dlaczego kung fu ma taka zla opinie?!
Napisano Ponad rok temu
jeżeli twierdzicie, że jakiś tam styl jest dobry, bo Miszcz wszystkich rozklepuje, to pamietajcie o jednym. Miszcz trenuje od 40 lat po 6 godzin dziennie, to i ma efekty. porównajcie jednak dwoch gości trenujacych tyle samo, powiedzmy 2-3 razy w tygodniu od 3 lat, o podobnych warunkach fizycznych, ale jeden trenuje kungfu, a drugi cos bardziej zyciowego (boks, muaythai, ju jutsu "tradycyjne" czy bjj) to gotów jestem postawic moją najbliższą wypłatę na przegrana zawodnika kungfu.
Uczenie sie stylu w którym dojde do czegos w wieku emerytalnym to strata czasu
i tyle
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam :-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
pierdoły chłopaki, pierdoły gadacie
jeżeli twierdzicie, że jakiś tam styl jest dobry, bo Miszcz wszystkich rozklepuje, to pamietajcie o jednym. Miszcz trenuje od 40 lat po 6 godzin dziennie, to i ma efekty. porównajcie jednak dwoch gości trenujacych tyle samo, powiedzmy 2-3 razy w tygodniu od 3 lat, o podobnych warunkach fizycznych, ale jeden trenuje kungfu, a drugi cos bardziej zyciowego (boks, muaythai, ju jutsu "tradycyjne" czy bjj) to gotów jestem postawic moją najbliższą wypłatę na przegrana zawodnika kungfu.
Uczenie sie stylu w którym dojde do czegos w wieku emerytalnym to strata czasu
i tyle
widzisz i tu sie trudno zgodzic z Toba... bo co to jest to trenujacych tak samo....
porownajmy:
1. boks, kick or thai - przychodza kolesie co chca sie bic, chca startowac i ciezko trenuja, trener caly czas kontroluje opierniczajacych sie, jezeli trnuje Cie do zawodow wrzeszczy, worek slaob obijasz on wrzeszczy, sparing Ci nie idzie to samo, walka z cieniem do dupy... itd poczytaj sobie watek ktory Chris napisal na gorikanie o tym irnaczyku jak on ise wkurwial na niego....
2. kung fu - sorry w wiekszosci przypadkow na kung fu przychodza nawiedzone oszolomy, poszukujace new age, q, energii kosmicznych itd... jwezeli trener mocniej przycisnie lub wrzeszczy na opierdalajacych sie ida do domu i w wiekszosci przypadkow nigdy nie wracaja.... nie wspominajac o poziomie technicznym wiekszosci trenerow...
i jak tu mozesz to porownac....
jakby byl taki sam poziom nastawienia zawodnika do trenigu, sparingi, praca z workiem, komdycja to nie widze problemu ale jak wspominalem instruktor musi wiedziec co robi a takich jest niewielu...
ostatnio mialem taka historie jak jeden brytyjczyk cwiczacy u jednego z moich nauczycieli przyszedl na treninggdzie przez caly czas cwiczylismy wejscia lokciami, kolana, rzuty i oswiadczyl: jakie to brutalne... to jak jakis thai boxing wyglada .... i wiecej sie nie pokazal....
jak z takimi ludzmi mozna cos cwiczyc....
ja mimo tego ze wielu obcokrajowcow przejezdza do chin cwiczyc kung fu mam notoryczne problemy ze sparing partnerami.... oni wola udawac ze cos cwicza marzyc ze pwenego dnia sie obudza i beda mistrzami... i tacy ludzie potem wracaja do swoich krajow i otwieraja szkoly kung fu i przyciagaja do siebie podobne im niedowartosciowane sieroty...
Napisano Ponad rok temu
2. kung fu - sorry w wiekszosci przypadkow na kung fu przychodza nawiedzone oszolomy, poszukujace new age, q, energii kosmicznych itd... jwezeli trener mocniej przycisnie lub wrzeszczy na opierdalajacych sie ida do domu i w wiekszosci przypadkow nigdy nie wracaja.... nie wspominajac o poziomie technicznym wiekszosci trenerow...
