uderz no uderz!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nic z tego. Jak chce dostac po ryju to niech wklada ochraniacze i na ring... po sadach nie beda mnie ciagac....Sytuacja taka:
Gość was wkurwił podchodzicie do niego a on spękał i wrzeszczy: uderz no uderz... olewacie czy jak chce to proszę bardzo?
A może pertraktacje?
Napisano Ponad rok temu
Prawej czy lewej....
A może z kolanka albo z bańki....
A tak wogóle to może nie będę bił tylko urwę łeb i nasikam w przeponę po krawędź mostka?
:wink:
Napisano Ponad rok temu
Nie jest tu ważne czy go uderzymy, rzucimy czy założymy dźwignię, duszenie...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
mkimura : jadac na lewym pasie lamiesz przepisy, wiesz o tym? a zwlaszcza jak jedziesz wolno to juz wogole tak to wkurza innych kierowcow ze nawet sobie nie wyobrazasz. wiec chyba gosciu mial racje a ty go po prostu zterroryzowalesTakie sytuacje są niekiedy bardzo zabawne. Kiedyś wracałem do domu, po ciężkim dniu w pracy, głodny, zły itd. Jadę sobie lewym pasem, fakt, że dość pomału. Nagle prawym pasem wyprzedza mnie gość zdezelowanym Fiatem 125p zajeżdża mi drogę i chamuje zmuszając mnie do gwałtownego zatrzymania auta. Po czym odjeżdża. Trafił na pierońsko zły chumor, więc postanowiłem mu się odgryźć. Wyprzedziłem, zajechałem, zachamowałem. Na najbliższych światłach stajemy koło siebie, ja na lewym pasie, demon szos na prawym. Facet otwiera okno i drze morde "Nie myśl ....... , że się ciebie boję!!!". I tu mnie szlag trafił, otworzyłem drzwi i biegne do niego. Gdy obleciałem mój samochód, po gościu został kłębek kurzu, a bohater mknął dzielnie na czerwonym świetle, dając kolejny dowód swojej niebywałej odwagi. Śmiełem się sam do siebie do rozpuku, chumor mi się poprawił i dzień stał się piękniejszy. :peace:
Napisano Ponad rok temu
To samo dotyczy sie jazdy samochodem kto ma lepsza fure ten szybciej jedzie
Napisano Ponad rok temu
Coto za odwaga za plecami,niepojmuje tego.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Fcuk! Właśnie to chciałem wystukać!A jak cie konkretnie podkurwil to walisz mu bombe na watrobe.Sladow nie bedzie a zapamieta napewno-gwarantuje :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
a ja mam pytanie do tych szlachetnych: nie trzepneliście liścia gnojkowi za 5 min. on sklepie jakiegoś gówniarza, bo wkur....ło go wasze lekceważenie, albo odwrotnie rozzuchwaliła go wasza odmowa i co? nie wasza sprawa?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
uzytkowników samochodów
i młodziezy uczniów.
w takich sytuacjach zalezy od nastroju i od tego kto sie pyta:)
kiedys szedłem ze znajomym (policjant,l ale byl w cywilu bo po pracy)
wchodzimy do mc donalda i chyba spojrzał na typka wpierniczającego kanapke ok 25 lat widac ze zadymiarz pysknłą cos do qmpla, ten połozył sobie palec na ustach i dał znak tym zeby był cicho.
a koples na to zerweał sie po0dbiega do niego, tak jak by go chciał z głowy strzelic i drze morde. mo wal dawaj uderz mnie....
he he a qmpel odpowiedizłą tylko cichutko..- alez nie nie prosze, ty pierwszy.
i sie skonczyło.
ale ja bym chyba nie ryzykowal:)
Napisano Ponad rok temu
ktoś do ciebie podchodzi a ty mówisz
" no i co teraz gosciu , co teraz?? nie wziałem z domu saperki.Iczym ja cię k... zakopie?"
Napisano Ponad rok temu
Ale jaja, jutro mija równo rok od twojego postu!! Ale ponoć lepiej późno niż wcale, więc odpowiadam, droga była dwupasmowa. :wink:mkimura : jadac na lewym pasie lamiesz przepisy, wiesz o tym? a zwlaszcza jak jedziesz wolno to juz wogole tak to wkurza innych kierowcow ze nawet sobie nie wyobrazasz. wiec chyba gosciu mial racje a ty go po prostu zterroryzowalesTakie sytuacje są niekiedy bardzo zabawne. Kiedyś wracałem do domu, po ciężkim dniu w pracy, głodny, zły itd. Jadę sobie lewym pasem, fakt, że dość pomału. Nagle prawym pasem wyprzedza mnie gość zdezelowanym Fiatem 125p zajeżdża mi drogę i chamuje zmuszając mnie do gwałtownego zatrzymania auta. Po czym odjeżdża. Trafił na pierońsko zły chumor, więc postanowiłem mu się odgryźć. Wyprzedziłem, zajechałem, zachamowałem. Na najbliższych światłach stajemy koło siebie, ja na lewym pasie, demon szos na prawym. Facet otwiera okno i drze morde "Nie myśl ....... , że się ciebie boję!!!". I tu mnie szlag trafił, otworzyłem drzwi i biegne do niego. Gdy obleciałem mój samochód, po gościu został kłębek kurzu, a bohater mknął dzielnie na czerwonym świetle, dając kolejny dowód swojej niebywałej odwagi. Śmiełem się sam do siebie do rozpuku, chumor mi się poprawił i dzień stał się piękniejszy. :peace:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Pociąg
- Ponad rok temu
-
czy są halscy w policji?
- Ponad rok temu
-
pytanie do psiarzy
- Ponad rok temu
-
Dosiadanie przeciwnika
- Ponad rok temu
-
Przegrane i Zwyciestwa w ulicznych potyczkach...
- Ponad rok temu
-
Poskromienie koksa
- Ponad rok temu
-
BJJ na przystanku
- Ponad rok temu
-
Zimowe ciuchy.
- Ponad rok temu
-
Prawdziwe zdarzenie
- Ponad rok temu
-
plakac sie chce
- Ponad rok temu