Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
66 odpowiedzi w tym temacie

budo_dzikki
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1335 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?

Tafia nie zaprzeczam. Ale dla mnie bedzie autorytetem w omawianej dziedzinie bedzie raczej gosc, ktory stoczyl "troche" walk na ulicy, niz nawet najbystszy teoretyk. Mialem to "szczecie", ze jakis czas z takim czlowiekiem cwiczylem.
K_P

Tutaj zgodze sie z K_P. Czlowiek jest jak najzupelniej nieprzewidywalny.
Prawami naszego postepowania kieruja odpowiednie uwarunkowania ale moze dojsc do pekniecia na tafli schematow i !cyk! dochodzi do irracjonalnego postepowania jak na danego osobnika.

A jednak na ulicy ciezko jest przewidziec jak kto sie zachowa.
Moze miec zly dzien ... moze akurat jest oslabiony ... moze ma uraz .... w druga strone to samo dziala. Moze sie zdarzyc , ze cos w nas peknie i oddamy albo bedziemy sie pasywnie bronic.
A ja wole byc spokojny i nie udawac kogos kim nie jestem "urki-burki" i dopiero jak bedzie potrzeba to wkurzyc sie na kogos. Chociaz nie pamietam juz kiedy tak autentycznie sie wqrwilem , ze bil nie patrzac gdzie.
  • 0

budo_thaiboxer
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 63 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?
xBartekx, prosiłem abyś zapomniał o sprawie. Ok? CapSco- jestem leworęczny i lewonożny, więc to nic nie da :) .
  • 0

budo_obronca
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 564 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z lasów zachodnich

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?

Tafia nie zaprzeczam. Ale dla mnie bedzie autorytetem w omawianej dziedzinie bedzie raczej gosc, ktory stoczyl "troche" walk na ulicy, niz nawet najbystszy teoretyk. Mialem to "szczecie", ze jakis czas z takim czlowiekiem cwiczylem.
K_P


Osobiście wolę dobrego nauczyciela niż faitera.
Dobry nauczyciel potrafi przekazać wiedzę, nauczyć, a co ma do tego faiter?. Czy Mistrz Polski dajmy na to w boksie będzie dobrym nauczycielem?, on się uczył jak bić a nie jak nauczać i przekazywać wiedzę. Dobry trener jest dla mnie 100 razy bardziej wartościowy niż dobry faiter.

Pozdrowienia .
  • 0

budo_capsco
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 132 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:nad Wisłą

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?

xBartekx, prosiłem abyś zapomniał o sprawie. Ok? CapSco- jestem leworęczny i lewonożny, więc to nic nie da :) .

Nie szkodzi że jesteś mańkutem... Jest jeszcze jedne sposób :) Niech COŚ Cię ugryzie... najlepiej w dupsko :twisted:
  • 0

budo_nuit
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 78 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:białystok

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?
i co przeglądałeś te artykuły:
polecam głównie Strike first i Killer instinct :twisted:
  • 0

budo_dzikki
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1335 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?

Osobiście wolę dobrego nauczyciela niż faitera.
Dobry nauczyciel potrafi przekazać wiedzę, nauczyć, a co ma do tego faiter?. Czy Mistrz Polski dajmy na to w boksie będzie dobrym nauczycielem?, on się uczył jak bić a nie jak nauczać i przekazywać wiedzę. Dobry trener jest dla mnie 100 razy bardziej wartościowy niż dobry faiter.Pozdrowienia .

Widzisz obronca ale my tu nie gadu gadu o boksie tylko o ulicy ... a czego nauczy cie teoretyk na temat ulicy jak nigdy nie zetknal sie z zadna omawiana przez siebie sytuacja ?
Powie ci , ze masz zrobic tak czy tak ... no nie jestem przekonany jak moze wypowiadac sie o czyms tak nieprzewidywalnym jak ulica gosc , ktory spedzil cale zycie w przytulnym klubie albo dojo a po zmroku to schodzi raz na sto lat do nocnego po chleb.
  • 0

budo_obronca
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 564 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z lasów zachodnich

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?
No to jeszcze gozej, bo jak mozna sie czegokolwiek nauczyc od faceta, ktory ma jedynie "jakies" doswiadczenia na ulicy. Idealem bylby tu dobry instruktor z wiedza i umiejetnoscia przekazywania tej wiedzy ktory swoje na ulicy wypraktykowal. Dla mnie ktos kto czerpie swoja wiedze li tylko z paru bujek nie moze uczyc. To jest troche jak relacja miedzy lekarzem majacym wiedze i umiejacych ja zastosowac a znachorem ktory ma swoje "domowe" lepsze czy gorsze sposoby.

