Wiek dziecka a rozpoczęcie treningów
Napisano Ponad rok temu
Można uczyć sztuki walki (oczywiście jako elementów przy ogólnorozwojówce) i ja tego uczę, ale nie poniżej 5 roku. Wcześniej można uczyć rytmiki w przedszkolu i koniec, to poprostu pedagogika.
Ś C I E M A I T Y L E
Ja też mogę uczyć wyprostu ręki, a wcześniej dać się dzieciakom (0-5 lat)poganiać (pilnując ich mocno), ale to będzie tylko rytmika i pic na wodę ze sztuki walki. to nie realne. Już 5 latek trudno chwyta, że trzeba zgiąć rękę.
Ale cóż może do tego zmierzają sztuki walki. 4-5 latnich Japończyków najpierw przez 1 rok wzmacniają fizycznie, ale oni są inaczej wychowani, są bardziej zdyscyplinowani, już dla 4 latka nauczyciel to żaden autorytet (on nie wie kim jest nauczyciel).
Każdy chce zarobić kasę, ale powinien to robić rzetelnie, a nie szukać w taki sposób niszy rynkowej.
Instruktor musi być wszechstronnie wykształcony, nie tylko znać troszkę fizjologii i anatomi, i dalej się kształcić (cały czas w tych dziedzinach odkrywają coś nowego, jakieś następne ćwiczenie robi krzywdę) - to trezba wiedzieć, bo można tylko dziecko popsuć. Nie chodzi chyba oto, żeby organizować przedszkole i żeby np. sensei był przedszkolanką.
Każdy ma swoje miejsce, a zajęcia ruchowe, co tu durzo kryć są jakimś tam stopniu kontaktowe. Dzieci mają "inną" anatomię ich stawy troszeczkę inaczej działają, nigdzi o tym nie piszą, nie ma takich książek o grupie wiekowej 0-5 jak o sportowcach 16-15. Tzreba bardzo uwarzać i nie da się wykonać b. ielu podstawowych ćwiczeń.....
I czy to jest sztuka walki?
Nigdzie nie trzeba się spieszyć, można zacząć od 5-6 r. życia. Dziecko i tak polepszy swoją sprawność.
Wiem coś o tym bo specjalizuję się w grupach dziecięcych, grupy starsze też mam oczywiście, ale dzieciaki to mój "KONIK".
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zmierzam do tego , że dzieciaka trzeba obejrzeć i wtedy dobry instruktor decyduje czy może go przyjąć, ale zazwyczaj poniżej 6 roku nie przyjmują.
Napisano Ponad rok temu
Na razie swoja role widze raczej w rozbudzaniu jego zainteresowan walka wrecz - pozwalam mu mnie boksowac w rekawicach, kopac i bic tarcze (utrudniam mu zmieniajac dystans, robiac uniki i oddajac uderzenia tarcza), lapie go w jakies uchwyty i pozwalam mu sie z nich uwalniac przez ciagniecie za uszy i wlosy, naciskanie na nos i oczy - czasem robimy cos bardziej skomplikowanege jak np. obalenie. Ale on nie lapie tak skomplikowanych technik jak obalenia, dzwignie czy bloki... Padam na ziemie tylko po to, by sie cieszyl i zapamietal, ze trenowanie to fajna zabawa. Kiedys pokazywalem mu uderzenie glowa - niestety zalapal to az za dobrze i musialem to wylaczyc z programu do czasu az zmadrzeje. Teraz jednak to wprowadze znowu - slyszalem ostatnio, ze trzech przedszkolakow trenujacych taekwondo pobilo w przedszkolu wnuczka opiekunki mojego syna - dla zabawy. Co prawda nie sadze, by jeden przeciwko trzem wskoral wiele, ale wierze, ze w tym wieku celne uderzenie glowa jest starszna technika. Dzieciaki lubia sie szarpac i nie kontroluja dystansu, wiec moim zdaniem uderzenia glowa maja w tym wieku wieksze szanse powodzenia niz pozniej. No i takie uderzenie raczej ostudzi agresora w tym wieku.
Co do techniki, to wymaganie jakiejs poprawnosci od niego to za duzo - wymagam by atakowal seriami, radzil sobie z ruszajacym sie celem, trzymal rownowage i pilnowal glowy... Na razie nie zwracam uwagi czy to co robi to da tat (mawashi) czy da thang (mae geri) czy cos posredniego... Ciesze sie, ze w ogole pamieta, ze ma uzywac nog i rak jednoczesnie :-) Takie zabawy sa krotkie, do kilku minut i raczej rzadkie. Nie mamy regularnych treningow.
Z moich obserwacji wynika, ze 4 lata to raczej za wczesnie na treningi w jakiejs sekcji. Tzn moge sobie teoretycznie wyobrazic techniczny trening dla czterolatkow, ale szczerze mowiac watpie, by ktos tu sie w cos takiego angazowal... Dlatego jestem zszokowany, gdy piszecie o 4,5-letnich uczniach w waszych sekcjach... i to jeszcze aikido... Albo naprawde Wam sie chce, albo wasze treningi dla 4-latkow nie maja wiele wspolnego z przygotowaniem do fachowej obrony i ataku...
