Skocz do zawartości


Zdjęcie

sekta, sekta...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
80 odpowiedzi w tym temacie

budo_pasjonat
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 213 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Krakow

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...

bo ja tak sobie myślę że to nie chodzi o to jak się do mnie zwraca uczeń na ulicy wszystko mi jedno "sensei", czy "ty" (na maże 15 latek lepiej żeby mi na ty nie mówił :wink: ) problem w tym czy ten trener / sensei / shi fu / itd. wymaga uwielbienia, absolutnego, ślepego posłuszeństwa zabiera uczniowi prywatny czas organizując mu różne prace społeczne na rzecz sekcji (nie wliczam klejenia plakatów, dekoracji sali i takich tam)


No nie, to co piszesz to juz zwykla oszolomka. Lekka ingerencje trenera w zycie prywatne popieram, jesli intencje sa dobre - np. chce wyciagnac kogos z doliny. Tu nie mozna jednak generalizowac. Tak moze sie wtracic kazdy, ale trener ma tez w pewnym sensie misje wychowawcza wiec i wiekszy autorytet przeklada sie na dzialanie.
Ale kiedy ktos przedstawia sie jestem "sensei Kowalski", no wybucham smiechem. Nigdy sie z tym nie spotkalem, ale "jestem magister Kowalski" to i owszem i wtedy tez jest smiesznie :) Albo ktos na wizytowce na drzwiach maluje sobie "mgr inz. Kowalski" :) :)
  • 0

budo_stando
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1196 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:okolice Warszawy
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
tak, tak wszyscy mamy racje o tej funkcji wychowawczej i że śmiesznie brzmi przedstawianie się mgr inż i może jeszcze sensei kowalski jestem
ale głównym tematem była "sekta" i mój post był do tego, że jak trener nie robi z siebie boga i jedynego który wie wszystko najlepiej to nie jest istotne jak się uczniowie do niego będą zwracać - no byle z szacunkiem. Szcunek można mieć do kogoś i to czy powiem do swojedo mistrza Jasiu czy sensei (pomijamy dojo bo tam jest sensei) pijąc wspólnie kawę to nie ma znaczenia ja go szanuję on mnie też i jest ok. przy swoich uczniach mówię o nim per mój mistrz lub mój nauczyciel / sensei. Tak o to mi chodziło o szacunek a nie zaślepienie. trener ma być wzorem ale nie jedynym wyznacznikiem dobra i zła.
:lol:
  • 0

budo_rocky ;)
  • Użytkownik
  • Pip
  • 42 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:KieLce

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
Wiadomo że jeśLi trener chce żeby uczniowie uważaLi go za nie wiadomo kogo, to Lepiej dać sobie z taką sekcją spokój .Bez sw też można żyć a jeśLi nie było by do wyboru innej sekcji to można zmienić sw aLbo samemu coś działać.JeśLi komuś bije w dekieL i chce innym wydawać rozkazy do których mają się stosować to niech wstąpi do poLicji-wtedy jego marzenia się spełnią o iLe awansuje na komendanta :)
  • 0

budo_wiedźminka
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 86 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
Kiedyś moja koleżanka nie mająca pojęcia o SW przyszła obejrzeć trening, a potem rozgłaszała po całej szkole, że jesteśmy sekta, bo się ścianom kłaniamy 8O

A co do tego jak się zwracać do trenera, kolega zaczynający ćwiczyć SW pochwalił mi się z nieskrywaną dumą, że u niego w sekcji uczy "Wielki Mistrz One Dan". Wielki mistrz pierwszy dan! Rozbroiło mnie to całkowicie :rofl:
Nie wiem, czy ten "wielki mistrz" kazał siebie tak tytułować, ale napewno kolega sobie tego nie wymyślił, bo słyszałam takie określenie też od innych osób ćwiczących w tej sekcji.

Jeśli chodzi o czas poza zajęciami - jak terner chce się spotykać z uczniami to proszę bardzo, ale chyba w takich wypadkach "sensei" można sobie darować.
Inne zajęcia hmm... pozatreningowe to taką powiedzmy wigilę organizowaną przez sekcję uważam za lekką przesadę.
  • 0

budo_bielak91
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 420 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Bytom
  • Zainteresowania:Judo

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
To wielki mistrz powinienl angielski pocwiczyc bo jego masta pseudonim nie oznacza pierwszego dana tylko Wielki Mistrz Jeden Dan :)
  • 0

budo_adun
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 75 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
mowienie na trenera sensei to nic takiego;]
ja kiedys bylem na treningu shaolin kempo u pana Krauzego to na treningu podczas poczatkowej "medytacji" kazal za soba powtarzac -> "nie bede mial zadncyh innych mistrzow" itp. bzdury... n/c
  • 0

budo_stando
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1196 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:okolice Warszawy
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...