PRAWDE POWIADASZ OJ PRAWDE poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon poklon
Napisano Ponad rok temu
Kingkong jak Ty nie widizsz sensu poruszania to poogladaj sobie walki np Crocopa z Alexem Emalianko lub Kevin z Chuckiem i zastanow sie co by bylo jakby Chuck i Crocop sie nie poruszali tylko przyjeli Twoja strategie....
nie chce się Wam moich postów czytać czy co?
ja nie napisałem że poruszanie jest nieważne, tylko w obliczu postu w którym Qixing napisał że ktoś wygrywał bo lepiej się poruszął , zwróciłem uwagę że dla mnie poruszanie w walce jest w ważne ale pod względem wazności stoi na dalekim miejscu , bo ważniejsze są:
1.psychika
2.warunki fizyczne
3.technika
4. siła + szybkość
5.wytrzymałość
6. odpornosć na ból
7. determinacja
8.bezwzględność
9.szczęście
i może dopiero gdzieś tu poruszanie się
oczywiscie lista jest niepełna- chodziło mi tylko o uzmysłowienie niektórym osobom że to nie poruszanie się jak podniecona modliszka wygrywa walkę ...
ale tak czytając niektóre Wasze posty doszedłem do wniosku że źle odpowiedziałem na pytanie postawione w temacie ....
otóż : kung-fu ma złą opinię bo trenujący nie potrafią zanalizowac swoich błędów , a jak ktoś im zwraca uwagę to nie przyjmują tego do wiadomości...
Chciałbym też zebyście zrozumieli że mam sentyment do kung-fu/wu-shu i szacunek do ćwiczących , nie czuje też jakiejś szczególnej misji do chodzenia po sekcjach i przekonywania uczniów że nauczyciel jest do dupy, ale uważam że vortal budo jest możliwością dla ćwiczących do poznania różnych zdań i jesli czytam jakieś rzeczy które moim zdaniem totalnie mogą kogoś wprowadzić w błąd to je prostuję...
wiem też przecież że dla niektórych osób to sposób zarabiania na życie, ale jak się spotykam z teoriami - po 3 miesiącach treningu u nas rozwalisz koksa na ulicy to mnie to tylko rozcarowuje względem inteligencji tych co w to wierzą.
a teorie że prawdziwi nauczyciele kung-fu sa tylko w chinach.... kłócą sie z teoriami że prawdziwe kung-fu jest na Tajwanie... a te kłocą się z teoriami że prawdziwe kung-fu jest w USA w chinatown.
Napisano Ponad rok temu
to mialem okazje sprawdzic nie raz na zywo stojac w lokalach na ochronie. zarowno w Polsce jak i w Stanach i tu masz calkowita racje. zadne techniki kungfu tu nie dzialaja, obojetnie jaki styl sie kultywujeważniejsze są:
1.psychika
2.warunki fizyczne
3.technika
4. siła + szybkość
5.wytrzymałość
6. odpornosć na ból
7. determinacja
8.bezwzględność
9.szczęście
i może dopiero gdzieś tu poruszanie się
sciemniaczy nie brakuje - sa wszedzie, na calym swiecie. nie tylko w chinatowna teorie że prawdziwi nauczyciele kung-fu sa tylko w chinach.... kłócą sie z teoriami że prawdziwe kung-fu jest na Tajwanie... a te kłocą się z teoriami że prawdziwe kung-fu jest w USA w chinatown
Napisano Ponad rok temu
9. (...)
i może dopiero gdzieś tu poruszanie się
Sadze, że nie masz racji. Skuteczna kontrola dystansu (ja tak rozumiem termin "poruszanie się") jest najlepszym sposobem obrony. Szczerze mowiąc, IMO jesli nie potrafisz kontrolowac dystansu to jedynym sposobem na w miare skuteczna obrone pozostaje dla Ciebie przyklejenie sie do przeciwnika i bycie w tym dystansie lepszym od niego. (albo szarża i umiejętność rozstrzygniecia walki w jednym starciu)
To samo w ataku. Niewazne jak silne i skuteczne bedziesz mial techniki. Jesli Twoj przeciwnik w kazdym momencie bedzie swobodnie wchodzil i wychodzil z Twojej strefy razenia, Twoje szanse na wygranie walki beda niewielkie.
