21 odpowiedzi w tym temacie

[budo_alucard]

Ide sobie wczoraj spokojnie na trening,jakieś 100 metrów od chali na której ćwiczymy jest przystanek,już z daleka widziałem że na przystanku jakaś ekipa siedzi,więc przełożyłem sobie mojego motylka do kieszeni kurtki żebym mógł go szybko wyjąć w razie czego.Ide sobie spokojnie nie przyspieszałem,ani nie zwalniałem,zanim doszedłem do przystanku zdążyłem naliczyć ok. 10 gości(troche mi sie nie miło zrobiło)jak przechodziłem przez przystanek goście zaczęli rzucać tekstami że tak powiem zaczepnymi :-)
jeden wyciągnął w moją stronę pięść.Ja szedłem spokojnie,spojrzałem w oczy temu gościowi co wyciągał łape(i coraz mocniej zaciskałem ręke na motylku),ale kolo sie nie ruszył więc odetchnąłem z ulgą i poszedłem dalej,żaden sie za mną nie puścił,więc spokojnie dotarłem na trening.
Później zacząłem sie zastanawiać co ja bym właściwie zrobił,gdyby ci goście sie na mnie rzucili?I doszedłem do prostego wniosku:nawet z tym nożem nie dałbym rady sie obronić,po prostu było ich za dużo,smutne to,ale prawdziwe
Na zakończenie pewien cytat:"I Herkules dupa,kiedy wroga kupa"

[budo_zerthimon]

Każdy ma takie problemy. Ja w takich sytacjach prubuje unknąć mijania takich gromadek, chodźbym miał nadłożyć drogi.

[budo_perun]

I doszedłem do prostego wniosku:nawet z tym nożem nie dałbym rady sie obronić,po prostu było ich za dużo,smutne to,ale prawdziwe
Na zakończenie pewien cytat:"I Herkules dupa,kiedy wroga kupa"

Na tylu ludzi to lepiej żebyś tego noża nie miał, bo jakby cię dorwali, to tylko pogorszyłbyś swoją sytuację. W przypadku.. 10 na jednego tylko jedna jest droga.. UCIECZKA! A jakby cię dorwali.. to.. wzięli by cię na buty.. i może byś przeżył.. A z motylkiem byłoby gorzej.. mógłbyś go mieć nawet między żebrami

PERUN

[budo_alucard]

Każdy ma takie problemy. Ja w takich sytacjach prubuje unknąć mijania takich gromadek, chodźbym miał nadłożyć drogi.

Tylko że ja nie miałem jak ich ominąć musiałem tamtędy przejść.
Właśnie doszedłem do następnego smutnego wniosku:w takich sytuacjach gdzie ty jesteś 1 a gości z 10 fakt że masz broń może jeszcze pogorszyć twoją sytuację

[budo_tauro2]

moim zdaniem - błąd w mysleniu , jak taka ekipka cie dopadnie to zleja i przewiskaja - znajdą kosę, to wtedy rzeczywiscie mogą ja wypróbować na tobie , jeżeli juz nosisz coś takiego to uzyj tego w sytuacjaji ekstremalnej - po to to nosisz...

[budo_gelo]

Tauro
takie rady to ,ozesz dawaz swoim kumplom z przedszkola

[budo_qwinto]

nie wiem jak ty ale w extremalnej sytuacji bym użył bez zmrużenia oka ..
raz uzyłem i zdaje sie że uratowałem własną d...e
było to tak...
szedłem spokojnie śrudnieściem ...21.00 -około
podbiega 3 kolesi - jeden ma "zapałke"
i sprzedał mi ją ... wyłapałem w plecy ..
drugi zaczyna mi buty śćiągać
trzeci włazi mi na plecy i zapoznaje muj nos z asfaltem
...jako że już dobrze poznałem asfalt gwałtownie sie obróciłem
i wyjołem "bąka" - bagnet
jeden od razu uciekł a dwaj cofneli sie i ten pacan z zapałką
chciał mnie zapoznać z zapałką po raz drugi więc nie czekając na jego
zaproszenie skoczyłem do przodu dzgając go dotkliwie w łape
w której to trzymał "zapałke"
jego kolega nie chciał zapoznać sie z moim bąkiem wiec zaczoł od razu spieprzać ..a ten co poznał bliżej "mojego przyjaciela" troche
przeklinając udał sie za nim ...obolały dotarłem do domu
nastepnego dnia szpital ...3 ziobra do remontu ..
jak by było gdybym nie wyjoł "bąka" ??? nie wiem może było by 6 żeber ...a może trepanacja czachy...doszedłem do jednego wniosku..nie dam sie skór.......om i juz

