Czy PFA powinna zapraszac za kazdym razem innego shihana?
Napisano Ponad rok temu
Ja widze bardzo duzo korzysci. Metodyka, podstawowe techniki ujednolicone, etykieta prawidlowa, poczatkujacy wiedziliby czego sie trzymac....No i shihan ten traktowalby ludzi powaznie, bo byliby to JEGO uczniowie...
wasze pomysly?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
W Krakowie jest grupa współpracująca z sensei Yamada (nie pamiętam czy należą do PFA).Szczecin -sensei Tamura .
Jak widać ,jedna organizacja a różne kontakty.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Jednak rzeczywiście w praktyce wydaje się to niewykonalne
S.
Napisano Ponad rok temu
Aiki
Napisano Ponad rok temu
bajdełej Moze Velinov jako uczeń Stefana Seagala kiedys zorganizuje znim staż, błehehehe
Napisano Ponad rok temu
Taka sytuacja ma wielkie walory turystyczne
bajdełej Moze Velinov jako uczeń Stefana Seagala kiedys zorganizuje znim staż, błehehehe
proooooooszeeeeeeeeeee Garry , juz nic wiecej o Stfku, zgadzasz sie? prawda ze sie zgadzasz?????
Napisano Ponad rok temu
Widzę że kochamy MV i SS
rotfl rotfl rotfl
Napisano Ponad rok temu
Aiki
PS czyzbym znow pisale niemerytorycznie , panie moderatorze??
aha i jaki ma sens publikowanie zdjecie sprzed 30 lat? Bezinteresowny kij w mrowisko ?
Napisano Ponad rok temu
Panowie i Panie wstyd
S.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Stan faktyczny jest taki, ze PFA zaprasza za kazdym razem kogos innego i rezultatem tego jest niesamowite zamieszanie - i techniczne i organizacyjne. Jesli zamiast tego bylby zapraszany generealnie jeden shihan(np 4 razy do roku), a czasem ktos inny zeby pocwiczyc inny styl, czy byloby to pozytywne dla rozwoju aikido nad Wisla?
Ja widze bardzo duzo korzysci. Metodyka, podstawowe techniki ujednolicone, etykieta prawidlowa, poczatkujacy wiedziliby czego sie trzymac....No i shihan ten traktowalby ludzi powaznie, bo byliby to JEGO uczniowie...
wasze pomysly?
To bylby ideal. Mam w ogole wrazenie, ze wchodzenie w d... bez wazeliny ludziom z Hombu nie wrozy niczego dobrego. I nie stawia nas w dobrej pozyji do negocjacji o shihana, co sie zowie. Pamietam, jak zaproszono mnie na 25-lecie PFA. Jakiez bylo moje zdziwienie, kiedy sie dowiedzialem, ze obchody ma uswietnic Yoshiaku Yokota. NO, mili Panstwo, skoro na taka uroczystosc Hombu nam przysyla takiego Pan...
To, ze kazdy szuka sobie nauczyciela "na swoja miare" to oczywiste. Wydaje mi sie, ze Polacy doszli juz jednak do etapu, kiedy powinno sie miec z ramienia IAF jakiegos opiekuna z danem nie mniejszym niz 7.
Napisano Ponad rok temu
Teraz powoe, ze jak bedzie my (PFA) mieli tylko jednego shihana, to nie bedziemy widzieli i cwiczyli nic innego, czyli jak to wxzesniej ladnie okreslil nie bedziemy wychylac nosa poza wlasne dojo.
Moim zdaniem PFA narobilo takiego baklaganu, ze juz lepiej niech nic nie zmieniaja, bo moga narobic wiekszego. Albo juz nie....
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Oczywiscie nie chodzi mi o zadne narzucanie wszystkim jednego shihana. To by bylo bez sensu. Ci ktorzy wybrali shihanow i u nich cwicza to maja spoko. Wprawdzie cwiczenie raz w roku u shihana to jak na moj gust troche malo, no ale moze robia co moga...
Ale to sa jednostkowe przypadki. Znakomita wiekszosc dojo PFA jest na bezdrozu. Nie tylko nie maja pomyslu jak i co cwiczyc, ale nie maja kasy na to zeby jezdzic poza Polske czy nie daj boze do Japonii.
Shihani pokazuja i ustanawiaja standardy - to znaczy nie tylko jak formalnie wykonywac technike, caly system nauczania, ale i standardy jakosciowe. To widac jak sie cwiczy u nich w dojo. Doja shihanow to jest prawdziwy mlyn. Kto byl, to wie.
Dla szybko powiekszajacej sie rzeszy instruktorow potrzeba AUTORYTETU. Znaczy takiego goscia, ktory jak robi, to nie ma dyskusji, nie ma narad, nie ma watpliwosci, jakby tu zrobic zeby dzialalo.
Jednoczesnie musi byc to ktos tolerancyjny, ktory rozumie ze sa rozne grupy ktore maja innych nauczycieli i ze trzeba szanowac ich wybor.
W USA Yamada sensei jest wlasnie znakomitym przykladem takiego czlowieka. Nie dazy do bezwzglednej kontroli nad wszystkimi, bo wie ze jest to "skazane na sukces" jak pisal H.H. Kirst. Raczej, stara sie pomagac wlasnie takim "zagubionym w drodze" (bez stosowania jakichkolwiek srodkow administracyjnych oczywiscie) i przez ostatnie pare lat sporo dojo ktore byly niezalezne, przylaczyly sie do USAF.
Obserwujac go bacznie na roznych stazach, moge powiedziec ze szanuje wybor ludzi, nawet jak czasem mu to nie wsmak. Np jest taki chlopaczek, 2 dan, co jezdzil na wszystkie staze na wschodnim wybrzezu, prawie jak my, i pewnego dnia zdecydowal sie na program uchideshi u Chiby sensei. Nie bylo zadnej roznicy w traktowaniu go przez Yamade sensei.
Kiedys Sugano sensei powiedzial ciekawa rzecz. Mianowicie ze unika uzywania okreslenia "moj uczen" zeby nie bylo wrazenia ze zawlaszcza sobie kogos 8)
Mysle ze trzebaby znalesc kogos o podobnych pogladach.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Akido - 3 wersje....
- Ponad rok temu
-
staz z NEBI VURAL'em ...
- Ponad rok temu
-
Ile lat???
- Ponad rok temu
-
Relacja ze stażu z sensei Tamura
- Ponad rok temu
-
Egzamin w hiszpanskim dojo aikido
- Ponad rok temu
-
sciema aikido?
- Ponad rok temu
-
Aikido dzieckiem jiu-jitsu?
- Ponad rok temu
-
Historia starego zdjecia
- Ponad rok temu
-
3 sensei'ow
- Ponad rok temu
-
Sekretna technika aikido
- Ponad rok temu