Skocz do zawartości


Zdjęcie

Noz w samolocie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
70 odpowiedzi w tym temacie

budo_yak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1087 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Noz w samolocie
tak sobie mysle, (na serio!) ze moglbys isc z tym sposobem do gazety. oni to by lykneli taki temacik po prostu calujac cie po rekach. naglosniliby, ochrona by sie poprawila, a i tobie by wpadlo pare zlotych...
  • 0

budo_dohap
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 209 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Noz w samolocie

tak sobie mysle, (na serio!) ze moglbys isc z tym sposobem do gazety. oni to by lykneli taki temacik po prostu calujac cie po rekach. naglosniliby, ochrona by sie poprawila, a i tobie by wpadlo pare zlotych...

Sprawy takie jak ta były jyż w telewizjach różnych krajów, goście pokazywali ukrytymi kamerami, co przenoszą w bagażach, horror...
Z drugiej strony chciałbym jeszcze troszkę ponosić swój folder w samolocie...
Z trzeciej- kasy mam wystarczająco...
  • 0

budo_mkimura
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3116 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Noz w samolocie
W ubiegłym roku leciałem sobie z rodzinką na wczasy, lot typu charter z Okęcia. Zaraz za nami przez bramkę wlazł jakiś kmiot ze scyzorykiem w kieszeni. Oczywiście zapiszczało, żołnierz go pomacał, wyjął nożyk i ......
gość zrobił po prostu kurewską awanturę, że to jego ukochany scyzoryk z którym jest emocjonalnie związany, że ma w dupie przepisy itd. Żołnieżyk przy bramce, zamiast go wypieprzyć ze strefy odlotów na zbitą mordę, prawie się popłakał i zaczął się z gościem targować "może by pan oddał nożyk" i w ten deseń. Nie wierzyłem własny uszom, kiedy obserwowałem ten cyrk. W końcu żołnierzyk ołowiany, kazał gościowi złamać !!!!! najdłuższe ostrze, i pozwolił mu zabrać scyzoryk na pokład. Gość się zgodził, potem 10 minut kombinowali jakby tu złamać ostrze, jeszcze trochę wrzasków i koleś ze scyzorykiem radośnie pomaszerował do samolotu. I co wy na to? Mnie szczęka opadła do ziemi i ucieszyłem się, że araby nie mają z nami na pieńku, bo przy tej kontroli, terror by miał raj.
  • 0

budo_phcthulhu
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 103 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Noz w samolocie
Jak mialem 13 lat (teraz 20) i lecialem do stanow to na Heathrow w Londynie prawie pojechali ze mna na glebe jak mi bramka zapiszczala, a zapodzial mi sie translator elektroniczny wielkosci duzego kalkulatora w kieszeni.

Nie wiem jak na lotnisku, ale do klubu gdzie jest bramka mozna latwo noz, kastet albo cos wniesc (kiedys tak klucz duzy do mieszkania wnioslem) Wkladasz w duzy portfel foldera (zamykasz w portfel) i kladziesz godo koszyczka razem z komorka itd. A sam przechodzisz przez bramke. Jeszcze sie nie spotkalem zeby przegladali co w koszyczek wlozyles.
  • 0

budo_misiakus
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 422 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Noz w samolocie
A mój brat wrócił właśnie z Norwegii, gdzie do pracy pojechał. Deportowali go, bo domki małował a pozwolenia na pracę nie miał. Ma pan 2h na spakowanie się ... w samolot i do Polski Bussiness Class.
A na lotnisku zapiszczało i wyjęli mu z kieszeni Cold Steel Voyagera 4". Eskortujący brata i jego kolegę na lotnisko policjant obiecał odnieść składaka jego koledze z tej samej mieściny. Do tej pory nie odniósł. Brat miał świadka + policjant zapewniał go 2 razy, że odda. Przymierzamy się do pisania do jakiegoś konsulatu czy czegoś w tym stylu. Najpierw jednak jego kolega tam się przespaceruje do komisariatu.
Co ciekawe .... Brat myślał, że zostawił w samochodzie w Norwegii Gerber E-Z-Outa, albo, że mu z plecaczka wyjęli też na lotnisku (skurczybyki nie pozwolili mu samochodem wrócić !!!). Myślał tak 2 tygodnie ... do dzisiaj, kiedy to okazało się, że Gerber bezpiecznie przyleciał razem z nim w tym podręcznym plecaczku. Model z 88 mm głownią z 420HC, ostrze 1/2 serrated. Może go nie wykryli bo był tak strasznie stępiony ;) . Brat mi go właśnie do ostrzenia przyniósł ... ostrze prawie zaokrąglone ... ;) . Z czymś takim to już mógłby po samolocie "poszaleć" (wrażenie robi), gdyby chciał namówić pilotów na powrót ;) )). Się właśnie zastanawialiśmy czy 420HC jest niewykrywalna dla bramek ... ;)
  • 0