Tak mysle. Oczywiscie tak druzgoczaca przewaga jednego ludka nad drugim w praktyce pojawia sie wyjatkowo. Ale i tak umiejetnosc kontroli dystansu zostala po analizie filmow z walk sportowych uznana za najważniejszą rzecz decydującą o zwycięstwie i przegranej przez np. szkoleniowcow kadry taekwondo ITF. Nie "szybkość", nie "siła", nie "biegłość techniczna" a właśnie kontrola dystansu. Co prawda są być może różnice między walką sportową a bójką w realu, które zmieniają nieco proporcje, ale i tak ja bym uznal kontrole dystansu ("poruszanie sie") za jedną z najważniejszych umiejętności w walce.
Napisano Ponad rok temu
i jako przykład : była kiedyś taka kreskówka Goryl Magilla , Magilla stał w miejscu i jedną ręką takiego konusa od góry przytrzymywał a drugą tłukł... i to też była skuteczna kontrola dystansu... a wcale się nie ruszał..
te wszystkie rzeczy o których piszesz.... mają sens tylko gdy masz dużo miejsca - właśnie tyle co na macie od Taekwondo - jak mijesca masz mniej to to już nie działa ...
Napisano Ponad rok temu
te wszystkie rzeczy o których piszesz.... mają sens tylko gdy masz dużo miejsca - właśnie tyle co na macie od Taekwondo - jak mijesca masz mniej to to już nie działa ...
Po pierwsze - jam nie z taekwondo :-)
Po drugie - przyznaję Ci rację, że w realnej walce inne atrybuty (np. znaczna przewaga masy i siły) oraz okolicznosci (np. walka w zatłoczonym tramwaju) mają wpływ na możliwości wykorzystania umiejetnosci niwelowania ataków przeciwnika przy pomocy kontroli dystansu.
Ale - nie jest to coś tak nieistotnego, jak wcześniej pisałeś. To ważna umiejętność. Tylko tyle chciałem przekazać.
Ja przez "poruszanie się", "kroki" rozumiem to co napisałem - umiejętność kontroli dystansu, ucieczki przed przeciwnikiem w niewygodnej dla siebie sytuacji, zmylenia go co do chwili i kierunku własnego ataku, wejścia w odpowiedni dystans kiedy sami atakujemy.
Szczerze mówiąc nie wiem, co Ty rozumiesz pod tym terminem, ale nie chcę się kłócić o terminologię :-) Jeśli uważasz, że to co opisałem nie jest aż tak ważne w walce na ulicy, to chętnie poczytam dlaczego tak sądzisz. Może pomoże mi to kiedyś w treningu :-)
Napisano Ponad rok temu
Jeśli uważasz, że to co opisałem nie jest aż tak ważne w walce na ulicy, to chętnie poczytam dlaczego tak sądzisz. Może pomoże mi to kiedyś w treningu
Najpewniej dlatego ze jest duzy i silny.
Wieksza masa:
- mniejsza ruchliwosc, szybkosc, kondycja
- wieksza sila uderzenia i odpornosc.
Pasuje mu zeby stanac i pierdalnac, jak ta malpa na kreskowce, zamiast sie gonic po calym tramwaju. :wink:
Napisano Ponad rok temu
i oczywiscie umiejętność właściwej oceny dystansu jest ważna - zwłaszcza do uników i zejść z linii ataku, ale jeśli walczysz z kimś czyim celem jest zwarcie i nie masz do dyspozycji przestrzeni jak na taekwondo - to ciężko przeciętnemu zawodnikowi jest utrzymać dystans taki jaki chce.
