Skocz do zawartości


Zdjęcie

sekta, sekta...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
80 odpowiedzi w tym temacie

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...

Ja na treningach do trenera zwracam się "trenerze" a po treningu po imieniu. Uważam że to jest fair.



I to jest najlepsze rozwiazanie.

Tylko z tym po imieniu po treningu to nieraz jest dosc glupio w szczegolnosci osobom nowym i duzo mlodszym wiekiem.

Mi by bylo glupio gdyby ktos mi po zajeciach mowil:

"Panie Dawidowicz" lub "Panie Marcinie" a on glubio by sie czul mowic mi per ty - Marcin - dlatego czesto forma "Trenerze" rozwiazuje sytuacje ani tam nie ma slowa Pan
czesto mamy osoby w sekcjach wychowywane od dziecka ktore potem dorastaja i to juz jest u nich nawyk takiego zwrotu.
  • 0

budo_ko-jot
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 67 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
Szanowny Panie Dawidowicz,
Za mój charakter zabrała się już jakiś czas temu szanowna małżonka - i nic z tego, nie dała rady. Ja po prostu jestem strasznym nygusem - i dobrze mi z tym. Natomiast zabieranie się za mój wypaczony charakter przez familię D. zawsze kończy się tak samo -:))
W temacie etykiety - ja z większością osób jestem po imieniu i uważam, że jest to OK. Natomiast są to osoby starsze, lub w wieku zdecydowanie reprodukcyjnym. Oczywiście jak się prowadzi zajęcia z 8 latkami sprawa dystansu jest oczywista. Ten temat jest głęboko związany z polskimi przyzwyczajeniami i tradycją sztywnych sformalizowanych kontaktów, które jednak niczego nie ułatwiają. Dodam, że podobna sprawa wynika w pracy zawodowej. Z większością swoich pracowników jestem po imieniu i w niczym to nie przeszkadza w płynnym zarządzaniu potencjałem ludzkim - wręcz przeciwnie duuużo pomaga.
Co do paranoi są potrzebne jak powietrze - życie w obecnym układzie społecznym to jest jedna wielka paranoja. Także paranoicy mile widziani.
Pozdrawiam
  • 0

budo_silvio
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 829 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Anglia

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...

Kiedy szkoła walki zamienia się w sektę?
czy gdy na ulicy trener karze się kłaniać i mówić sensei?
czy poza salą treningową decyduje z kim masz się kumplować?
czy wchodzi w twoje życie prywatne?
czy żąda wielbienia go na zajęciach?
czy żąda pełnego podporządkowania się?

czy nie wydaje wam się że życie poza salą nie powinno takiego trenera insteresować a tym bardziej to z kim akurat się kolegujecie?


* Podstawy wszystkich sztuk walki nie są do pogodzenia z
chrześcijaństwem. Po II wojnie światowej stosuje się je jako dyscypliny
sportowe w krajach chrześcijańskich. Kościół zaleca jednak ostrożność. O
wiele silniej protestują przeciw nim religie protestanckie.
* Sztuki walki i sekta Pod przykrywką działalności sekcji sportowych
funkcjonowała m.in. sekta "Liga Duchowego Odrodzenia - Sanatna Dcharma".
Był to prąd religijny z oznakami propagowania kultur wschodnich.
Uczniowie zmieniali osobowość. Stawali się obcy rodzinie (sic!), rzucali
naukę (sic!), uciekali z domu (sic!). (Sekty i Fakty nr.7) :P
  • 0

budo_e2rd
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 201 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:ta czesc galaktyki

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...

Tylko z tym po imieniu po treningu to nieraz jest dosc glupio w szczegolnosci osobom nowym i duzo mlodszym wiekiem.

Mi by bylo glupio gdyby ktos mi po zajeciach mowil:

"Panie Dawidowicz" lub "Panie Marcinie" a on glubio by sie czul mowic mi per ty - Marcin


No jasne, wystarczy 'prosze Pana' ;)
Zreszta zasady tytulowania sa raczej uniwersalne (prof, dr, lekarz,...).

