16-20 letni leszcze są najgorsi i jak najbardziej należy się ich bać/uważać na nich. Jako młodzi osobnicy nie wyrobili jeszcze sobie silnej pozycji społecznej i jako tacy potrafią być bardzo okrutni i nieobliczalni w swoich działaniach. Potrafią zabić zupełnie bez powodu...są to informacje potwierdzone w badaniach psychologiczno-społecznych. Szczerze powiedziawszy jak miałem stacia jeden na kilku, to zawsze byli to właśnie tacy 'leszcze' i starcia były bez powodu :?....że to sa na ogół 16-20letni leszcze i nie trzeba się ich bać.
Kieszonkowcy
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
poza tym taki 19stolatek a tym bardziej 16stolatek jest jakies 30 kg lżejszy ode mnie i na ogól nie wyzszy więc nie podejmuje próby walki.może dlatego jakos nie czuje respektu...
Guest_budo_HUB_*
Napisano Ponad rok temu
Na szczeście biuro znajduję sie w budynku akademików a obok jest też siłownia .To wiec na starcie zaczeło go gonic 3 studentów którzy wychodzili z siłowni .Gość chciał się wbić do auata które zaparkowane było za rogiem i wktórym czekał wspólnik. Ale naszczeście daleko nie zabiegł dorwali go
Jaki z tego morał :
Być przytomnym , nie dawać za wygraną, i krzyczeć "Łapać złodzieja"
Guest_budo_HUB_*
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Moja siostra nagle mówi do mojej kuzynki "Co mi grzebiesz w kieszeniach?", ona się ździwiła bo nie grzebała. Odwróciły się a to jakiś gościu. Na to mąż mojej kuzynki chwycił go ( były ciężarowiec wagi ciężkiej ) za kark i pokierował jego głową w rurkę w autobusie aż gość spłynął
Przeliczył swoje siły
MARDRAs
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Kiedys do mojej siostry podeszło dwóch kolesi wyciągneli gnata i chcieli kasy ale siostra nic przy sobie nie miała więc po chwili gróźb puścili ją
Mojej mamutce ostatnio wyrwano torebkę miała w niej 10 zł .Napastnik miał na oko 14 lat .Ta metoda staje sie chyba coraz bardziej popularna .Za duzo amerykańskich filmów dzieci oglądają.
Jakieś dwa lata temu miałem włamanie na chate ,przychodze do domu a tu wszystko powypierniczne z szafek .Najciekawsze jest to że jak się później okazało okradł nas mój dawny kolega z dzieciństwa nie wiedząc że ja tu mieszkam.
O włamaniach do piwnic już nie wspomne
A tak z innej beczki to pewnej znajomej jacyś obrońcy zwierząt pocięli żyletką w autobusie płaszcz ze świńskiej skóry. Że niszczą futra z tych norek które choduje się tylko na skóry to ja się zgodze,ale żeby niszczyc skóry ze świń które choduje się w innych celach to się chyba pomylili.
Przynajmniej miałem fajowy plecak z tej skóry
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jednak przez jakieś dwa miesiące trochę się przy mnie krępowali kraść, może myśleli, że znowu narobie szumu...
1. Widziąłem kiedyś jak w 4 wystawiali gościa jakiemuś młodemu (egzamin?). Gość był wielki jak szafa, wyglądał na mocno kasiastego. Młody czaił się i czaił i nie mół się do niego dobrać... w końcu tuż przed wysiadką już prawie na chama włożył rękę do zewnętrznej kieszeni płaszcza klijenta... i tu zonk... ręka mu się zaplątała :twisted: .
Gość spokojnie na niego popatrzył, wyjął jego rękę ze swojej kieszeni, i nie zmieniając wyrazu twarzy ścisnął tak, że mimo walkmana usłyczałem chrupnięcie :twisted: . Dzieciak chyba musiał znaleźć sobie inną pracę...
2. Pociąg Wawa-ZielonaGóra siedzę sobie sam w przedziale. Wsiada 3 gości i od razu "dawaj kasę". dałem i zegarek wzieli...
W potrfelu miałem ok 15 zł + zegarek wart ok. 20. Rzem 35 w plecy.
W tylnej kieszeni spodni luzem na płasko miałem 500zł.
1:0 dla mnie .
Napisano Ponad rok temu
Jednego mojego kolegę okradli, drugiego próbowali, ale zdązył zareagować jeszcze w autobusie i gość się wycofał.
Sam natomiast byłem świadkiem tylko jednej próby kradzieży, to dość ciekawa obserwacja.
