170 odpowiedzi w tym temacie

[budo_mkimura]

Temat utwardzania był już wałkowany setki razy. Najwyraźniej jednak opinie nielicznych na forum fachowców gwałtownie przegrywają starcie z filmami "o tong-po co w słupa kopał". Tu mamy kopacza w ścianę, był głupek, który radził by utwardzać kostki dłoni robiąc pompki z podskokiem i klaśnięciem na betonie, i takie tam. Dowodzi to klinicznego idiotyzmu ze wskazaniem na przymusowe leczenie. Pisanie po raz kolejny, że utwardzić, to sobie można mózg oglądając filmy klasy F, a wszelkie formy tłuczenia w coś twardego ( wyjątkiem jest makiwara, ale gdzie jej do ściany i betonu ) poza kontuzjami przynoszą jedynie podniesienie progu odczuwania bólu NIE MA SENSU. Domorosłemu tong-po-kopaczowi-w-ścianę, radzę:
odczep się od ściany, bo sobie chłopcze zrobisz krzywdę, mama się dowie, że demolujesz chałupę i cie obtarga za uszy.
Skontaktuj się z ludźmi, którzy utwardzali latami, powiedzą ci, jakie to przynosi skutki ( Drewniak, Dyduch, Staniszew ). Ale ty pewnie nie wiesz kto to jest.

p.s.: makiwara służy głównie do wyrabiania wyczucia dystansu i prawidłowej techniki uderzeń.

[budo_marcin954]

dzięki za parę stwierdzeń, poczytałem i zostaję przy młóceniu w worek.

[budo_kamikaze]

Jak się przeczyta niektóre odpowiedzi "ekspertów" to włosy na głowie dęba stają 8O .

chcesz kopać to kop w tarcze, worki, udo partnera (ew makiwarę) to w zupełności wystarcza - poczujesz że piszczel boli przestań - inne rady to o kant tylka potłuc a "ekspertów" wałkiem (tym niby do utwarzania) po łbie walnąć...

[budo_lbartekl]

mikimura- coś chyba czuję, że do mnie się odnosisz No widzisz... w błędzie jesteś myśląc, że ja twierdzę iż kopanie po ścianach jest 8) Mój kuzyn ma w chacie takie fajowe ścianki, że seri niemal jak makiwarka chodzą ale to szczegół. Sam oszczędzam swojim kościom takich atrakcji, po prostu mi ich szkoda...
Nic bez przesady raczej nie szkodzi, utwardzanie też nie.

[budo_shorty]

Moje cwiczenie na utwardzanie piszczeli wyglada nastepujaca
Mam 6 buteleczek po piwie i ustawiam jes 3 po 3 w taki sposob
|||

|||

siadam na nich w takiej pozycji jak zazen. Jezdze na tych butelkach do przodu i do tylu (zalezy ile wytrzymam) troche napierdziela ale wkoncu nie ma to jak ostra walka z samym soba :wink:

[budo_marcin954]

Skontaktuj się z ludźmi, którzy utwardzali latami, powiedzą ci, jakie to przynosi skutki ( Drewniak, Dyduch, Staniszew ). Ale ty pewnie nie wiesz kto to jest.

nie mów mi czy wiem kim ci panowie tak się składa że wiem i kto wie czy nie lepiej od ciebie



shorty to co robisz ma sens, więc zapożyczę sobie twój pomysł tym bardziej że z butelkami po browarach nie mam problemu :-)

[budo_shorty]

NAJLEPIEJ LACZYC PRZYJEMNE (PIFFKO ) Z POZYTECZNYM . CZYLI CWICZYMY NAJPIERW MIESIEN PIWNY DO TAKIEGO STOPNIA ABY ZMNIEJSZYC BOL ;P A POZNIEJ NA PUSTE BUTELECZKI PISZCZELAMI . POWODZENIA!!!!!!!

P.S TYLKO NIE WLEWAJCIE ZA DUZO TEGO SRODKA PRZECIWBOLOWEGO .

[budo_mkimura]

nie mów mi czy wiem kim ci panowie tak się składa że wiem i kto wie czy nie lepiej od ciebie

Na jakiej podstawie sądzisz, że pisałem do ciebie?

[budo_dzikki]

Szczerze mowiac kopanie w cos twardszego niz worek moze nam sie nieladnie odbic na stare lata. Ja kopalem w worek i jakos nie narzekam. Ostatnio po goscinnym zaproszeniu na trening ju-jitsu kopalem piszczelami i dopiero na drugi dzien zobaczylem, ze mam siniaki.

[budo_dźwiedziu]

już trochę minęło odkąd założyłem ten post, skorzystałem z rady wałkowania piszczela wałkiem, no i jak dla mnie rewelacja, naprawdę działa, tak a propos to z tego co słyszałem to Drewniak może i jest utwardzony ale ma coraz wieksze problemy z podniesieniem nogi powyżewj pasa, pozdro dla wszystkich.

