Re: List K. Tochei ponownie
Pmasz nic sie nie lam,
Tak gadaja ze zwyklej polskiej zawisci :twisted: :twisted: :twisted:
Pojechac tyle tys km zeby cwiczyc jako uchideshi u Chiby sensei to czyn zwyczajnie bohaterski. Ale mali ludzie zawsze beda starali cie ponizyc, zebys nie wiem co robil. Sami zreszta nawet nie mieli by odwagi ogladac sensei'a z lawki rezerwowych na video, nie mowiac juz o cwiczeniu....
Zreszta jak wrocisz do Polski to bedzie jeszcze gorzej niz tu na forum. Paru ludzi juz sie przekonalo
Tak ze traktuj to tutaj jak mala rozgrzewke :wink:
Masz jednego z najwspanialszych nauczycieli aikido jacy jeszcze zyja.
Pozwolisz Szczepanie ze nie skomentuje pewnych elementow Twojej wypowiedzi.
Piotrze - ja Ci nie zazdroszcze, ani nie podziwiam.
Znam Cie, Ty znasz mnie...
Czytam tylko co piszesz, zwlaszcza to ostatnie, i martwie sie, bo juz takie teksty kiedys slyszalem...
Duzo pracy kosztowalo mnie uwolnienie sie od tego, oj duzo...
Jesli takie eseje sa tym czego pragniesz, czego szukasz (w aikido) to prosze bardzo, ale wim ze jestes super gosc i licze ze nie dasz sie zwariowac
Trzymaj sie tam i nie puszczaj...