Napisano Ponad rok temu
Re: wejście w nogi na ulicy ??
witam
Pierwsza sprawa do pana sysyphusa, napisales ze wejscie w nogi ci sie nie podoba bo muszisz opuscic garde,nie wiem o jakim wejsciu ty mowisz?
ja nie opuszczam gardy przy zadnym wejsciu no chyba ze juz mam typa,a on juz leci G WY CECHA glowa w chodnik
Co do wchodzenia w nogi na ulicy,moje doswiadczenie w wjazdach w nogi na ulicy nie jest olbrzymie ale jak dotejpory skonczylo sie pozytywnie....
oczywiscie nie wpadam kollanem w beton,tylko przykucam a druga noge ciagne butem po betonie co najwyzej moze skonczyc sie uszczerbkiem na podeszwie....
Uwazam ze wejscie w nogi jest jak najbardziej dobrym rozwiazaniem pod warunkiem ze naprawde umiemy je zrobic i na treningu wjerzdzamy po 100 razy:),oczywiscie na sparingach tez...
A co do udezania w tyl glowy po udanym wejsciu w nogi to malo jest typow ktorzy lecac glowo w strone betonu mysla o tym zeby uderzyc w tyl glowy(ktora zreszta itak jest schowana,w wiekszosci o ile sie nie myle to ludzie staraja sobie zabezpieczyc upadek....)nawet jezeli dostaniemy lokciem w tyl glowy to owszem moze byc to powaznym zagrozeniem alle zreguly przeciwnicy nie wkladaja w nie za duzo sily,bo nie maja na to czasu,lecac na spotkanie z matka ziemia.......
POZDRAWIAM.