Na dwa przystanki przed tym którym wysiadam, autobus sie zatrztmał , wiadomo ludzie wysiadają i wsiadają, i jakos koleś który stał obok mnie, mówi do kupla uwaga złodzieje.
Zacząłem się rozglądac i faktycznie dwóch przyuważyłem jednego przy pierwszym wejściu drugiego przy środkowym.
Co ciekawe na następnym przystanku obaj byli już przy środkowym robiąc tzw. "sztuczny tłok".
Jeden próbował - dość niedudolnie- okraść jakiegoś starszego faceta. Ofiara chyba trzy razy się odwracała, a kieszonkowiec udawał że nie wie o co chodzi jak gość do niego mówił.
Po czym wysiadam na swoim przystanku, ide w stronę przejścia, i najpierw słyszę a później widzę że jakiś gość krzyczy " co bedziesz mi tu po kieszeniach grzebał czy okradał" krótko mówiąc zareagował na próbę kradzieży i uczepił się jednego ze złodzieji, ten nie namyślając się krzyczy do kumpli po pomoc, no i moment pojawia się dwóch, i chcą tłuc chłopaka.
A ja wtedy wracałem z egazminu w gajerku i w ogóle nie ubrany do jakiejkolwiek walki, ale instynktowne plecak na ziemię i już miałem lecieć pomagać, ale ten okradany widząc że nie ma szans szybko się wycofał, złodzieje, jeszcze szybciej się oddalili. Jednakże nalezy przyznac że ludzie zareagowali i staneli po stronietego chłopaka, który po chwili, wrócił z dwumetrowym drągiem, taką podpórka od młodego drzewka. Ale nie było już kogo tłuc.
Daniel napisał
To nie był policjant tylko gośc który robi takie pokazy zawodowo, ale trzeba przyznać że kunszt jak diabli.A widział ktoś z was moze program o kieszonkowcach w UK? No więc w tym programie doświadczony policjant (przez 20 lat pracy poznający metody kieszonkowców) pokazywał jak oni działają. Głównie opierają się na odwracaniu uwagi potencjalnej ofiary np: przez zagadywanie, niby nieumyślne potrącenie kogoś itp, dodatkowo często działają w grupach, a ten policjant to tak dobrze robił (znaczy się odwracał uwagę), że z jednego faceta zdjął krawat, a innemu zegarek z ręki.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
itp, dodatkowo często działają w grupach, a ten policjant to tak dobrze robił (znaczy się odwracał uwagę), że z jednego faceta zdjął krawat, a innemu zegarek z ręki
To nie był policjant tylko gośc który robi takie pokazy zawodowo, ale trzeba przyznać że kunszt jak diabli.
chcialbym bardziej przyblizyc sytuacje kradziezy tego krawata. otoz ten zawodowiec udajac jakiegosc (nie jestem pewien) przedstawiciela a moze handlowca, rozmawial z 4 osobami (bizmesmenami zdaje sie). podczas rozmowy z nimi wszystkimi ukradl wlasnie jednemu krawat i ani ofiara ani jego koledzy nie zauwazyli tego
ale to juz kunszt najwyzszej rangi i oby takich mistrzow bylo jak najmniej...
Napisano Ponad rok temu
W taki własnie sposób straciłem 2 tygodnie temu telefon.Od 3 lat niezmiennie zajmował on zawsze miejsce w przedniej , lewej kieszeni moich portek..niestety zostałem przyuważony na przystanku i w drodze na basen zostałem go pozbawiony przez dwóch niemiłych panów w skórach i mokasynkach.Szybko odechciało mi sie jakichkolwiek prób stawiania oporu gdy jeden z tych kulturalnych chłopców wyciągnoł spręzynowca..no i to tyle..
pozdro.
Napisano Ponad rok temu
O włamaniach do piwnic już nie wspomne
do mnie sie w tym roku przed świętami do piwnicy włamali i ukradli jakieś powidła i 3 pudła ozdób choinkowych , którymi za jakies 2 tygodnie była przyozdobiona choinka w bloku obok.. :?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Pomoc policji
- Ponad rok temu
-
sytuacja z życia codziennego kierowcy.
- Ponad rok temu
-
Styl; ankieta
- Ponad rok temu
-
i za co?????
- Ponad rok temu
-
Co robic???
- Ponad rok temu
-
Jak przeżyć niebezpieczne spotkanie ze zwierzętami?
- Ponad rok temu
-
Przejażdżka z dresami, czyli powrót do domu inaczej
- Ponad rok temu
-
Zadyma w kolejce.
- Ponad rok temu
-
w obronie kopanego..."na każdy temat"
- Ponad rok temu
-
wysadzony z auta
- Ponad rok temu