Polemizujace pozdrowienia
  • 0

budo_dzikki
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1335 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?

Idealem bylby tu dobry instruktor z wiedza i umiejetnoscia przekazywania tej wiedzy ktory swoje na ulicy wypraktykowal.

Bhaaa... pewnie , ze to bylby ideal.
A ciezko jest komus przekazac to co sie umie ... w formie niewerbalnej.
  • 0

budo_thaiboxer
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 63 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?
Dobre są te artykuły. Sam też coś znalazłem. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Polecam. To mi pomogło i już nie będę się (chyba) bał komuś po prostu wpier*****.
  • 0

budo_dzikki
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1335 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?
O ... artykul Chrisa.

A tak wogole thai to od czytania jeszcze nikt nie przestal sie bac .... no chyba , ze czytal cos tak przerazajacego jak dziela Lenina - wszystkie.
Musisz sie przemoc .. a to tylko twoja dzialka by sie tak stalo.
  • 0

budo_thaiboxer
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 63 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?
No wiem o tym dobrze. Ale myśle że po tym i kiilku konsultacjach z kolegami naucze sie tego
  • 0

budo_3mbri0n
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 195 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dolnyslask

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?

No wiem o tym dobrze. Ale myśle że po tym i kiilku konsultacjach z kolegami naucze sie tego



konsultacje, pogawędki, teoretyzowanie. Nie ta sfera. Człowiek uodparnia się z czasem. Owszem-zmiana nastawienia pomaga, jednak problemu nie likwiduje. Przejdzie człowiek przez to raz, drugi, trzeci i sie uodporni. Lepszej metody jeszcze nikt nie wymyślił. No, chyba że sugestywna hipnoza...chce ktoś sproobować?... :)
  • 0

budo_sally
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4333 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?
...imię Wotan pochodzi od słowa wut , co dosłownie znaczy "wściekłość". Chodzi o specyficzne dla młodych wojowników doświadczenie: przypływ agresywnej przerażającej wściekłości przekształca człowieka upodabniając go do rozwścieczonej bestii. Według Ynglinga Saga towarzysze Odyna "szli bez broni, wściekli jak psy lub wilki, gryźli tarcze, a byli mocarni jak byki czy niedźwiedzie . Mordowali ludzi lecz ogień ani stal nic przeciwko nim nie mogli zdziałać". Taką furię nazywano berserkir (dosłownie: wojownik w okryciu niedźwiedzia, serkr-niedźwiedź). Znano ich tez pod mianem ulfhedhnar, "człowiek w skórze wilka".
Berserkr stawano się w rezultacie inicjacyjnej walki. Tak u ludu Chattów, pisał Tacyt, ten który złożył ślub, nie strzygł wąsów ani brody, zanim nie zabił wroga. U Taifalów, młodzieniec musiał zabić niedźwiedzia lub dzika, a u Herulów - walczyć bez broni. Dzięki owym próbom adept zyskiwał sposób bycia dzikiej bestii; stawał się grożnym wojownikiem w tym stopniu w jakim zachowywał się jak drapieżnik.....
  • 0

budo_dzik
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 173 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?
Dwa tygodnie temu, miała miejsce moja pierwsza poważna uliczna walka. Ten post powinien w zasadzie wylądować w innym topicu ale postanowiłem umieścić go właśnie tutaj. Ale od początku.

Siedzieliśmy sobie ze znajomymi w piaskownicy, na krakowskich plantach. Była 21:00, kilka godzin wcześniej pisałem maturę (na moje szczęście zdążyłem się przebrać). Nasza ekipa składała się z 8 facetów i 6 niewiast. W tym gronie tylko ja i jeden kumpel mieliśmy jakieś pojęcie o walce. Kumpel ? paskudne osiedle (Nowa Huta), Ja - 8 miesięcy capoeiry (więc pojęcie o walce raczej blade).