GośćGuest_budo_HUB_*

Guest_budo_HUB_*
  • Guests

Napisano Ponad rok temu

Re: Noz w samolocie
mam pytanko czy nóz czy inne ostre narzedzie można przewieść przez granicę?Niedługo bedę leciał do stanów ,a chcę koniecznie wziąśc ze sobą mojego Bucka Stridera.(wielka więz emocjonalna :) )

budo_f'yoda
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 145 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Noz w samolocie
Misiakus! dokladnie! ja z moim E-Z ktory kiedys mi wiernie towarzyszyl w podrozach (dopoki mi go nie walneli w hotelu) przeszedlem 2 razy przez bramki. raz w Brukseli, drugi niestety nie pamietam gdzie. trzeci raz juz mnie nauczyl pamietania o przelozeniu go do torby bo walneli mnie we Frankfurcie. Bylo slabo ale co ciekawe bramka nie zapiszczala tylko gosciowi sie widac nie spodobalem i przeskanowal mnie tym recznym badzieiwiem ktory wykrywa nawet szpilke, a jako ze co zapiszczy to trzeba pokazac to zrobilo sie malo lajtowo... ale faktycznie E-Z jakis taki jakby STEALTH
  • 0

budo_slaw
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 437 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Noz w samolocie

...bedę leciał do stanów ,a chcę koniecznie wziąśc ze sobą mojego Bucka Stridera.(wielka więz emocjonalna :) )


to wloz go do walizy....noza (ostre narzedzia) nie mozna wnoscic na poklad samolotu czyli przy sobie lub w bagazu podrecznym....w walizce = spoko...no chyba ze twoj jest wybuchowy albo radioaktywny :)
  • 0

budo_dark
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2517 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Noz w samolocie
normalnie bym wam nie uwierzyl ale...ja tez kiedys bezproblemowo przeszedlem przez reczny skaner metali z nozem Puma ...a przeciez caly z metalu byl...nie bylo to co prawda lotnisko ale taka rzeklbym hiper-bezpieczna dyskoteka..;) gosciu przelecial mi skanerem po spodniach - zapiszczalo, wyciagnalem klucze, przelecial jeszcze raz i..."spox, jestes czysty" :) nie kumam tego do dzisiaj...
  • 0

budo_nix
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 621 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Racibórz - Rybnik - Katowice

Napisano Ponad rok temu

Re: Noz w samolocie
No ja nie wlazilem do samolotu z nozem. Przezorne zostawilem go w plecaku. W sumie cztery lotniska tak zaliczylem. Tak wiec nie mam doswiadczenia z bramkami na lotniskach.
Ale... wybierajac sie do Stanow musialem sie oczywiscie pojawic w konsulacie USA. Wybralem Krakow bo najblizej. NO i co. Noz w kieszeni, bramka piszczy a ja wlazlem milo ze gosc stal nade mna. Jak proste. Walkman wzgudzil jego zainteresowanie i kazal mi go zostawic. Poza tym mialem glany na nogach i powiedzialem ze to blachy piszcza. No i walkman zostal na portierni. A ja w glanach i nozem w kieszeni wlazlem dalej. Pewnie tego typu numer juz teraz by nie przeszedl. A bylo to jakies 3 lata temu.....
  • 0

budo_msj
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 197 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Obiecana Ziemia

Napisano Ponad rok temu

Re: Noz w samolocie
ehh...ciekawa opowiesc o tym nozu przemyconym do samolotu.

