
Sztuka kiai zajmuje unikalna pozycje nie tylko wsrod metod walki wrecz, ale w ogole w calym bujutsu. Nawet w przesiaknietej mistyka sredniowiecznej Japonii uwazano ja za ezoteryczna. W sztuce kiai idea walki wrecz wspiela sie na szczyty wyrafinowania, bowiem w jej przypadku nie wystepuje w ogole kontakt fizyczny pomiedzy przeciwnikami, a strona techniczna sprowadza sie do emanacji pewnej niematerialnej formy energii wystarczajaco silnej dla pokonania slabszego z nich.
Kiai, podobnie jak aiki ( oba pojecia sa czesto stosowane zamiennie w doktrynie bujutsu), laczy sie ze znajomymi juz koncepcjami harmonii ducha lub energii. Harrison pisal, iz:
"slowo kiai sklada sie z ki, ktore oznacza umysl, wole, ducha itd. oraz ai, bedacego skrotem czasownika awasu, ktory oznacza laczenie sie. Kombinacja ta uzywana jest dla okreslenia stanu, w ktorym dwa umysly jednocza sie w jeden, przy czym silniejszy z nich kontroluje ten slabszy."
Z powyzszej definicji wynika, ze kiai jest punktem zwrotnym w sztukach walki, w ktorym "zewnetrzne" ich czynniki (techniki i bron) zaczynaja byc podporzadkowane czynnikom "wewnetrznym" (kontrola i moc). Jak zas wskazuja zgodnie wielcy mistrzowie, dopiero te ostanie daja bujutsu prawdziwa skutecznosc w walce.
Niestety, bardzo niewiele wiadomo na temat sztuki kiai. Istnieja jedynie pewne przykaldy w literaturze poswieconej sztukom walki, szczegolnie tej zwiazanej z kenjutsu, ktore opisuja zastosowanie w walce nadprzyrodzonych sil. Jednaj zawsze sa to przykaldy wojownikow "samoukow", ktorzy wieksza bieglosc wykazali w roznych "sztuczkach" niz poslugiwaniu sie bronia.
Jak zobaczymy dalej, pojecia ki uzywano nie tylko dla okreslenia energii czy ducha, ale rowniez charakteru. Natomiast wszystkie elementy osobowosci w oczywisty sposob scisle wiaza sie z efektwnoscia walki. Istnieje na przyklad epizod, w ktorym samotny samuraj zostaje okrazony w lesie przez stado wilkow. Jak chce opowiesc, przechodzi on miedzy nimi z taka pewnoscia siebie, ze zwierzeta stoja zupelnie nieporuszone. Inna historia wiaze sie z oczekujacymi w zasadce rozbojnikami, ktorzy zostali unieruchomieni samym wzrokiem potencjalnej ofiary.
Jednym z mozliwych sposobow przeslania tej dziwnej sily, do ktorej odwoluja sie powyzsze opowiesci jest ludzki glos :-) Kiai jest wlasnie metoda walkiwyzyskujaca ludzki glos jako bron. OPczatkowo byla to "technika", ktorej opanowaniu poswiecali sie glownie znaczniejsi wojownicy, jednak z czasem praktyka kiai stala sie calkowicie samodzielna sztuka.
Poczatki sztuki kiai wiza sie scisle z obrazem czlowieka stawiajacego czola wrogiej rzeczywistosci. Krzyk byl niewatpliwie jedna z jego pierwwszych reakcji na grozace niebezpieczenstwo - mogl nim zarowno wezwac pomoc, jak i ostrzec swoich towarzyszy. Natomiast poczatki zastosowania glosu jako jako czesci strategii walki wiazaly sie zapewne z obserwacja faktu, iz krzyk mogl zdekoncentrowac przeciwnika, a nawet powstrzymac jego atak. Charakterystycznym zachowaniem dawnych armii bylo przeciez wydawanie przed bitwa poteznego okrzyku, ktory nie tylko wzmacnial wlasnie szeregi, ale mial jednoczesnie oslabiac wroga.
Zarowno Grecy, jak Rzymianie doskonale znali paralizujacy efekt naglego krzyku dobywajacego sie ze spokojnego na pozor lasu. Natychmiast tez odpowiadali nan wlasnym. Wedlug Gilbeya "panika" moze pochodzic od legendy, zgodnie z ktora greckie wzgorza drzaly, gdy Pan, bog plodnosci i urodzaju, wydawal okrzyk wyrazajacy jego witalnosc lub radowal sie z obfitych zbziorow. Literatura ludow Polnocnej Afryki i Srodkowego Wschodu zawiera przykaldy wojownikow, ktorzy opd wplywem wlasnego krzyku padali prawie w obled. Hipnotyczny efekt takiego krzyku doceniany byl szczegolnie przez muzulmanskie i mongolskie hordy, ktore z powodzeniem stosowaly go do walki z europejskim rycerstwem.
Rowniez na wschodzie od dawien dawna doceniano taktyczne wartosci bojowegookrzyku. Krajami, w ktorych szczegolnie zajeto sie doprowadzaniem do perfekcji tej umiejetnosci, byly Tybet i Mongolia. Okrzyk zostal tam wyneisiony do rangi sztuki i stal sie samodzielna bronia.
Skuteczne zastosowanie w walce okrzyku kiai wymagalo od wojownika koncentrowaniai w nim odpowiedniej dawki energii. Co ciekawe, na najwyzszych poziomach sztuki istotne bylo nie tyle natezenie glosu, co jego wysokosc i modulacja. Jak twierdza niektore zrodla, dlugie lata treningi owocowaly nawet umiejetnoscia zabicia przeciwnika samym okrzykiem. 8O
Z drugiej strony, te niezwykle zdolnosci mogly zostac wyzyskane dla ratowania zycia, o czym zaswiadcza Harrison w swej pracy "The Fighting Spirit of Japan". Przytacza on kilka epizodow ilustrujacych umiejetnosci, jakie w tym zakresie posiadal mistrz jujutsu ze szkoly Shiden Isshin ryu, nazwiskiem Kunishige. Pewnego razu przywrocil on nawet okrzykiem swiadomosc nieprzytomnemu mezczyznie, ktory spadl z duzej wysokosci.
Sztuka poslugiwania sie w walce ludzkim glosem byla niezwykle wyrafinowana i przez to malo popularna. Wydaje sie, ze wspolczesnie zanikla ona zupelnie, a nikle jej reminescencje odnajdujemy w okrzykach wspolczesnych zawodnikow judo lub karate.
ufff... rozpisalam sie...
Takze panie i panowie, nie ma to jak sobie pokrzyczec na przeciwnika
