Smutna prawda
Napisano Ponad rok temu
jeden wyciągnął w moją stronę pięść.Ja szedłem spokojnie,spojrzałem w oczy temu gościowi co wyciągał łape(i coraz mocniej zaciskałem ręke na motylku),ale kolo sie nie ruszył więc odetchnąłem z ulgą i poszedłem dalej,żaden sie za mną nie puścił,więc spokojnie dotarłem na trening.
Później zacząłem sie zastanawiać co ja bym właściwie zrobił,gdyby ci goście sie na mnie rzucili?I doszedłem do prostego wniosku:nawet z tym nożem nie dałbym rady sie obronić,po prostu było ich za dużo,smutne to,ale prawdziwe
Na zakończenie pewien cytat:"I Herkules dupa,kiedy wroga kupa"
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Na tylu ludzi to lepiej żebyś tego noża nie miał, bo jakby cię dorwali, to tylko pogorszyłbyś swoją sytuację. W przypadku.. 10 na jednego tylko jedna jest droga.. UCIECZKA! A jakby cię dorwali.. to.. wzięli by cię na buty.. i może byś przeżył.. A z motylkiem byłoby gorzej.. mógłbyś go mieć nawet między żebramiI doszedłem do prostego wniosku:nawet z tym nożem nie dałbym rady sie obronić,po prostu było ich za dużo,smutne to,ale prawdziwe
Na zakończenie pewien cytat:"I Herkules dupa,kiedy wroga kupa"
PERUN
Napisano Ponad rok temu
Tylko że ja nie miałem jak ich ominąć musiałem tamtędy przejść.Każdy ma takie problemy. Ja w takich sytacjach prubuje unknąć mijania takich gromadek, chodźbym miał nadłożyć drogi.
Właśnie doszedłem do następnego smutnego wniosku:w takich sytuacjach gdzie ty jesteś 1 a gości z 10 fakt że masz broń może jeszcze pogorszyć twoją sytuację
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
takie rady to ,ozesz dawaz swoim kumplom z przedszkola
Napisano Ponad rok temu
raz uzyłem i zdaje sie że uratowałem własną d...e
było to tak...
szedłem spokojnie śrudnieściem ...21.00 -około
podbiega 3 kolesi - jeden ma "zapałke"
i sprzedał mi ją ... wyłapałem w plecy ..
drugi zaczyna mi buty śćiągać
trzeci włazi mi na plecy i zapoznaje muj nos z asfaltem
...jako że już dobrze poznałem asfalt gwałtownie sie obróciłem
i wyjołem "bąka" - bagnet
jeden od razu uciekł a dwaj cofneli sie i ten pacan z zapałką
chciał mnie zapoznać z zapałką po raz drugi więc nie czekając na jego
zaproszenie skoczyłem do przodu dzgając go dotkliwie w łape
w której to trzymał "zapałke"
jego kolega nie chciał zapoznać sie z moim bąkiem wiec zaczoł od razu spieprzać ..a ten co poznał bliżej "mojego przyjaciela" troche
przeklinając udał sie za nim ...obolały dotarłem do domu
nastepnego dnia szpital ...3 ziobra do remontu ..
jak by było gdybym nie wyjoł "bąka" ??? nie wiem może było by 6 żeber ...a może trepanacja czachy...doszedłem do jednego wniosku..nie dam sie skór.......om i juz
Napisano Ponad rok temu
A po co ty sie wogóle na niego patrzyłeś. Jakby koleś był na rauszu to by odrazu do ciebie ruszył. Co przestraszył by sie twojego gniewnego spojrzenia w otoczeniu swoich 9 pomazańców. lepiej pokornie zwiewać i nie nawiązywac kontaktu wzrokowego, który może byc odebrazy jak wyzwanie..Ja szedłem spokojnie,spojrzałem w oczy temu gościowi co wyciągał łape(i coraz mocniej zaciskałem ręke na motylku
A co to jest takiego jakaś pałka?jeden ma "zapałke"
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
he he nie jakaś pałka ale konkretna !!- kijaszak bejzbolowy - potocznie zwany "zapałką"A....Ja szedłem
A co to jest takiego jakaś pałka?jeden ma "zapałke"
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wiesz, może ja jestem psychiczny, ale balisonga to ja noszę po ulicy w łapie (no nie zawsze, ale n.p. idąc samotnie po zmroku). Kieszenie, przekładanie? Yawara, albo motylek w łapie (zamknięty), trzymany tak wzdłuż ręki. Tu nawet nie chodzi o mordercze skłoności (bo nie mam), ale jakby co to pierwszy strzał, albo zbicie ciosu będzie trochę twardsze. Jak nosisz broń, to nie dla ozdoby po kieszeniach.więc przełożyłem sobie mojego motylka do kieszeni kurtki żebym mógł go szybko wyjąć w razie czego.
Napisano Ponad rok temu
a co to za ulica, że widzą c 10 gości przechodzić trzeba przez środek grupy?...ja bym chyba poprosił przygodnego kierowce żeby mnie przewiózł obok nich..;-)...bo motylem to tylko co najwyżej dwóch bym przestraszył bo reszta i tak by go nie zdażyła zauwazyc zanim by ich buty nie dosiegneły mojej głowy..
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Nie straszyc kobiet
- Ponad rok temu
-
"Nieodwracalne"
- Ponad rok temu
-
Fajna stronka z ulicznymi walkami.
- Ponad rok temu
-
Psy a SWAT
- Ponad rok temu
-
To dopiero kicha
- Ponad rok temu
-
Nękacz
- Ponad rok temu
-
Kobieta zagrożona pobiciem (więcej na Samoobronie Kobiet)
- Ponad rok temu
-
Kobieta zagrożona pobiciem - potrzebna pomoc.
- Ponad rok temu
-
Dresiarze
- Ponad rok temu
-
Wejscie w nogi i o ziemie
- Ponad rok temu