jedno wiem na pewno: na tureckich lotniskach czepiaja sie nozy nawet w bagazach, ktore leca w luku bagazowym, a nie w bagazu podrecznym. w zeszlym roku wiozlem taka pamiatke z Istambulu :balisong: noz okolo 15cm ostrze, grzecznie zapakowany w walizce przeznaczonej do luku bagazowego. w pewnej chwili po przeswietleniu tej walizki zostalem otoczony przez 5 policjantow z dluga bronia (u nich to w sumie normalne - tam prawie w kazdym patrolu policyjnym jeden policjant ma dluga bron) i musialem sie gesto tlumaczyc ze to nie jest bagaz podreczny... ehhh wesolo bylo... szef (bo to byl wyjazd sluzbowy) smial sie pozniej ze nie wiedzial ze zatrudnia terroryste.... :)
  • 0

budo_jacu$
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 352 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Noz w samolocie
No to i ja cos napisze.
Data: lato 1983 (jeszcze nie odwolano stanu wojennego)
Miejsce zdarzenia: lotnisko Okecie.
Bylem pelnoletni ale jeszcze bardzo mlody ;-) i lecialem do Bulgarii na zawody "Braterstwo - Przyjazn" (jako zawodnik). Nigdy wczesniej nie latalem samolotami wiec nie mialem pojecia o tym, co wolno a czego nie. No, przyznaje, ze wiedzialem ile butelek zytniej wolno miec w plecaku.
Przeszedlem przez bramke (zadnego pisku!) z duuuzym nozem skladanym w kieszeni i stanalem obok dwoch panow w mundurkach obserwujac dzialanie bramki. Bramka nie piszczala tylko zapalaly sie czerwone lampki z lewej i prawej strony mniej wiecej na wysokosci przenoszonego przez przechodzaca osobe przedmiotu. Popatrzylem troche i odszedlem do reszty zawodnikow aby przed startem przyszyc do czapki emblemat LOK. Ktoras z dziewczat miala igle i nitke ale nie miala nozyczek wiec wyjalem noz i spokojnie odcialem nitke. Wowczas dopadlo do mnie kilku kolegow z przerazeniem w oczach i poinformowali mnie, ze z "czyms takim" na poklad samolotu nie wolno wchodzic. Postanowilem natychmiast podporzadkowac sie przepisom i pozbyc sie noza wiec (z otwartym nozem w rece) skierowalem sie w strone panow w mundurkach. Myslalem, naiwny, ze cofna mnie do bagazu, gdzie wloze noz do plecaka. Panowie byli tak zajeci rozmowa, ze zupelnie nie zwracali na mnie uwagi a ja zbyt niesmialy by im przerywac konwersacje wiec postalem przy nich chwile i w koncu zlozylem noz, wlozylem do kieszeni i dalem sobie spokoj. I tak nie mialem zamiaru porywac samolotu do NRF-u. Z zawodow wracalem na szczescie pociagiem.
  • 0

budo_dohap
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 209 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Noz w samolocie
chyba poruszaliśmy już ten temat.
nawet po 11 Września udawało mi się wejść do samolotu z nożem.
nie jest to problem, chociaż na Okęciu to troszkę się dziwię.
Za to lotniska na południu Europy (w sezonie) w ogóle nie są chronione, wystarczy nie przenosić noża przez bramkę, tylko obok.
tak samo z bagażem podręcznym - są te rentgeny, ale nikt w nie nie patrzy.
niestety...
dlatego nie uważam tego za jakiś ewenement. Mam sporo przyjaciół, którzy tez się z nożem nie rozstają i tez nigdy nie mieli problemów.
  • 0

budo_punisher
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 760 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:SZN/BLN
  • Zainteresowania:Różne

Napisano Ponad rok temu

Re: Noz w samolocie
Czytałem trochę o bezpieczeństwie lotnisk/samolotów. Niestety - bezpieczniej to ja bym się czuł w basenie z rekinami niż w samolocie. :)
Zabezpieczenia są iluzoryczne (za wyjątkiem Tel Aviv'u).
  • 0

budo_dohap
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 209 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Noz w samolocie

Czytałem trochę o bezpieczeństwie lotnisk/samolotów. Niestety - bezpieczniej to ja bym się czuł w basenie z rekinami niż w samolocie. :)
Zabezpieczenia są iluzoryczne (za wyjątkiem Tel Aviv'u).