[budo_zielu]

sorki ze wygrzebuje stare posty ale po przeczytaniu ostatniego rewelacyjnego sposobu z walkiem nie moglem.... ludzie kazdy sposob (walek, walenie piszczela bambusowa palka) to robienie sobie kuku na starosc. NIGDY, PPZENIGDY nie utwardzajcie piszczela przedmiotami twardszymi niz sam piszczel bo takim sposobem po prostu powoli niszczycie kosc. chyba najlepszym sposobem jest jednak worek..nawalajac bez ochraniaczy i tak odczujecie bol i po krotkiej serii posiniaczycie noge. a historia z fighterami w Tajlandii wyglada troche inaczej. otoz oni uderzaja w bananowca a nie w bambus. bananowiec jest bardzo miekki i elastyczny (bardziej nawet niz sam piszczel) wiec nie rania sie przy tym dotkliwie (nie sa tacy glupi jak wam sie wydaje)
jeszcze jedna sprawa : przypomnial mi sie post o mechanizmie utwardzania piszczela (o ile pamietam nikt nie odpowiedzial jednoznacznie) wiec: robiac sobie kuku po prostu powoli niszczymy nerwy, ktore umieraja na dobre. dobrze okopana noga jest nieczula na bol co nie oznacza ze jest takze nieczula na kontuzje (ale na pewno jest mniej podatna)

[budo_combat]

sorki ze wygrzebuje stare posty ale po przeczytaniu ostatniego rewelacyjnego sposobu z walkiem nie moglem.... ludzie kazdy sposob (walek, walenie piszczela bambusowa palka) to robienie sobie kuku na starosc. NIGDY, PPZENIGDY nie utwardzajcie piszczela przedmiotami twardszymi niz sam piszczel bo takim sposobem po prostu powoli niszczycie kosc

Dokładnie. To jest głupota.

. chyba najlepszym sposobem jest jednak worek..nawalajac bez ochraniaczy i tak odczujecie bol i po krotkiej serii posiniaczycie noge

Zależy jaki. I zależy ile się kopie.

Z innej beczki: wszyscy MT (muay-thai) to, MT tamto - a nikt się nie pyta za jaką cenę i jakie wyniszczenie - a to podstawowa kwestia.

[budo_vesil]

a takie pytanko, czy cwiczac normalnie kosci bardzo sie niszcza ? znaczy czy samo muay thai powoduje jakies powazniejsze urazy (ujawniajace sie dopiero po kilku latach ) ?

[budo_mkimura]

a takie pytanko, czy cwiczac normalnie kosci bardzo sie niszcza ? znaczy czy samo muay thai powoduje jakies powazniejsze urazy (ujawniajace sie dopiero po kilku latach ) ?

Jak w każdym sporcie, po latach treningu następuje wyeksploatowanie stawów, więzadeł, gromadzą się skutki odnoszonych urazów. U jednych szybciej, u innych wolniej. Unikając debilizmów typu wałkowanie goleni i kopanie w ścianę, masz szansę na zniwelowanie do minimum skutków uprawiania sportu.

[budo_vesil]

ok, dzieki

[budo_jahoo]

ale wy nie macie utwardzac kosci tylko miesien -.- jezeli chcecie utwardzic kosc to pijcie duzo mleka

[budo_skorpiob]

Ale blysneles madroscia :roll: a kotleta niezlego odgrzales

[budo_hera]

Jest jeden święty patent na utwardzanie sobie kosci piszczelowych poprostu sobie je połamać ,po zrosnięciu bedą twardsze . A mówiąc na poważnie to jak wiel eosób pisało wczesniej worek,tarcza oraz training partner. Bo treningi w stylu Tong Po bądz Van Damm sprawią ,że zakonczysz droge ze sztukami walki szybciej niż myślisz .

[budo_sally]

piszczele sie utwardza można to robić kijem z braku bananowca, uderzając nie nogą w kij tylko kijem w noge, delikatnie tak zeby nie powowac uszkodzeń. Na worku tez mozna jak jest odpowiednio twardy ale i tak najlepij przygotowac goleń wczesniej utwardzając, na tarczy chyba nie bardzo.
jednak największą głupotą jest przekonanie że mozna je utwardzić ćwicząc bez ochraniaczy- to jest debilizm dopiero, nawet zawodowcy ćwicza obłożeni ochraniaczami po to żeby w trakcie treningu unikac kontuzji i obić.Im więcej ochraniaczy na treningu tym lepiej a utwardzac w domu.

[budo_horus]

Nie wiem, czy było to już tutaj omawiane, ale praktycznie wszyscy zawodowi tajscy bokserzy ćwiczą ten aspekt w ten sam sposób. Chodzi mianowicie o kopanie w worki wypełnione twardym materiałem, tajskie tarcze lub (tylko w Tajlandii) bananowce. Sama nazwa "utwardzanie" to uogólnienie, bo chodzi przede wszystkim o stępienie nerwów, kość sama z siebie nie ulega poważnemu zagęszczeniu. Ważne jest aby twardość materiału, na którym ćwiczymy, była mniejsza od twardości kości. W przeciwnym wypadku grozi to rakiem kości, zwyrodnieniami i deformacjami.