i zapomniałem dodać, że treningi prowadzę popoludniami. Rano do biura ( wtedy szaleje w wolnych chwilach na internecie ) - 15 finito - bieg do domu - po kimono - trening - dom, rodzina TV - spać
Panie Ryszardzie,
Czytałem uważnie, liczyłem, przliczałem.., no i odważyłem się jednak zapytać, bo nijak się nie mogę doliczyć:
- To ile czasu zostaje Paniu na rodzinę?
- Czy prowadzi Pan jakiś w dalszym ciągu jakiś "nadzór autorski" nad założoną przez Pana szkołą VVD na Białorusi? Albo inne - np. te w Wielkiej Brytanii, gdzie był Pan instruktorem?
Pozdrawiam,
Krzysztof