Sorki ale to są naciągane dowody. Nikt nie widział, Gracie sami wybrali.
To zorganizujcie własne zawody open, wymyślcie ochraniacze, punktację za osiągnięcie określonych miejsc na ciele. A potem zaproście przedstawicieli bjj, pewno się niektórzy odwazą.
To udowodnij mi, ze wszyscy ludzie sa smiertelni. Po prostu sie nie da. Do tego typu prawd dochodzi sie indukcyjnie. Natomiast udowodnic mozna to, ze suma katow trojkata rowna sie 180 stopni. Bo do tego twierdzenia mozna dojsc dedukcyjnie. Poniewaz jednak zdecydowana wiekszosc ludzi uwaza smiertelnosc wszystkich ludzi za rzecz oczywista, to wykazywanie tego faktu nie jest problemem dla nikogo. Poprostu nie ma tematu. Tak jak nie ma tematu do dyskusji pomiedzy chrzescijanami, czy Jezus zmartwychwstal, bo oni wszyscy to twierdzenie akceptuja. Ale nieco inaczej sprawa wygladalaby, gdyby nie wszyscy akceptowali twierdzenia, do ktorych dochodzi sie na podstawie indukcji. Wtedy rozpoczyna niekonczaca sie dyskusja (jak tu na forum), podawanie przykladow (typu UFC), doswiadczenia (typu wzajemne rekoczyny). A mimo to, do udowodnienia twierdzenia nie dochodzi.
Argumenty sa dopuszczalna rzecza, by kogos przekonywac do wlasnych pogladow. Argumenty mozna miec rozne (z rekoczynami wlacznie w przypadku sztuk walki). Ale nie mozna mowic, ze dysponuje sie jakims dowodem na twierdzenie indukcyjne, bo to jest klamstwo.
I to tyle. Dlatego poza pewna granice argumentacji po prostu nie ma sensu sie posuwac. Jezeli strona przeciwna zapozna sie z argumentami, a mimo to pozostaje przy swoim stanowisku, nalezy to uszanowac, bo to wcale nie oznacza, ze jest w bledzie. Nawet jesli jej poglady wydaja sie byc dla nas malo realne.
Marcin