hym no tak..... pozdrowienia dla dachenga.... skoro tak mówi to znaczy że tak jest, ale nic nie daje wam prawa krytykowac tych ludzi.....sorry chłopaki, to już wasz problem....
Oczywiście. Chciałem jednak coś Ci pokazać:
na stronie PASZW:
Tai-Chi (medytacja w ruchu) w skład czego wchodzą formy klasyczne ze stylów Chan Shaolin Si i Vo Quyen oraz formy własne opracowane przez mistrzów Akademii p. Jana i Józefa Brudnych. Ty zaś piszesz:
w skład TC nie wchodzą żadne formy własne, jest to tylko taki przykład, że są różne formy „własne” typu woda listek i dany uczestnik zajęć tworzy ja na bieżąco, w tarcie wykonywania jak już wspomniałem to walka z cieniem. więc albo właśnie piszesz że na stronie PASZW są bzdury, albo jesteś upośledzony umysłowo.
Piszesz również:
Dju su to samoobrona a kung fu do doskonalenie się, dążenie do doskonałości. (bo jak mi się wydaje dosłownie kun fu nie oznacza sztuk walki – niech ty się wypowiedzą specjaliści jeszcze mam zamarło doświadczenia w tym temacie ale smo kung fu to nie sztuka walki musi być z czymś połączone). Zasadniczo - nie ma się czego czepiać. Tylko co byś zrobił, gdybyś zapisał się do nowo powstałej sekcji Kung Fu, reklamującej się na plakatach w całym mieście, a okazałoby się że jest to kurs układania parkietów? Taki kurs doszkalający dla perfekcjonistów? Ja bym się wkurwił. Ale z punktu widzenia który pokazałeś - nie byłoby przecież powodów do niepokoju.
Punkt kolejny, a może poprzedni...
Co do tego 9 Dana z Niemiec to gościu już ma 10 ale tu ta osoba co tworzyła stronę nie za bardzo wiedział chyba albo nie znała do końca historii jak to było wiec – w swoich interpretacjach macie racje. zasadniczo jak najbardziej się zgadzam. Autor strony ma marne pojęcie o tym co się dzieje dookoła. Ewentualnie wrzuca na stronę to, co dostanie do ręki. Nie wierzę, powiem szczerze, że oficjalna strona PASZW powstała i rozwija się bez wiedzy mistrzów/właścicieli klubu.
Zgadzam się tym bardziej z tym że mamy rację 8)
Na koniec perełka:
5. No ten punkt ciężko troszeczkę będzie ale nie chodzi o to że to co wolno to TC chodzi o sposób wykonywania. Jeżeli się orientuję to TC jest stylem wewnętrznym (tak) więc wykonując jakąś formę własną można ja robić dynamicznie używając siły szybkości lub wykonywać pamiętając o centrum o oddechu - i nie chodzi o to że to co wolno to TCPewnie że ciężko będzie. To tak jak miałbym tu teraz udowodnić że jestem niedźwiedziem, i że w zeszłym tygodniu zjadłem prezydenta USA.
Odpowiadając na pytanie o co chodzi z tym Tai Chi i "formami własnymi" w nim zawartymi napisałeś:
formy własne są to wormy tworzone w danej chwili - woda, listek po prostu rzywioł. Sa formy własne zwierzo- i przytodopodobne karzy wykonuje to tak jak czuje.... coś jak walka z cieniem...... to są formy własne.
forma wody jest zbilżona do ruchów TC chodzi tu o szybkość wykonywania.... tylk że nie ma tu ścisle okreslonych ruchówCzyli na mój mały rozumek:
W Tai Chi zawarte są formy własne, czego przykładem może być spontaniczna "forma wody", której związek z Tai Chi jest taki, że wykonuje się ją w podobnym tempie.
Tai Chi, z tego co wiem, to system skodyfikowany tak samo jak np. Hung Gar Kuen. Są konkretne formy, konkretne techniki, konkretne ćwiczenia, przygotowanie i od pyty innych rzeczy pewnie też. I NIE MA TAM SPONTANICZNEJ FORMY WODY RODEM Z PSZCZYNY. Nawet jeśli ktoś ją będzie robił baaardzo wolno.
Poza tym to jeszcze jedna sprawa:
napisałeś
jakieś odpowiedzi na pytania. Nie dałeś odpowiedzi na pytanie dla nas tu wszystkich chyba istotne - odpowiedź na które z tych pytań znajdzie się kiedy ludzie z Pszczyny mnie zleją / kiedy ja zleję ich.
Pozdrawiam,
AdamD