MA a niekomplikowanie sobie życia ;P
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Tak mi dzisaj wpadła do głowy myśl, że kiedys gdy nie ćwiczyłem MA, tylko trzaskałem pompki itd. a w dymach zawsze "lewa za fraki, prawa centralnie" i td. i powiem wam szczerze, działało , co według was powoduje taką utratę zdolności naparzankowych u trenujących MA?
8O A jest taka utrata.. ? Czy moze chodzi o wiekszy dystans (nie, nie ten :wink: , czodzi o dystans emocjonalny ) do rozrob i zadym... ?
Napisano Ponad rok temu
ale jak mówią znajomi kibice "na bułę nie ma mocnych" :twisted:
Apropo zadym, to jak mogę unikam, a jak nie mogę i dostanę to odreagowuję sobie na mojej ściance typu karton gips i zbrojenie :twisted:
ale jestem dobrej myśli, jak juz zostanę kafarem to nikt nie wyskoczy
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
W poście chodziło mi o to ,że są ludzie którzy od trenigu MA zaczynają za dużo teoretyzować itd.
pzdr Michał
Napisano Ponad rok temu
że są ludzie którzy od trenigu MA zaczynają za dużo teoretyzować itd.
Oooo sam sobie odpowiedziałeś swoje na pytanie... 8)
Napisano Ponad rok temu
Utrata umiejetnosci naparzankowych ?
A co to ?
Napisano Ponad rok temu
Dotknales w swoim poscie jednego z najtrudniejszych problemow trapiacych kazdego instruktora. Kazdy z nich chce, aby jego wychowankom nikt nic nie zrobil. Niestety, aby tak sie stalo musimy zupelnie zmienic nasz poglad na uprawianie sztuk walki.
Kiedys ja sam przykladalem duza wage do filizofii , etyki i tak dalej.
Tak jest dopoki czlowiek nie zobaczy jak to wyglada na miejscu.
Otoz trening sztuk walki jest czynnoscia typowo utylitarna. Nie ma takiej mozliwosci, aby wychowanek danego nauczyciela zebral cos na siebie w knajpie. To okropny obciach. Tak do tego podchodzi sie w Azji. I to wedlug mnie jest sluszne. Po to sie trenuje aby nie oberwac. Jezeli sie trenuje i obrywa to sa dwa wyjscia: zly instruktor albo uczen fajtlapa.
Trzeciej mozliowsci nie ma.
Jakiekolwiek inne tlumaczenia sa dorabianiem ideologii do tematu. Dodam ideologii tlumaczacej wlasna glupote lub indolencje.Duchowy rozwoj, pseudoszlachetnosc zostawy ludziom w starszym wieku
Pozdrawiam
Andrzej Kubieniec
Napisano Ponad rok temu
Przyczyna wedlug mnie jest prosta.
1.Nie maja watpliowsci jaka technike wybrac. Bika gdzie popadnie dopoki klient nie padnie. I to daje efekty.
2.Nie maja skrupulow. Nie zasatnawiaja sie, czy przypadkiem nie zrobia komus krzywdy. Po prostu chca widziec goscia lezacego na ziemi i juz. Nikt nie zdazyl w nich napakowac ideologii, ze posiedli tajemna sztuke siejaca smierc i wszystko co przypadkiem dotkna moze umrzec.
3.Nie znaja strachu. Nikt nie przejmuje sie, ze bedac uderzony padnie jak betka. Sa wsciekli i jedyne o czym mysla to zabic przeciwnika. To jest chyba najwazniejasza przyczyna tego stanu rzeczy. Jezeli dochodzi sie do wniosku, ze bez wzgledu na wszystko i tak sie zbierze i jedyna rzecza na jaka sie ma wplyw jest to ile zbiora przeciwnicy, to daje efekt przypartego do muru i najwieksze mozliwosci dzialania.
Pozdrawiam
Andrzej Kubieniec
W walce mozna wygrac lub przegrac. Bo taka jest natura walki. Ale moc wygrac z kazdym , to jest juz sztuka walki.
Napisano Ponad rok temu
Na szlachetnosc to sobie mozna pozwolic jak klient lezy na ziemi i prosi by go dalej nie bic.
Przepraszam za gramatyke, ale nie mam polskich znakow w tym komputerze.