Mnie akurat troche jezy jak slysze 'trenerze' do zwyklego instruktora...
No ale zwyczajowo tak sie czasami mowi, troche glupio brzmi 'instruktorze' ;)

pozdro
E2rd
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...

Mnie akurat troche jezy jak slysze 'trenerze' do zwyklego instruktora...
No ale zwyczajowo tak sie czasami mowi, troche glupio brzmi 'instruktorze' ;)


Zgadza sie - to tak jak zwrot profesorze w szkole do nauczyciela ktory ma magistra lub nawet nie.

Ale zawsze mniej obciachowo niz by dzieciaki Ci na stolowce na obozie albo jak gdzies spotkaja na ulicy Mistrzu mowily :) :) :)
  • 0

budo_saszak
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 328 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
Troche pozno przyuwazylem ten watek, i tylko przekaze jak jest w Lodzi na KM - zwracamy sie do instruktora/instruktorki po imieniu.
  • 0

budo_b0rg
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 65 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Śląsk

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
Cześć
Sekcja może zamienić się w sektę, o ile osoby przychodzące na zajęcia na to pozwolą. Tak! Sam znam takiego kolesia, który lubi wykorzystywać ludzi, i robi to bez skrupułów, oczywiście pod przykrywką "tradycyjnego przekazu". I dzięki temu ma dosyć dużą rotację ludzi, bo jak tylko ktoś się na nim poznał, to po prostu szukał innego, odpowiedniejszego instruktora. Tak samo było ze mna. Szkoda tylko zmarnowanego czasu (no i oczywiście pieniędzy), dlatego też bądźmy czujni.
Borg
  • 0

budo_gizmo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2337 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Świdnik/Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
U mnie w sekcji obowiazuje wersja "trenerze". Wyjatkiem sa moi
asystenci, instruktorzy, czarne pasy - jestesmy na ty. Mamy natomiast
bardzo bliskie kontakty z sekcja kyokushinkai (sam zajmuje sie TKD) i
tam chlopaki zawsze, niezaleznie od miejsca, mowia do mnie (jak i do
swojego trenera) sensei, co wywoluje u mnie przemozna chec obejrzenia
sie za plecy, do kogo tez oni sie zwracaja... Ale akurat sekcja jest
OK - zadna sekta ani paranoicy... ;)

Pozdrowka - Gizmo
  • 0

budo_b0rg
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 65 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Śląsk

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
I właśnie o to chodzi, zdrowe stosunki międzyludzkie, właściwe traktowanie w obie strony, na takim fundamencie mogą zrodzić się prawdziwe przyjaźnie.
Gratuluję i pozdrawiam
Borg
  • 0

budo_$ero$lav
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 545 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:od 2000 nosiciel wirusa capo

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
Jak się zapisałem na capo to moja babcia mówiła, że widziała w telewizji (regionalnej - Wrocław) jak mówili, że to jakaś sekta (wcale się temu nie dziwię, jak ktoś ogląda to wszystko z boku). przestraszony :shocked!: 8O Okazało sie oczywiście, że to bujdy na resorach.
Dużo może wskazywać na takie rzeczy, np.:
- koło w którym się ćwiczy (jak jest dużo osób, tłok to trudno zobaczyś co się dzieje w środku)
- ludzie grają na instrumentach, w tym m.in. na jakimś łuku-wędce (tak to jakoś wygląda dla kogoś kto nie ma o tym pojęcia)
- ludzie śpiewają po jakiemuś tam, i do tego jest prowadzący który "nawołuje" (pewnie to guru :wink: rotfl )a reszta "odpowiada" (biedni ludzie, którzy dali sie wciągnąć do sekty :wink: :) )
- robią takie rzeczy jakby byli conajmiej naspeedowani
- do tego sprawia im to przyjemność
- wyglądają często nietypowo (dla kogoś w starszym wieku dredy np. są fryzurą nie typową, a zdarzają się różne inne fryze, ja np. mam na głowie coś ala afro :) )
- ubierają się wszyscy na biało (na pokazach przynajmniej)
- są dziwni