W pewnym momencie podchodzi do nas 2 kolesi (tak, tak dwóch) i mówią grzecznie ?pieniądze albo wpi.....dol?. Z początku myślałem, że robią sobie jakieś jaja. Więc zacząłem się śmiać i udając groźną minę kulturalnie odmówiłem (?heh, chyba chłopcy coś nie bardzo?): I wtedy gostek, niewiele się namyślając zaje*** mi w fizjonomię. Wpadłem do piaskownicy i spanikowany zacząłem się podnosić. I wtedy się zaczęło.

Zawsze sobie obiecywałem, że kiedy dojdzie do starcia na ulicy to zachowam się z głową. Będę trzymał gardę, używał tylko niskich kopnięć, pracował dystansem, unikał zwarć. Jednak byłem tak przerażony, że ręce trzymałem nieporadnie na wysokości pasa, i większość ciosów blokowałem mordą. Sytuacja byłą kiepska. Dostałem trzy strzały po których zacząłem ?pływać?, raz dostałem w potylicę bo przed oczami zobaczyłem jeden wielki błysk. Potem gość podarł na mnie koszulkę i próbował wywrócić. I wtedy coś się stało. Zaczęło mnie to wszystko bardzo wpieprzać. Czułem jak do akcji wkracza adrenalinka. Powoli dostawałem korby. Gość trafił mnie jeszcze 2 razy ale tych ciosów już praktycznie nie czułem. Chciałem tylko skurwiela bardzo skrzywdzić. Rzuciłem się na gnoja i zacząłem go okładać na oślep. Nie było w tym ani trochę finezji lewa, prawa, lewa, prawa...... Facet po przyjęciu sondy w jelita zgiął się wpół i zaaplikowałem mu kolanko. Potem go przewróciłem, usadowiłem się na nim wygodnie i zacząłem go lać. Było ciemno i opanowałem się dopiero jak zobaczyłem jego zakrwawioną twarz. Krwawił z nosa, warg, usta miał całe w farbie. Na szczęście po chwili wstał i odkuśtykał, więc nic specjalnego mu się chyba nie stało.

W tym wątku kilka osób chce obudzić w sobie agresję i pozbyć się obaw przed zadawaniem ciosów. Ja osobiście będę pracował nad przytępieniem tych zachowań. Po tym wieczorze zapisuje się na Taekwon-do. Nie chciałbym już walczyć w taki sposób jak to zrobiłem ostatnio, jak furiat. Przyznam, to było przyjemne, nawet bardzo, ale będę ćwiczył, żeby następnym razem nie wpadać w berserk :) tylko choć trochę się kontrolować i walczyć z głową. Wiem, że na ulicy nie ma czasu na myślenie, ale odpowiednio długim treningu można chyba dużo lepiej panować nad sobą.

To jeden z moich pierwszych postów. Wybaczcie za objętość. Pozdrawiam.
  • 0

budo_telex
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 676 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznan

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?
Jaka tam obojetnosc, calkiem dobrze Ci poszlo :) Masz szczescie ze napastnicy tez byli niedoswiadczeni. Wygral duch walki przy odrobinie szczescia. Nie mysl o sobie jak o obojetnym, podlym czlowieku. Masz swiete prawo sie bronic, niech zli sie boja.
Pozdrawiam
  • 0

budo_piaba
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 407 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznan

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?
To jest dobry przyklad dla niektorych ludzi na forum.Sparingi nie zawsze przygotowuja do realnej walki na ulicy.A tyle razy na forum slyszalem,ze sztuki walki bez sparingow sa na ulicy bezuzyteczne. :wink:

Co do Twojeg zmartwienia:Mysle,ze kiedys bedzie moment,ze cos Cie ostro zdenerwuje i wtedy przejdziesz do czynu.Wydaje mi sie,ze to wszystko kwestia tego pierwszego razu.Raz przypieprzysz,a potem nie bedziesz sie juz wachal.W kazdym razie tak mysle.Praktyka w tym przypadku jest wazniejsza od teorii.
  • 0

budo_telex
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 676 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznan

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?
Piaba:
- przeciez Dzik nie uczyl sie poprzez sparingi, trenowal 8 miesiecy Capoeira.
Tam raczej nie ma sparingow, ba albo nie o to w Capo chodzi albo jeszcze nie doszli do tego.
- ten szal o ktorym mowisz, "wkurzenie", "raz przypieprzysz,a potem nie bedziesz sie juz wachal"... no przeciez wlasnie to juz mialo miejsce w tym przypadku. Efektem nie byla nagla umiejetnosc walki tylko bezlad i chaos.
Moim zdaniem calkiem wypaczyles moral tego zdarzenia i to dokladnie o 180 stopni :D :)
Sparingi ZAWSZE dobrze przygotowuja do realnej walki.
  • 0

budo_sally
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4333 postów
  • Pomógł: 1
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Południe
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?

- ten szal o ktorym mowisz, "wkurzenie", "raz przypieprzysz,a potem nie bedziesz sie juz wachal"... no przeciez wlasnie to juz mialo miejsce w tym przypadku. Efektem nie byla nagla umiejetnosc walki tylko bezlad i chaos.
Moim zdaniem calkiem wypaczyles moral tego zdarzenia i to dokladnie o 180 stopni .


to ty go raczej usilujesz wypaczyc.Owszem to jest wlasnie umiejetnosc walki a nie zaden chaos. Z tego co pisze dzik, byla to bardzo ladna szybka akcja. telex widze ze nie dane bylo bic ci sie na ulicy (a prawdopodobnie wogole ci to dane nie bylo-sparowales...??kiedys=watpie, sprobuj to zrozumiesz) dlatego nie wiesz tego ale tak wlasnie wyglada ostra walka. Obrywasz potem "niewiesz co sie dzieje" po czym przeciwnik lezy na ziemi, pamietasz zazwyczaj tylko urywki, nigdy calosc. Zreszta dobry sparing tez podobny jest.
Ty telex wogole bzdury jakies wypisujesz, niedoswiadczeni przeciwnicy...?/
Kontrola w czasie walki to nie jest kontrola w twoim rozumieniu (zeby nie skrzywdzic przeciwnika :) czy inne tego typu brednie) tylko kontrola (wazne zwlaszcza po kilku sytuacjach w ktorych ktos oberwal bo cie wkurzył) nad tym zeby nie rzucac sie na kogos bo sie głupio patrzy, tzn nie dac sie zbyt łatwo sprowokować. Bo tylko w tym sensie nadmiar agresywności moze zaszkodzic, w innych sytuacjach agresja to czynnik poządany i pomocny.
  • 0

budo_telex
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 676 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznan

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?

bardzo ladna szybka akcja (..) tak wlasnie wyglada ostra walka. Obrywasz potem "niewiesz co sie dzieje" (..)


ha, ha, ha :) :) :)

Sally super z Ciebie zawodnik. :) :) :)
To wlasnie dla mnie "niedoswiadczeni przeciwnicy". A w Twoim przypadku jeszcze przekonani ze pozjadali wszystkie rozumy swiata i sa super figterami bo pare razy dostali na ulicy w pape i nie wiedzieli co sie dzieje :)
ale za to masz duzo doswiadczen :) :)
  • 0

budo_piaba
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 407 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznan

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak wyzwolić w sobie TYGRYSA?

Piaba:
- ten szal o ktorym mowisz, "wkurzenie", "raz przypieprzysz,a potem nie bedziesz sie juz wachal"... no przeciez wlasnie to juz mialo miejsce w tym przypadku. Efektem nie byla nagla umiejetnosc walki tylko bezlad i chaos.
Moim zdaniem calkiem wypaczyles moral tego zdarzenia i to dokladnie o 180 stopni :D :)
Sparingi ZAWSZE dobrze przygotowuja do realnej walki.


Ja moje rady kierowalem do Tahiboxer,bo to on umiescil ten temat na forum.
Co do przypadku dzika:Chyba tylko jakies Seagale i Norrisy walcza na ulicy czysta technika.Owszem w tym przypadku agresja byla motorem do walki,ale nie chcesz mi chyba powiedziec,ze na ulicy zawsze mozna walczyc z pelna kontrola i trzymac sie schematow.W to niestety nie wierze. :!:
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024