[budo_imadło]

.Ja szedłem spokojnie,spojrzałem w oczy temu gościowi co wyciągał łape(i coraz mocniej zaciskałem ręke na motylku

A po co ty sie wogóle na niego patrzyłeś. Jakby koleś był na rauszu to by odrazu do ciebie ruszył. Co przestraszył by sie twojego gniewnego spojrzenia w otoczeniu swoich 9 pomazańców. lepiej pokornie zwiewać i nie nawiązywac kontaktu wzrokowego, który może byc odebrazy jak wyzwanie.

jeden ma "zapałke"

A co to jest takiego jakaś pałka?

[budo_tauro2]

gelo ... proszę.... nie masz nic do powiedzenia - nie mów...

[budo_qwinto]

.Ja szedłem

A...

jeden ma "zapałke"

A co to jest takiego jakaś pałka?

he he nie jakaś pałka ale konkretna !!- kijaszak bejzbolowy - potocznie zwany "zapałką"

[budo_alucard]

qwinto,jasne że jakby cos sie zaczęło dziać to bym wyciągnął motylka,w końcu jak mam broń to po to żeby jej w razie czego użyć

[budo_yak]

zapalka? ale potocznie gdzie? bo u nas to bejzbol i tyle.

[budo_qwinto]

praga w warszawie..

[budo_yak]

no popatrz, to tam gdzie od 30 lat mieszkam...hmm to chyba jakies subkulturowe musi byc...

[budo_qwinto]

poważnie a gdzie > przy pekinie .... autobuszach ...czy przychodni ...?

[budo_robertp]

więc przełożyłem sobie mojego motylka do kieszeni kurtki żebym mógł go szybko wyjąć w razie czego.

Wiesz, może ja jestem psychiczny, ale balisonga to ja noszę po ulicy w łapie (no nie zawsze, ale n.p. idąc samotnie po zmroku). Kieszenie, przekładanie? Yawara, albo motylek w łapie (zamknięty), trzymany tak wzdłuż ręki. Tu nawet nie chodzi o mordercze skłoności (bo nie mam), ale jakby co to pierwszy strzał, albo zbicie ciosu będzie trochę twardsze. Jak nosisz broń, to nie dla ozdoby po kieszeniach.

[budo_qwinto]

jasne 8) sory ale uważam że ściemniasz

[budo_cougar]

a ja proponuje założyc nowy dział: "WALKA 1:10 Z WALKĄ LUB BEZ WALKI".....tyle juz o tym było....
a co to za ulica, że widzą c 10 gości przechodzić trzeba przez środek grupy?...ja bym chyba poprosił przygodnego kierowce żeby mnie przewiózł obok nich..;-)...bo motylem to tylko co najwyżej dwóch bym przestraszył bo reszta i tak by go nie zdażyła zauwazyc zanim by ich buty nie dosiegneły mojej głowy..

[budo_yak]

autobuszach? przychodni? eee...czy wiesz ze generalnie praga to ta cala warszawa po prawej stronie wisly? ja akurat mieszkam na goclawiu wiec kolo pekinu ale rownie dobrze moglbym mieszkac na pradze kolo wilenskiego...

[budo_qwinto]

jakbys mieszkał koło wileniaka to ....obok mnie - targówek :)21 -radzymińska - szmulowizna