ile razy wasza uliczna walka trwała do końca(nokautu) ,a ile do momentu, w którym jeden z was dał sobie spokój ( albo was rozdzielili) i w jaki sposób ją zakańczaliście -przez nokaut , wyłamanie stawu , duszenie , rzut , obicie ryja , tak ,żeby koleś nie poznał siebie w lustrze czy jeszcze inaczej
jak kończyły się wasze walki uliczne?
Rozpoczęty przez , Ponad rok temu
1 odpowiedź w tym temacie
Napisano Ponad rok temu
Re: jak kończyły się wasze walki uliczne?
Ostatnio (tak ze 2 lata temu) zostałem napadnięty w gdańsku przez jakiegoś podpitego desperado. Myślałem że gość chce wyłudzić papierosa albo zapałki, dopiero po drugim strzale na szczękę zorientowałem się, co jest grane. Odskoczyłem, strzeliłem może ze trzy razy, poprawiłem z kopa i... oddaliłem się bardzo ... hmmm... szybkim krokiem gdy zobaczyłem, że z pobliskiego przystanku zbliża się jeszcze trzech gości, a kilku następnych właśnie się odwracało w naszą stronę... Zatrzymałem się dopiero pod domem, tak po ca 2 km Od tamtej pory nie miałem żadnych przygód na ulicy, czy gdziekolwiek... :-)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Uderzenia - brak czasu
- Ponad rok temu
-
Mało miejsca
- Ponad rok temu
-
Duszenia na ulicy
- Ponad rok temu
-
Żeby mieć coś za plecami...
- Ponad rok temu
-
Uwagi do MODERATORA.
- Ponad rok temu
-
Poszukiwane logo działu ULICA!
- Ponad rok temu
-
Rzuty
- Ponad rok temu
-
Czy warto stosowac niskie bloki rekami (gedan barai)?
- Ponad rok temu
-
Ranking miejsc niebezpiecznych.
- Ponad rok temu
-
Bicie słabszych !!!!!!!!
- Ponad rok temu