało mnie gdy zaawansowany mnie olewał i nie mówił co robię źle. Teraz przychodzę na treningi dla początkujących jako "zaawansowana" i staram się poprawiać błędy takiego początkującego, coś tam mu pokazać, staram się nie wymądrzać, ale cóż czasem samo tak wychodzi, zwykle obracam to w żart (ale się wymądrzam co :wink: )

[budo_marcin954]

nie wymądrzasz się EMi, tylko po prostu z każdą osobą inaczej się rozmawia, to wszystko. Jednemu coś podpowiesz i on się stara, myśli, kombinuje, inny jest cwańszy od ciebie i próbuje swoich sił, jak mu nie wychodzi to ma żal - spotykam się z tym u siebie w sekcji jiu-jitsu, ćwiczę z kimś i pozwalam na sobie wykonywać technikę, to mają żal że się podkładam, kiedy przestaję pomagać to żal że się stawiam, ale powoedzoeć sobie nic nie dadzą, tacy mądrzy.

[budo_szczepan]

spotykam się z tym u siebie w sekcji jiu-jitsu, ćwiczę z kimś i pozwalam na sobie wykonywać technikę, to mają żal że się podkładam, kiedy przestaję pomagać to żal że się stawiam, ale powoedzoeć sobie nic nie dadzą, tacy mądrzy.

Przyznaje szczerze, ze przez pare latek tez mialem podobny problem. Teraz widze to troche inaczej - musisz wyrobic sobie takie wewnetrzne wyczucie zeby moc dozowac trudnosc wykonywania techniki w zaleznosci od poziomu tori. A to oznacza ze pomiedzy kompletnym zblokowaniem techniki i kompletnym podkladaniem sie istnieje nieskonczona ilosc odcieni szarosci

[budo_marcin954]

wiem o tym ale jestem tylko człowiekiem i nie wszystko musze umieć czy potrafić - chcę komus pomuc a że może to nie być po myśli tej osoby to nie powód by od razy się stawiać czy miec żal. Ludzie ci mający pretensję co garbatych że ich dzieci są proste, sami na ogół niewiele sobą reprezentują - dotyczy to niemal wszystkivch nowych w sekcji jiu-jitsu do której chodzę.

[budo_yokot]

Denerwowało to za mocno powiedziane ale irytowało mnie powiedzonko prowadzącego zajęcia: "spokojnie, to jest tak łatwe, że aż trudne... Jeszcze raz!"