To co pisze GrzegorzG pasuje mi do moich obserwacji. 6-latka juz sobie wybrazam w szeregu i lapiacego techniki. 4-latek to moim zdaniem moze sie tylko zniechecic tego typu doswiadczeniem.
Napisano Ponad rok temu
To co pisze GrzegorzG pasuje mi do moich obserwacji. 6-latka juz sobie wybrazam w szeregu i lapiacego techniki. 4-latek to moim zdaniem moze sie tylko zniechecic tego typu doswiadczeniem.
Dzięki!
Jak już pisałem specjalizuję się w grupach dziecięcych, to nie tylko wymaga ogromnej wiedzy (nie to żebym się chwalił), ale także ogromnej cierpliwości i samodyscypliny.
Samodyscyplina u trenera dzieciaków to najważniejsza sprawa. Dziecko wbrew pozorom jest b. spotrzegawcze, jesli trener wykonuje tą samą technikę parę razy pod rząd w trochę inny sposób dziecko to zauważy, a wtedy nie wystarczy odpowiedź - bo bolą mnie biodra, albo nikt nie jest doskonały.
Poprostu tzreba być konsekwentnym, aż do bólu...
Większa część treningu to zabawy ogólnorozwojowe z wykorzystaniem łatwych technik bądź ich elementów właśnie w tych zabawach.
Popieram Twoje zdanie na trening z synam Haqqax, wydaje mi się, ze powinieneś (dzieciak ma 4 lata, więc już niedługo zacznie więcej rozumieć) poczekać, albo przekonać go ale nie nachalnie, ze ważna jest systematyczność (to pomoże mu i w szkole). Poza tym koordynacja psycho-fizyczna jest kształtowana i da się na nią znacząco wpłynąć zaledwie do 10 roku życia. Więc im wcześniej tym lepiej. Sprzyja to namnażaniu połączeń nerwowych, co potem pomaga dziecku w nauce (szybciej myśli, kojarzy).
Napisano Ponad rok temu
Haqqax, wydaje mi się, ze powinieneś (..) przekonać go ale nie nachalnie, ze ważna jest systematyczność (to pomoże mu i w szkole).
Ja nie traktuje tego az tak powaznie. Nie sadze, by kiedykolwiek byl jakims killerem albo co... i nie zalezy mi na tym. Po prostu cieszylbym sie, jesli moj syn chcialby uczyc sie walki wrecz, wiec jesli jest okazja, to staram sie mu cos pokazac. Jesli on woli bawic sie samochodzikami (a to go o wiele bardziej pasjonuje :-( ) to sie nimi bawi i tyle. Chce pokazac mamie jak mnie przewraca jakas technika ktorej go uczylem, to pokazuje. Proponuje mu jakas zabawe a on nie chce - to sie nie bawimy i juz. Tak wiec ogolnie rzadko sie to zdarza.
Jesli zechce trenowac, zaplace mu za treningi i pomoge tak wszystko ulozyc, by mogł trenowac. Ale to on podejmie decyzje, nie mam zamiaru mu w tym pomagac.
Mam tylko nadzieje, ze nie zainteresuje sie pilka nozna ;-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
potrafi zrobic gwiazde, na jednej rece nawet. Czasami kopnie, wykonuje bloki.
No to pewnie ma wiecej niz 4 lata. 4-letnie dziecko to umie "chicholka" (czytaj: przewrot w przod) w miare poprawnie zrobic, ale gwiazdy to raczej nie... Ale zapytaj sie, bo jak takie rzeczy robi, to juz na pewno jest w odpowiednim wieku. Bedzie przedzial: wiecej niz 4, mniej niz X :-)
A propos, kiedys widzialem synka A. Braksala. O ile mnie pamiec nie myli, to wygladal na mniej niz 4 lata, bo ledwo sie na nogach trzymal - ale stanal na srodku placu i mala nozka sportowe wymachy wyczynial - albo raczej probowal. Wiec jesli cos takiego mozna uznac za poczatki - to moze minimalny wiek to wtedy, gdy dziecko zaczyna chodzic?
Ciekawe co teraz robi synek Braksala? Bo jest juz nastolatkiem.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
zakupy do MA - ile dacie?
- Ponad rok temu
-
Adresy ciekawych sztuk walk w Łodzi?
- Ponad rok temu
-
Co na UJ?
- Ponad rok temu
-
Co to jest "duch bojowy" w sztukach walki?
- Ponad rok temu
-
Boli full contact...
- Ponad rok temu
-
W dobie lotów w kosmos....
- Ponad rok temu
-
Podcięcia
- Ponad rok temu
-
Kryzys....
- Ponad rok temu
-
Trenowany styl a kontuzje
- Ponad rok temu
-
mma w krakowie
- Ponad rok temu