11 odpowiedzi w tym temacie

[budo_pirro]

Nie wiem co się stało, moze forumowicze cos doradzą. Po dłuższej przerwie poszedłem sobie pobiegać. po zrobieniu kilometra zacząłem czuc silny ból w dolnej części pleców. Cos jakby mięśnie. Boli gdy głęboko oddycham ,gdy wykonuje gwałtowne skręty ciała, gdy podnoszę sie z łóżka itp.. chodzę teraz jak stara babcia-zgarbiony. Dodam, że ta partia pobolewała ostatnio gdyz siedzę przed kompem na średnio wygodnym krześle. Podejrzewam iz jest to nadwyrężenie tej parti mięśni grzbietu jednak z chęcia wysłucham rad i opini.

[budo_boom]

Podobna kontuzje juz mam od ponad roku i sobie z nia nie moge poradzic. Najlepiej wybrac sie do lekarza zeby wyslal na jakis laserek badz pole magnetyczne + masaz oczywiscie. Odpuscic treningi na jakies 2 tygodnie i powinno byc lepiej, juz powoli moje plecy dochodza do normy.

Zycze zdrowia

[budo_roslon]

To tylko m oje prywatne zdanie:
spróbujcie poćwiczyć mięśnie grzbietu i brzucha, bez fanatyzmu- powoli...
Siłówka i rozciąganie na zmianę, a po 6-9 miesiącach będzie wszystko OK...

Opis wyglada na przeciążenia spowodowane treningami nie przystającymi do poziomu wytrenowania ogólnego...

Częsty przypadek...

To w gruncie rzeczy nie Wasza wina...

[budo_mariusz radliński]

Podobna kontuzje juz mam od ponad roku i sobie z nia nie moge poradzic. Najlepiej wybrac sie do lekarza zeby wyslal na jakis laserek badz pole magnetyczne + masaz oczywiscie. Odpuscic treningi na jakies 2 tygodnie i powinno byc lepiej, juz powoli moje plecy dochodza do normy.
Zycze zdrowia

Oj boom, a kiedys mowiles, ze tam gdzie cwiczysz jest dobra metodyka treningu.
Takie problemy wskazuja raczej na bledy w metodyce, pominiecie/zaniedbanie treningu ogolnorozwojowego, ktory przygotuje odpowiednio stawy, sciegna, miesnie do okreslonych obciazen treningowych. Oczywiscie urazy zdarzaja sie wszedzie ale z Twojego srodowiska co chwile dobiegaja informacje o takich samych kontuzjach.

Pozdrowienia,
MR.

[budo_mariusz radliński]

Acha - no i porada:

Choc wlasciwie to juz napisal Robert.
Wzmacniajcie miesnie grzbietu, zanim zrobi sie z tego cos powaznego.

Pozdrowienia,
MR.

[budo_boom]

Raczej moja kontuzja nie jest spowodowana slabym wytrenowaniem, Jest to kwestia naderwania sciegien ktore do konca nie moga sie wyleczyc. Ale dzieki za rade, bo dobre rady zawsze w cenie :wink:

Mariusz ja uwazam ze metodyka jest niezla, a to ze czasami sie kontuzje zlapie - normalna sprawa. To tak jakby powiedziec, robia mi sie kalafiory bo trener nie cwiczy miesni uszu.
Ja ciagle nie dziele na My i Wy czy moje srodowisko i wasze srodowisko. Jestem poza podzialami, cwicze to co uwazam za stosowne, szanuje swojego trenera ktory nie jest oszolomem, a to ze nie daje sie wciagnac w roznego typu wojny - to chyba dobrze o mnie swiadczy

Jak tam treningi Mariusz? Sekcja warszawska preznie sie rozwija? Musze sie wybrac i zasmakowac chociaz raz treningu Shidokanu

Pozdrawiam

[budo_mariusz radliński]

Mariusz ja uwazam ze metodyka jest niezla, a to ze czasami sie kontuzje zlapie - normalna sprawa. ...

Ja ciagle nie dziele na My i Wy czy moje srodowisko i wasze srodowisko. Jestem poza podzialami, cwicze to co uwazam za stosowne, szanuje swojego trenera ktory nie jest oszolomem, a to ze nie daje sie wciagnac w roznego typu wojny - to chyba dobrze o mnie swiadczy

Jak tam treningi Mariusz? Sekcja warszawska preznie sie rozwija? Musze sie wybrac i zasmakowac chociaz raz treningu Shidokanu

Pozdrawiam

boom, oczywiscie nie mamy na mysli zadnych podzialow, wojen itp. Chodzi tylko i wylacznie o fachowosc (i to tez nie o techniczna strone, a teorii treningu sportowego). Kontuzje sie zdarzaja ale jezeli wystepuja ponad statystyke to swiadczy i bledach w szkoleniu.