dobrym przykładem jak wazne jest poruszanie się dla rozstrzygnięcia walki jest corrida - zwróć uwagę poruszanie się i byka i matadora jest ważne dla wyniku walki ale:
matador słaby psychicznie nie ma po co wychodzić walczyć , tak samo jak kurduplowaty byk ,ale zwróć prosze ile pracy i nauki techniki ruchu i poruszania potrzebuje matador by zrównoważyć bieg byka i jego siłę,
i nie wiem czy się zgodzisz ale ja uważam że żeby wygrac z przeciętnym bykiem bez osłabiania go wbijaniem pik itp matador musi być prawdziwym wirtuozem...
i to też jest wg mnie ważne czy do tego co chcesz osiągnąć to już w założeniach musisz być wybitny żeby się udało (wiadomo że wybitne osoby się zdarzają) i czy nie lepiej robić coś co jest łatwiejsze a równie skuteczne.. oczywiscie jeśli komuś chodzi o skuteczność..
jeśli chodzi o ewentualne rady do walki (zarówno sportowej jak i realnej) to oprócz rzeczy które opisałem , dla przeciętnego cwiczącego istotne jest :
tzw. otrzaskanie się w walce - czyli doświadczenie ze stoczonych walk,
no i technika - dobrze jest umieć zaskoczyc przeciwnika w walce wyszukaną techniką, ale nie należy przesadzać atakując go jakimś fruwającym combo...
Napisano Ponad rok temu
Jeśli uważasz, że to co opisałem nie jest aż tak ważne w walce na ulicy, to chętnie poczytam dlaczego tak sądzisz. Może pomoże mi to kiedyś w treningu
Najpewniej dlatego ze jest duzy i silny.
Wieksza masa:
- mniejsza ruchliwosc, szybkosc, kondycja
- wieksza sila uderzenia i odpornosc.
Pasuje mu zeby stanac i pierdalnac, jak ta malpa na kreskowce, zamiast sie gonic po calym tramwaju. :wink:
i to jest fakt - właśnie tak
ale na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć że ja wszystki radze żeby pakowali...
Napisano Ponad rok temu
ale na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć że ja wszystki radze żeby pakowali...
Nie doradzaj ludziom głupot...
Napisano Ponad rok temu
wazności stoi na dalekim miejscu , bo ważniejsze są:
1.psychika
2.warunki fizyczne
3.technika
4. siła + szybkość
5.wytrzymałość
6. odpornosć na ból
7. determinacja
8.bezwzględność
9.szczęście
i może dopiero gdzieś tu poruszanie się
sorry ale to troche belkocik jest na sile to ulozyles zeby Ci wyszlo ze poruszanie jest na 10 miejscu bo:
psychika i determinacja i bezwglednosc to jedno i to samo w tym przypadku, dalejwarunki fizyczne to wlasnie sila szybkosc jak najbardziej jak tez odpornosc na bol wiec ja widze:
1. psychika
2. warunki fizyczne
3. technika
4. szczescie
i tu jakos mnie wychodzi poruszanie na 5 miejscu a i tak uwazam ze poruszanie sie to element tecniczny o czym kazdy z bokserow Ci powie nawet mike tyson ktory za czasow swoje swietnosci mial jedne z najlepszych timingow na swiecie
i jeszcze jedno dla mnie poruszanie sie to nie bieganie po calym "tramwaju" tylko 5 cm czy nawet mniej to tez poruszanie
z przyklady toreadora i byka to mnie sie podoba technika toreadora ale przyklad jest idiotyczny bo gdzie masz takie roznice wagowe???? ponad 200-300 kg?????
aha bo prawie zapomnialem zebys pozneij nie sugerowal ze nic nie rozumiem bo nawiedzony jestem to powiem ze przez caly rok tydzien w tydzien mialem sparingi z kolesiem od mma (boks, bjj i zapasnik) i sorry gosc byl wiekszy a nie ja wiec proszanie bbylo niestety bardzo wazne i jeszcze raz polecam obejrzenie walki aleks-crocop
Napisano Ponad rok temu
Hmmm... to mnie trochę zaintrygowało, bo:
Uderzenia gołą pięścią są w swej naturze mocno destrukcyjne "punktowo". Szczególnie, jeśli jest to pełen kontakt. Jak to się dzieje że walczycie bez rękawic w pełnym kontakcie, i jednocześnie nie stajecie się ofiarami tego destrukcyjnego działania? Jaki wpływ na to mają wspomniane przez Ciebie "kroczki"?