Także częst ludzka niewiedza, czasem strach przed nieznanym lub niechęć do inności prowadzi do oskarżeń o sekciarstwo.
  • 0

budo_wesley
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 680 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:SZCZECIN

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
Szczerze mowiac to nasi senseie i shihany sa jakos niedowartosciowani :? Bylem na seminarium jujitsu (prowadzone przez polskich instruktorow) i mnie zatkalo. Za kazdym razem gdy "mistrz" bral kogos do pokazywania to uke musial wykonac trzy uklony: najpierw na stojaco, zaraz padal w seiza i ostatni znowu na stojaka... aha po skonczeniu technik to samo... czyli szesc 8O 8O
Dla odmiany kiedy bylem na pierwszym seminarium z Shihanem Leo Lipinski'm (7dan Goju Ryu- grand chief na europe) w polowie zajec zrobil przerwe i powiedzial, ze mamy mu sie tak nie klaniac, bo chyba nie wyglada na japonczyka.
Jezeli chodzi o moj klub to zwracamy sie trenerze lub okazjonalnie sensei 8)

Pozdrawiam
  • 0

budo_francos
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 247 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
Na treningu co sprawa jest oczywista musi byc uczen-nauczyciel , jak rowniez respektowanie stopni. Po treningu jak kto woli :D Mozna zwracac sie na Ty lub na pan.Wszystko zalezy na pewno od klubu w jakim sie cwiczy chodz przedewszystkim od podejscia samego trenera
  • 0

budo_tomasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2420 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pekin

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
moze powiem jak to w Azji wyglada, co prawda siedze w Chinach, ale bylem ostatnio na seminariach Kendo czy taekwoondo

shifu, sensei itd uczen zwraca sie do nauczyciela ale zaden, podkreslam zeden nauczyciel nie powie o sobie ze jest shifu czy sensei :!: :!: :!:
zwracanie sie shifu czy sensei to nauczyciela podkresla nasza uczniowska podleglosc i w Japonskim sensei oznacza po prostu nauczyciela (to samo slowo rowniez w Koreanskim) i zwraca sie tak do kazdego swojego nauczyciela ja np. ucze teraz w Koreanskiej szkole i dzieci wala do mnie per sensei :)
w Chinskim shifu ma dwa znaki znak fu pochodzi od slowa laoshi co znaczy nauczyciel

w Polsce natomiast widzi sie oszolomow co pisza przed swoim nazwiskiem na wizytowkach shifu lub sensei, podpisuja tak swoje artykuly i przedstawiaja sie tak na codzien :!: uzywaja tego jak tytulu magistra czy doktora :!:

kiedys juz bylem swiatkiem pare razy jak takie oszolomy (nie tylko z Polski) przedstawiali sie Chinczykom: np" shifu Smith" co wprawialo ludzi w oslupienie...
  • 0

budo_tomasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2420 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pekin

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...

w Chinskim shifu ma dwa znaki znak fu pochodzi od slowa laoshi co znaczy nauczyciel


sorry walnelem sie :oops:
znak shi pochodzi od slowa laoshi
  • 0

budo_gizmo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2337 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Świdnik/Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
Koreanskim odpowiednikiem "sensei" jest tytul "sabum", badz tez
"sabum-nim" jesli zwracamy sie do tej osoby bezposrednio. "Sabum" w
sztukach walki to ktos minimum z 4 dan, nauczyciel mlodszy stopniem to
"kyosa" lub "busabum". Co do reszty wypowiedzi Tomka zgadzam sie w
zupelnosci.

Pozdrowka - Gizmo
  • 0

budo_pasjonat
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 213 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Krakow

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...

czy żąda wielbienia go na zajęciach?
czy żąda pełnego podporządkowania się?