A poza tym wszystko OK. Jezeli chodzi o Warszawe - najlepiej sam sprawdz, choc teraz to juz koniec sezonu, wybierz sie we wrzesniu.

Pozdrowienia i powodzenia,
MR.

[budo_pietrass]

Hmm tez mam podobny problem. Zaczelo sie od tego ze w klubie (zapasy) wstawili sztange. No i z zapalem wzialem sie do cwiczen. A ze wczesniej nie mialem za duzo do czynienia ze sztanga podczas zarzutu (na barki)nadciagnalem plecy. Oczywiscie do lekarza nie poszedlem Bol ustapil ale przy jakimkolwiek ruchu nastepnego dnia grzbiet strasznie boli. W koncu wybralem sie do lekarza dostalem tabletki i smaruje mascia. Jak nie pomoze to fizykoterapia. Jak jeszcze ktos mial podobny problem i dobra rade to niech napisze.

[budo_slaszysz]

Nie wiem co się stało, moze forumowicze cos doradzą. Po dłuższej przerwie poszedłem sobie pobiegać. po zrobieniu kilometra zacząłem czuc silny ból w dolnej części pleców. Cos jakby mięśnie. Boli gdy głęboko oddycham ,gdy wykonuje gwałtowne skręty ciała, gdy podnoszę sie z łóżka itp.. chodzę teraz jak stara babcia-zgarbiony. Dodam, że ta partia pobolewała ostatnio gdyz siedzę przed kompem na średnio wygodnym krześle. Podejrzewam iz jest to nadwyrężenie tej parti mięśni grzbietu jednak z chęcia wysłucham rad i opini.

Ja też ostatnio siedziałem dość długo przed kompem, następnego dnia, jak chciałem wstać z łóżka, to mnie coś ukłuło, że nie mogłem się schylać. A więc - porządne krzesło i przerwy na ćwiczenia gimnastyczne!

A może to tzw. korzonki?

[budo_jarek]

Hm, miałem coś takiego jakiś czas temu. Robiłem martwe ciągi ze sztangą i z tydzień mnie plecki bolały w okolicach lędźwi. Dokłądnie takie same objawy. Lekko próbowałem jes przetrenować, ale ból wcale nie ustępował i wcale nie zmieniał się w gwałtowniejszy. Po około miesiacu doszdłem do wniosku, że to nie jest skutek bezpośredniego urazu a jedynie pourazowy przypadek. Zdecydowałem ruszyć do konowała. Ten mnie nawet nie obejrzał a jedynie pogadalismy po czym wypisął naklofen - diklofenak jako substancja czynna (zastrzyki 3 ml - tanie jak barszcz ze 3.5 PLN za paczkę). Środek ten tak upośledza przewód pokarmowy, że w ciągu 3 dni mało nie zszedłem. Bóle brzucha itp. ale plecy ustąpiły tak gwałtownie, ze powiedziałem sobie, że poumieram za to na żołądek. Po odstawieniu zastzyków, żołądek wrócił do normy a plecy mają się świetnie a to będzie z pół roku a może więcej.

Proponuję zrób to samo, osobiście nie lubię konowałów, ale potrafią czasem pomóc człowiekowi w potrzebie.

[budo_pirro]

Po pierweszw: Ból juz prawie ustąpił i generalnie jest ok. Zastosowałem metodę na tzw. lenia tzn. nie robiłem nic przez ostatnie dni. I zastosowałem maść "Naklofen" ,starego przyjaciela. Nie zawiodła mnie i tym razem. kiedys kontuzja ścięgna ciągnęła się za mną przez rok. W tym czasxie przetestowałem prawie wszystkie maście, i nic. Dopiero naklofen za 8 zł.( ) mi pomógł.
Po 2: u mnie zdziwiło mnie to ze ta kontuzja wystąpiła podczas biegania. Gdyby to było po jakiejś siłówce to bym słowem na forum nie wspomniał.

[budo_buc]

Moim zdaniem są to korzonki. Miałem identyczną przypadłość : uprawiałem sport na świeżym powietrzu przy nie najcieplejszej pogodzie, nastepnie wziąłem zimny prysznic.
Następnego dnia nie mogłem wstać z łózka itd.. Ustapiło gdy wziąłem maść Naproxim 10 %.