mowienie na trenera sensei to nic takiego;]
ja kiedys bylem na treningu shaolin kempo u pana Krauzego to na treningu podczas poczatkowej "medytacji" kazal za soba powtarzac -> "nie bede mial zadncyh innych mistrzow" itp. bzdury... n/c



Troche to dziwne, bo trenowałam u shihana Karauze, znam go dość długo i nie uważam żeby miał jakieś "pierdolnięcia" na treningu mówię do niego per shihan (sama mam 3 dan) a po treningu per Grzesiek i myślę że to co opisujesz to jakiś element tradycyjny którego dobrze nie zrozumiałeś
pozdrawiam
  • 0

budo_aptekarz
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 315 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...

Inne zajęcia hmm... pozatreningowe to taką powiedzmy wigilę organizowaną przez sekcję uważam za lekką przesadę.


Dlaczego 8O :?: Wedlug mnie takie spotkania zblizaja ludzi,nawiazuje sie miedzy nimi przyjazn, nie tylko wspolne cwiczenie ze soba.U mnie jest tak w sekcji ze kazdy jest jak rodzina :-)


A nazywanie kogos "Mistrzem" troche mnie smieszy :-) U mnie tak sie niemowi a nawet zakazuje :)
  • 0

budo_nagababa
  • Użytkownik
  • Pip
  • 31 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...

czy ktokolwiek z was trafil na takiego "guru" co kaze sobie na ulicy sensei wolac?



W Poslce jest calkiem sporo takich "guru" ktorzy ze względu na wlasne potrzeby sa bardziej Japonscy niz sami Japonczycy. Znam kilku takich osobiscie, którym sie szerokosci geograficzne najwyraźniej pomyliły.
Eh...Swiat jest pelen oszolomow.
  • 0

budo_hódy
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 348 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...

czy ktokolwiek z was trafil na takiego "guru" co kaze sobie na ulicy sensei wolac?

W Poslce jest calkiem sporo takich "guru" ktorzy ze względu na wlasne potrzeby sa bardziej Japonscy niz sami Japonczycy. Znam kilku takich osobiscie, którym sie szerokosci geograficzne najwyraźniej pomyliły.
Eh...Swiat jest pelen oszolomow.

skoro juz cos takiego mowisz to powinienes IMO podeprzec to jakims przykladem
podasz jakies nazwiska ?
  • 0

budo_nagababa
  • Użytkownik
  • Pip
  • 31 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...

skoro juz cos takiego mowisz to powinienes IMO podeprzec to jakims przykladem
podasz jakies nazwiska ?


Nie będe podawał nazwisk z uwagi na to, że w/w Panowie nie piszą na tym forum.
Nie widzę sensu podawania ich nazwisk w ogóle. Łatwo jest obsmarowywać kogoś na forum samemu bedąc anonimowym. Tylko czemu to ma służyć ?

Wystarczy jak rozejżysz się wokół siebie i na pewno jakiegoś oszołoma trafisz.
  • 0

budo_hódy
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 348 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
wlasnie swoim postem obsmarowywujesz polskich instruktorow piszac, ze jest wsrod nich wielu naciagaczy

do tego piszesz anonimowo i unikasz konkretow

rownie dobrze bym mogl napisac, ze na tym forum jest wielu oszolomow co to wszedzie widza naciagaczy

podanie nazwisk mialo by sluzyc temu, by skonfrontowac Twoje zdanie ze zdaniem
innych osob na tym forum ktore moglyby cos wiedziec o konkretnych instruktorach
a tego, ze tych instruktorow nie ma na forum wiedziec nie możesz (tyczy sie to takze osob ktore u nich cwicza )
wrozka to Ty chyba nie jestes ?
  • 0

budo_gouge
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 58 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
Moja Sabunim (3 dan) obarcza karą kogoś, kto się z nią nie wita, pompkami. Na ulicy, idąc ze znajomymi (ale z treningów) po zobaczeniu jej, 'charyet... sabunim kye kyunge! farang. paro'. Nie wyobrażam sobie mówić do niej 'proszę pani', bo nie wypada. To jest trenerka i już, jakiegoś rispekta trza okazywać...
Za to facet od tkd nie jest takim oficjalnym miszczem. Pełni on w moim życiu dwie role - jest nauczycielem w-fu i trenerem. Na treningu okazuję mu szacunek jako, że jest trenerem. Na lekcjach okazuję mu szacunek ze wzgędu na to, że jest nauczycielem. A poza szkołą jest po prostu fajnym facetem, jeszcze młodym i nie-zbelfrowanym...