Pamiętaj że trener to także wychowawca- abstrahujac od ewidentnych jednostek znanych nam wszystkim...

Ale jak dwa pierwsze punkty się dzieją to bym bardzo uważał...


...no i nie schylałbym się przy nim po mydło w łazience... :)
  • 0

budo_lara van der croft
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 90 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:opolen

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
W naszej sekcji jest różnie, jedni zwracaja się do trenera per "trenerze", inni po imieniu, a jeszcze inni "szefie".Zato po treningu czy na imprezie, wszyscy mówią "Tomek".I Tomek objekcji raczej nie zgłasza.
Natomiast zauważyłam że większość znajomych, gdy mówi o klubie lub treningach używa "sensei"-"mój sensej to , tamto..." jakos tak samo się nasuwa... :)
  • 0

budo_pasjonat
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 213 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Krakow

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
Zwracanie sie do kogos "sensei", to nie zadna oszolomka, a zwykly szacuneczek. A ze slowo japonskie? To co? I tak nie ostatnie to slowo japonskie na treningu.
  • 0

budo_stando
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1196 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:okolice Warszawy
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...
bo ja tak sobie myślę że to nie chodzi o to jak się do mnie zwraca uczeń na ulicy wszystko mi jedno "sensei", czy "ty" (na maże 15 latek lepiej żeby mi na ty nie mówił :wink: ) problem w tym czy ten trener / sensei / shi fu / itd. wymaga uwielbienia, absolutnego, ślepego posłuszeństwa zabiera uczniowi prywatny czas organizując mu różne prace społeczne na rzecz sekcji (nie wliczam klejenia plakatów, dekoracji sali i takich tam)
  • 0

budo_tomasz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2420 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Pekin

Napisano Ponad rok temu

Re: sekta, sekta...

Koreanskim odpowiednikiem "sensei" jest tytul "sabum", badz tez
"sabum-nim" jesli zwracamy sie do tej osoby bezposrednio. "Sabum" w
sztukach walki to ktos minimum z 4 dan, nauczyciel mlodszy stopniem to
"kyosa" lub "busabum".



oczywiscie nie znam Koreanskiego (tylko Chinski) ale musze powiedziec ze napisales prawde jedynie czesciowo. zgodnie z tym co mi powiedziali nasi szkolni instruktorzy taekwoondo (kazda Koreanska szkola ma takich, w naszej jeden 4 dan, jeden 3):

Sabum to po prostu szef danego dojio i zgadza sie w wiekszosci przypadkow ma ten przynajmniej 4 dan :)
busabum oznacza po prostu jego astystenta w sekcji

koncowka nim (wymawiana tak naprawde niiii) jest oznaka szacunku

dalej
sensei oznacza nauczyciela i zwracasz sie tak do wszytskich wielodanowcow, w wiekszosci zaawansowanych wiekiem i musisz uzyc koncowki nim czyli sensei nim
dodatkowo sensei oznacza rozniez kazdego nauczyciela w szkole normalnej (nie taekwoondo) i dlatego dzisiaj jak pokazalem moim Koreanskim wspolpracowniczkom (nauczycielki angielskiego) Twoj post to powiedzieli ze w ogole nie znaja slow jak sabum etc, istnieje tylko slowo sensei :)
dopiero jak poszedlem do nauczycieli taekwoondo to znali te slowa, poniewaz powiedzialem ze moj znajomy neguje istnieje slowa sensei, zapytali kim jestes i powiedzialem ze Europejczykiem wiec stwierdzili ze to normalne bo takich nauczycieli taekwoondo do ktorych trzeba sie zwracac sensei to my Europejczycy mamy raczej nikle sznse spotkac wiec dlatego nie wiemy jak ich nazywac :)
np. nauczyciel taekwoondo do ktorego widzialem ze zwracali sie sensei nim mial 63 lata
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024