Może od znajomych, albo z jakichś innych list dyskusyjnych?
Ja nie słyszałem, natomiast znam anegdotkę dotyczącą użycia MIECZA - a konkretnie atrapy miecza średniowiecznego.
Pewien mój znajomy (nazwijmy go Heniek), szedł ciemną uliczką. Słysząc za sobą czyjeś kroki, przyspieszył. "Czyjeś kroki" też przyspieszyły. Przyspieszył jeszcze bardziej - kroki też. W końcu wyciągnął z futerału na plecach miecz dwuręczny potwornej wielkości i stanął w postawie bojowej. Dobiegający już napastnik zatrzymał się, powiedział:
- K...a, myślałem, że to gitara!
I uciekł