Nie to że się czepiam, naprawdę jestem ciekaw.
Pozdrawiam,
AdamD
Pytasz więc odpowiadam. Ja tylko zareagowałem na idiotyczne stwierdzenie o walce bez kontaktu nigdzie nie napisałem,że walczymy gołymy pięściami na full. Aczkolwiek takie walki zdarzają się. Pamietny pokaz na SGH. :twisted: Walczy wtedy tylko dwóch i prowadzący zajęcia dogląda i pilnuje aby ... no właśnie było jak najbezpieczniej. Przyznam były wpadki złamane śródręcze, naderwane ucho itd ale myślę że to może zdarzyć się w każdej sekcji. Dodam że ci połamani dalej ćwiczą. Do takich walk dopuszczani są tylko starzy uczniowie i nie ma przymusu. Młodzi okładają się głownie dłońmi. Co do kroków to jak ktoś dobrze chodzi na nogach potrafi kontrolować dystans to wtedy walka wygląda inaczej. Być może my za dobrze się już znamy i potrfimy przewidzieć co kto zrobi. Aby pomniejszyć możliwość urazów stosujemy także ochraniacze na piszczele, szczękę i od pewnego czasu część osób zakłada napięstniki takie ala vale tudo. Ale nie wszyscy chcą z nich korzystać.
Kiedyś pisałem o naszej specyfice trzech poziomów wolnej walki więc nie będę się powtarzał.
Pozdrawiam
MW
Napisano Ponad rok temu
na sile to ulozyles zeby Ci wyszlo ze poruszanie jest na 10 miejscu bo:
psychika i determinacja i bezwglednosc to jedno i to samo w tym przypadku, dalejwarunki fizyczne to wlasnie sila szybkosc jak najbardziej jak tez odpornosc na bol wiec ja widze:
1. psychika
2. warunki fizyczne
3. technika
4. szczescie
ale ja nie upieram sie że to 10 miejsce - tak mi wyszło, Twój opis też może być choć tak naprawde przypuszczam że i w moim i w Twoim każdy punkt trzeba by rozbijać na podpunkty pokazując rzeczy ważniejsze i mniej ważne...
ależ oczywiscie że poruszanie się też jest wazne - ale ja odnosiłem się do postu z którego wynikało że zaawansowani adepci padli ze strachu i ździwienia na widok"poruszania sie" osób ćwiczących dużo mniej -i tu jakos mnie wychodzi poruszanie na 5 miejscu a i tak uwazam ze poruszanie sie to element tecniczny o czym kazdy z bokserow Ci powie nawet mike tyson ktory za czasow swoje swietnosci mial jedne z najlepszych timingow na swiecie
i jeszcze jedno dla mnie poruszanie sie to nie bieganie po calym "tramwaju" tylko 5 cm czy nawet mniej to tez poruszanie
i dlatego chciałem zwrócić uwagę że nie dla wszystkich akurat poruszanie się jest najważniejszą przyczyną dla której wygrywa się walkę...
(a szczerze mówiąc to wyobraziłem sobie sekcję która przez cały trening chodzi po sali tam i spowrotem różnymi krokami i w różnych pozycjach i myślą że tak się walczy- ale to tylko tak na marginesie )
z przyklady toreadora i byka to mnie sie podoba technika toreadora ale przyklad jest idiotyczny bo gdzie masz takie roznice wagowe???? ponad 200-300 kg?????