Andzrej Kubieniec
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dla mnie to jest zbiór cech prymitywnych. Człowiek który myśli takimi kategoriami niczm nie różni sie od zwierzęcia. A czy mamy sie zachowywać jak one. Przy tym potencjale którym obdarzyła nas natura raczej wypada poszerzać swoje horyzonty. Trening MA to coś więcej niż walka mierzona w drugiego człowieka. To właśnie nauka o nim. O granicy bólu, siły, precyzji, możliwości. Ucze sie gdzie uderzyć żeby nie zabić, bo mam o jeden zwój mózgowy więcej. A najlepsze jest to że w świecie zwierząt walki w obrębie jednego gatunku nie kończą się prawie nigdy śmiercią. Nie spadajmy niżej kurcze. Juz prawie siegamy dna.Dlaczego ludzie niczego nie trenujacy wygrywaja?
Przyczyna wedlug mnie jest prosta.
1.Nie maja watpliowsci jaka technike wybrac. Bika gdzie popadnie dopoki klient nie padnie. I to daje efekty.
2.Nie maja skrupulow. Nie zasatnawiaja sie, czy przypadkiem nie zrobia komus krzywdy. Po prostu chca widziec goscia lezacego na ziemi i juz. Nikt nie zdazyl w nich napakowac ideologii, ze posiedli tajemna sztuke siejaca smierc i wszystko co przypadkiem dotkna moze umrzec.
3.Nie znaja strachu. Nikt nie przejmuje sie, ze bedac uderzony padnie jak betka. Sa wsciekli i jedyne o czym mysla to zabic przeciwnika. To jest chyba najwazniejasza przyczyna tego stanu rzeczy. Jezeli dochodzi sie do wniosku, ze bez wzgledu na wszystko i tak sie zbierze i jedyna rzecza na jaka sie ma wplyw jest to ile zbiora przeciwnicy, to daje efekt przypartego do muru i najwieksze mozliwosci dzialania.
Dostać w knajpie to obciach - panie - ja nie chodze do knajpy sie bić. Nie wiem jak pan. A pozatym cały czas nie rozumiem pana jako lekarza... Etyka zna ją pan czy też zostawi na "starszy" okres pana życia.
Hasło dla pana może NIE Przemocy?
Napisano Ponad rok temu
"Jeśli ktoś twierdzi, iż (Kasia/Basia/Marysia)* nie jest najpiękniejsza na świecie, wyzywam go na pojedynek...blablabla..."
*niepotrzebne skreślić
Ten kto ucieka od sytuacji, będzie uciekał zawsze. Zmienią się tylko tłumaczenia.
Ten, kto bije z powodu zaczepki słownej, będzie to robiłz coraz błachszych powodów...
"A bo miał koszulkę Ich Troje..." :wink:
Czy to nie zbliża "wojownika" do zwykłego dresa??
Mnie na karacie taką oto filozofię wpoili: "Jeśli tylko możesz, to unikaj jakiejkolwiek przemocy. Jak nie masz wyjścia- zniszcz!!!!...tylko zastanów się przez chwilę jak czułbyś się z trupem na sumieniu... :roll:
Postrofienia
Napisano Ponad rok temu
Ponizej poziomu podlogi. Nie bede z tym dyskutowal, tak jak Pan zaznaczyl "mozna sie z tym zgodzic lub nie", wiec ja sie zdecydowanie nie zgadzam, i tyle.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jednak zauważcie że w tych zamierzchłych czasach początków MA, ludźmi którzy się zajmowali walką byli głównie żołnierze, ochroniarze i bandyci. Czyli ludzie którzy z modłami i filozofią mieli mało wspólnego.
BULSZIT
Ludzie, którzy wtedy zajmowali się MA to byli samurajowie (czy jakby to się nie odmieniało). Cenili sobie chonor ponad życie. My nie mamy pojęcia o SZTUCE walki w porównaniu z nimi. UCH. Trzeba tu zaznaczyć, że wielu ludzi dzisiaj nie tyle nie wie czym jest Sztuka walki, ale nawet nie odróżnia walki od bójki.
Napisano Ponad rok temu
a Honor pisze sie przez samo "H"
Poza tym honor i etyka samurajów to kwestia bardzo dyskusyjna, Przynajmniej z Europejskiego punktu widzenia
pzdr Michał
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Trening bramkarza.
- Ponad rok temu
-
Autobus 524
- Ponad rok temu
-
Ale mamy polityków...
- Ponad rok temu
-
Leżysz, to teraz połamie ci nogi
- Ponad rok temu
-
tai jitsu
- Ponad rok temu
-
Zrób to sam!!!
- Ponad rok temu
-
TVN o 22:00 o dziadku-nożowniku 67lat
- Ponad rok temu
-
Co robisz????
- Ponad rok temu
-
Przestroga
- Ponad rok temu
-
Jak "przełamć się" psychicznie?
- Ponad rok temu