no nie jest aż tak źle... sytuacja jest dobra, ale nie beznadziejna...
wszystko zależy od obsługi, a trudno wymagać dokładnego czesania iluś tysięcy podróznych przez 3-4 strazników... (np. Hiszpania)
  • 0

budo_czako
  • Użytkownik
  • 6 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Noz w samolocie
mam pytanie, kumpel wraca wlasie ze stanow i ja zlecilem mu kupno nunchaku, zalozmy ze kupi pieklne nuncha z metalowymi koncami na lancuchu. I teraz pytanie, czy uda mu sie to przywiezc do polski? Co na to ochrona lotniska?
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Noz w samolocie
Co do wykrywania sprzetu na lotniskach, to zalezy na jaka czulosc ustawi sie sensor na bramce. U nas ostatnio to nawet jak masz guzik metalowy przy spodniach to piszczy. Poza tym, jak ostatnio lecialem, widzialem policje w cywilu, chodzacych po poczekalni(tuz przed wejsciem do samolotu, czyli po wszystkich kontrolach) i legitymujacych wszystkich samotnych facetow.

Mi, zaraz po bramce, nawet podeszwy sprawdzali. No, ale taki juz moj los, od zawsze sie policji nie podoba moja geba :lol:

No ale u nas duzo zalezy jaki poziom alarmu antyterrorystycznego maja Stany :wink:
  • 0

budo_abdulmumit
  • Użytkownik
  • 1 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Noz w samolocie
Panowie...

Po prostu trzeba wiedziec, jakimi samolotami latac i jakimi statkami plywac, zeby NICZEGO nie pozwolili wniesc na poklad. Zaklady moglbym przyjmowac, jesli chodzi o wszelkie maszyny odprawiane z lotnisk i portow izraelskich.

Krotka historyjka, bez noza, za to z bateria do komorki i nabojem (9 Para). Wrzesien 1997, port w Hajfie, zamierzam wsiasc na prom do Pireusu. Jeszcze przed drzwiami frontowymi portu zastanawiam sie, czy nie wrzucic sobie w rurke od plecaka (klasyczny polski stelazowiec) znalezionego w biurze w szufladzie (!) naboju. Tak na pamiatke milego pobytu. W rurce przeciez nie wyczuja... W koncu stwierdzilem, ze naboj jak kazdy inny (mimo ze szczylem bedac ledwo pelnoletnim nie moglem sie pochwalic posiadaniem innego :-) ), nie ma sensu ryzykowac, i wyrzucilem do smieci. Po czym w porcie trafilem na osobiste. Obmacali wszystkie szwy w ubraniach, brudne gacie i skarpetki, przekroili pomidory i ogorki, podziurkowali maslo (scisle rzecz biorac przelali przez sitko...), przekartkowali notatnik, powachali go, rozebrali aparat fotograficzny (!), rozlozyli plecak, przepchali rurki od stelazu 8O , i zrobili wiele innych niemilych rzeczy. Kiedy natkneli sie na baterie od komorki (reszty nie bylo, a bateria byla od cegly, wiec sama byla ceglą), natychmiast dwoch roslych wyprowadzilo mnie na taras, zebym sie nie mogl na baterie rzucic i uruchomic zapalnika... Na szczescie nie naswietlili mi filmow, za lekkie byly jak na bombe. Gdybym mial ten naboj, to siedzilabym pewnie do dzis. Kumpel siedzial u nich (krotko) i dostal dozgonny wilczy bilet za to, ze "kontaktowal sie z osobami potencjalnie stanowiacymi zagrozenie dla bezpieczenstwa publicznego", czyli mieszkal u Araba. Potem mi wszystko "poskladali", przeprosili - "to dla naszego wspolnego bezpieczenstwa" i wpuscili na poklad. Osobiste trwalo prawie 2 godziny, w boksie obok prawie 4 godziny siedzial brodaty Irlandczyk. Prom oczywiscie wyplynal z planowym opoznieniem.

Noza nie mialem. Jedzenie robilem sobie podczas rejsu kluczem do mieszkania i karta kredytowa... No i jak tu miec ze soba scyzoryk???
  • 0

budo_dohap
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 209 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Noz w samolocie
nowiutkie spostrzeżenie: Okęcie się poprawiło, za to lotniska w Zurichu, Mediolanie i Monachium do d...
U nas naprawdę dużo lepsza kontrola niż ostatnio, tam paranoja (a może po prostu taki dzień...?)
  • 0

budo_yanq33
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 139 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Noz w samolocie
Ciekawe czy bramka na lotnisku wykryła by nóż z ostrzem z Talonitu? Oczywiście nie zamierzam próbowac :)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024