to tylko przykład - chodziło mi w nim o pokazania że dlatego wiele osób ma złą opinię dla kung-fu , bo chciało by po treningach być niepokonanym mistrzem... w półtora roku , a to tak nie działa i dlatego jako receptę pokazywałem że duże wzmocnienie fizyczne i psychiczne, otrzaskanie w walce itp pozwolą przeciętnemu trenującemu w szybszym tempie osiągnąć skuteczność w walce niż trening w inny sposób (który to trening w zakresie długofalowym może być oczywiscie dużo bardziej efektywny tylko.....pamiętajcie że duża część ćwiczących się wcześniej czy później wykrusza i jaka opinia o danej sztuce czy stylu w nich zostaje zależy od tego co wynieśli w czasie w jakim ćwiczyli.)
nie aha bo prawie zapomnialem zebys pozneij nie sugerowal ze nic nie rozumiem bo nawiedzony jestem to powiem ze przez caly rok tydzien w tydzien mialem sparingi z kolesiem od mma (boks, bjj i zapasnik) i sorry gosc byl wiekszy a nie ja wiec proszanie bbylo niestety bardzo wazne i jeszcze raz polecam obejrzenie walki aleks-crocop
ale ja wcale nie sugeruję że jesteś nawiedzony - wiecej :zgadzam sie z jedną z Twoich wcześniejszych opinii że na kungfu przychodzą też prawdziwi pasjonaci - i wiadomo że nie wszyscy poszukują w treningu skuteczności a znowu niektórzy nagle orientuja się że są skuteczni w walce mimo że nie w tym celu trenują, tylko że moim zdaniem jeśli z kimś walczę i udało mi się kopnąć go w kolano, uderzyc sierpem w łuk szczękowy i kolanem w wątrobę to jeśli padnie po tym uważam że wygrałem dzięki silnemu uderzeniu i kopnięciu a nie dzięki odpowiedniemu timingowi,poruszaniu itp - wg mnie to właśnie było ważniejsze dla wygranej...ale to tylko moje zdanie
Napisano Ponad rok temu
. Ja tylko zareagowałem na idiotyczne stwierdzenie o walce bez kontaktu nigdzie nie napisałem,że walczymy gołymy pięściami na full.
idiotyczne to jest twierdzenie o walce gołymi rękami w kontakcie...
bo kontakt= full kontakt czyli pełna siłą, light lub semi contact to już dla mnie bez kontaktu...
Napisano Ponad rok temu
. Ja tylko zareagowałem na idiotyczne stwierdzenie o walce bez kontaktu nigdzie nie napisałem,że walczymy gołymy pięściami na full.
idiotyczne to jest twierdzenie o walce gołymi rękami w kontakcie...
bo kontakt= full kontakt czyli pełna siłą, light lub semi contact to już dla mnie bez kontaktu...
Nie bede probowal zgadywac tylko sie zapytam - czy tam gdzie Ty cwiczysz, to robicie jakiekolwiek sparringi golymi rekami, czy tylko w rekawicach?
Napisano Ponad rok temu
bokserskich, 10oz kick-bokserskich, do kuoshu, do valetudo...
co innego trening typowo techniczny z minimalnym dotknięciem twarzy - czyli tzw. zatrzymaniem ciosu -ale po pierwsze taki to ja miałem daaawno , a po drugie - dla mnie to właśnie walka bez kontaktu...
a nie sądzę żeby ktokolwiek przy silnych uderzeniach na głowę, z włożoną w nie masą ciała chciał walczyć w pełnym kontakcie gołymi rękami - czyli czy duze grono osób przeżyło by trening bez pomocy pogotowia...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Yuanshi taijiquan, yiquan, taiki-ken
- Ponad rok temu
-
Styl należący do której grupy uprawiacie?
- Ponad rok temu
-
Sanda/sanshou w warszawie
- Ponad rok temu
-
WT & VT
- Ponad rok temu
-
Szukam kontaktu z Piotrem C.
- Ponad rok temu
-
to znowu ja MarcinieD
- Ponad rok temu
-
Jaki styl Kung Fu uprawiacie i dlaczego?
- Ponad rok temu
-
Dlaczego trenuje Kung Fu?
- Ponad rok temu
-
ciag dalszy watkow sportu, bagua i tradycyjnego wushu itd
- Ponad rok temu
-
shaolin wu shu
- Ponad rok temu