A problem 'miszczostwa' nie tylko w Polsce występuje. Niektórzy ludzie po prostu tak mają, że ledwo po zmienieniu swojego pasa na czarny chcą najwyższej chwały. Prawda jest taka, że sport ma uczyć pokory, a 1 dan, czy tam 9 kyu to tylko następny krok ku prawdziwemu mistrzostwu.
  • 0

budo_wiedźminka
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 86 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...

Inne zajęcia hmm... pozatreningowe to taką powiedzmy wigilę organizowaną przez sekcję uważam za lekką przesadę.


Dlaczego 8O :?: Wedlug mnie takie spotkania zblizaja ludzi,nawiazuje sie miedzy nimi przyjazn, nie tylko wspolne cwiczenie ze soba.U mnie jest tak w sekcji ze kazdy jest jak rodzina :-)

Jakoś mi się SW nie kojarzą z chrześcijańską tradycją. Życzenia oczywiście powinny być, w końcu jesteśmy Polakami i chrześcijaninami w większości. Ale sztuki walki same w sobie wywodzą się z zupełnie innej kultury i łączenie tych dwóch elementów jakoś mi nie pasuje.

Chyba że mówimy o takiej wigilii zupełnie pozasekcyjnej, jako grupa znajomych i "w
cywilu". Przeciwko takim nic nie mam.
  • 0

budo_kwiat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 979 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...

Moja Sabunim (3 dan) obarcza karą kogoś, kto się z nią nie wita, pompkami. Na ulicy, idąc ze znajomymi (ale z treningów) po zobaczeniu jej, 'charyet... sabunim kye kyunge! farang. paro'. Nie wyobrażam sobie mówić do niej 'proszę pani', bo nie wypada. To jest trenerka i już, jakiegoś rispekta trza okazywać... „

Gouge jestem zszokowany i przerażony jak to czytam.
  • 0

budo_hellfire
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2404 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Minas Morgul
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...

Jakoś mi się SW nie kojarzą z chrześcijańską tradycją. Życzenia oczywiście powinny być, w końcu jesteśmy Polakami i chrześcijaninami w większości. Ale sztuki walki same w sobie wywodzą się z zupełnie innej kultury i łączenie tych dwóch elementów jakoś mi nie pasuje.

Chyba że mówimy o takiej wigilii zupełnie pozasekcyjnej, jako grupa znajomych i "w
cywilu". Przeciwko takim nic nie mam.

To nie jest łączenie tradycji chrześcijańskiej i sztuk walki. To łączenie ludzi, którzy ćwiczą sztuki walki. A to że na macie... A gdzie ma być jak znamy się głównie z maty?
  • 0

budo_gouge
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 58 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...

Moja Sabunim (3 dan) obarcza karą kogoś, kto się z nią nie wita, pompkami. Na ulicy, idąc ze znajomymi (ale z treningów) po zobaczeniu jej, 'charyet... sabunim kye kyunge! farang. paro'. Nie wyobrażam sobie mówić do niej 'proszę pani', bo nie wypada. To jest trenerka i już, jakiegoś rispekta trza okazywać... „

Gouge jestem zszokowany i przerażony jak to czytam.


A czemuuuuuuuu? ; ]
  • 0

budo_sir_francuz
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 253 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mroczne zakątki Rio de Janeiro
  • Zainteresowania:Capoeira

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
Najlepsze są reakcje ludzi kiedy się im opowiada jak to było na pierwszym batizado.
Raz rozmawiałem o tym z naszym księdzem i jak powiedziałem mu że jest to pewnego rodzaju chrzest ( mój błąd wiem :) ) to jakoś sie na mnie tak dziwnie patrzył. :)
AXE.
  • 0

budo_kwiat
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 979 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
Gouge pytasz czemu jestem przerażony i zaszokowany. Nie wiem jak określić sytuację, kiedy kara się ludzi, którzy nie chcą się zachowywać śmiesznie. Czy to aby za daleko nie zaszło?
  • 0

budo_gouge
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 58 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...

Gouge pytasz czemu jestem przerażony i zaszokowany. Nie wiem jak określić sytuację, kiedy kara się ludzi, którzy nie chcą się zachowywać śmiesznie. Czy to aby za daleko nie zaszło?


Przyznam, że jest to trochę 'śmieszny' zwyczaj. Tak samo pijąc przy starszym stopniu (dan) trzeba odwrócić się bokiem, a szklankę trzymać w prawej dłoni, podpierając lewą...
Poza treningami nie spotykam się z nikim z treningów... Na fms tylko mam znajomą, z którą do gimnazjum chodziłam, kontakt jest. Ale na tkd, chociaż chodzimy do tej samej szkoły - kontaktów jako takich nie ma.

Ostatnio za brak przywitania dostałam wyrok '150 pompek' - zdarza się...
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024