5 odpowiedzi w tym temacie

[budo_marcin954]

często spotykam się z różnymi podziałami wśród trenujących sztuki walki.
Nie mam tu myśli podziałów międzystylowych bo te będą zawsze, ale podziały niejako wewnątrz danego stylu ( np:karate, aikido itp.). Podczas jakichś staży lub obozów jest to mocno widoczne i słuchanie durnych :agrue: prowokuje mnie do opuszczenia towarzystwa. Człowiek przyjeżdża gdzieś tam na staż bo chce choć trochę poznać styl, a słyszy różne komentarze jednych na drugich - oczywiście jak tamci drudzy tego nie słyszą.

Napiszcie co sądzicie o tego typu polityce i textach takich jak " z nimi nie ćwicz bo oni to robią źle" itp. ewentualnie podajcie jakieś przykłady.

[budo_lbartekl]

A co tu qfa mozna myśleć...? Głupota i tyle. Przykłady? A po co? Żeby oczerniać innych, że jeszcze innych oczerniali?? :wink:

[budo_uchideshi]

Napiszcie co sądzicie o tego typu polityce i textach takich jak " z nimi nie ćwicz bo oni to robią źle" itp. ewentualnie podajcie jakieś przykłady.

A ja to mam radochę bedąc na stażu i widząc jak ktos robi coś źle
( ale faktycznie źle, i kiedy wiem, że ja robię faktycznie dobrze )
powiedziec, lub zaproponować inne rozwiazanie, po to jest staż no nie??
Nikt nie chce tkwić w błedzie, ja oczekuję tego samego wobecmojej osoby...

Co do grupek, to tak było, jest i bedzie..i nie wiem jak mocno bysmy nusieli się postarać, to i tak nie damy rady tego zmienić... :wink:

[budo_gambit]

Ludzie tacy co mieli monopol na prwdę źle skończyli, więc sie od nich trzymac z daleka należy.

[budo_tokaji]

Na zadnym stazu z ludzmi stad nie bylem, ale wydaje mi sie ze staze sluza nauce i doskonaleniu swoich umiejetnosci, a nie sa spotkaniami towarzyskimi. Od ludzi za ktorymi nie przepadamy tez sie mozna wiele nauczyc.

[budo_marcin954]

właśnie chodzi też o tych za którymi nie przepadamy - nierzadko potrafią udowodnić że też coś warci - wiem co mówię bo sam czegoś takiego doświadczyłem, ale mówienie o satysfakcji gdy widzi się że ktoś coś baboli jest błędem - on pewnie myśli tak samo i wtedy do niczego nie dochodzimy, ani jedna strona ani druga.