Mike Vallely vs 4 ocks
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
najlepiej prawym klawiszem na linku i Zapisz element docelowy jako...
pozdrawiam
sliver
Napisano Ponad rok temu
Dobre
Kolesie sie z niego nabijali a on po chwili ich wszystkich pogasił. Mocni w gębie byli.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
POKONAJCIE TYLU A BEDZIECIE DOBRZI.
Ja mu nie zamierzam nic ujmowac bo nie znam goscia nawet ze slyszenia ale ci "przeciwnicy" nie wykazywali zadnej "woli" (o ile mozna to tak nazwac) walki, to on ich bil. Ale powtarzam nie zamierzem dyskutowac o tym co gosc reprezentuje bo w ogole nie wiem kto to.
Napisano Ponad rok temu
* chłopcy może go i zurągali... ale coś mi się zdaje że to on zaczął, bo
* z tyłu w bezpiecznej odległości stał kamerzysta co to kręcił, i to że
* Mike malowniczo ściągnął koszulkę , więc
* wyglądało mi to na "film reklamowy" Mike'a Valley'a...
... więc gość nie wybrał się w miejsce gdzie można spotkać "killerów", tylko wyszukał sobie paru gości co to nie wyglądali szczególnie groźnie. A na dodatek wyglądał na potężniejszego w sposób istotny od napadniętych.
Co do POKONAJCIE TYLU A BEDZIECIE DOBRZI, to napadać na ulicy nie zamierzam na nikogo, ale jak ktoś mi znajdzie czterech 50kg facetów (będzie +/- podobna róznica wagi jak na filmie ), którzy wcale nie mają chęci się z nikim bić, i da mi na dodatek gwarancję gwarancję że jak chłopcy zaczną wyciągać sprzęt to ktoś ich zatrzyma (patrz końcówka filmu), to mogę się chyba podjąć takiego zadania.
Zwłaszcza że Mike trochę ich poganiał, a nie POKONAŁ. A biorąc pod uwagę to, że chłopcy się po pierwszym szoku dość szybko pozbierali, i na dodatek "zorganizowali" sobie sprzęt, to obstawiałbym że film kończyłby się pogrzebem zadziuganego mr. Valleya.
Nooo...
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Obstawiam że połowa forumowiczów po podejściu do czwórki przypadkowych licealistów zafunduje im taki sam pogrom . Chyba że trafi mniej szczęśliwie niż Mike i czterech gości zamiast rozbiegać się po okolicznych dziurach jak karaluchy zbierze się w kupę, i będą współpracować.
Daleki jestem od twierdzenia, że mr Mike'a roztrzaskam 1:1, bo zapewne dostałbym łomot.
No i z tym sprzętem to teraz się dopatrzyłem, że to chyba jakiś cień tak głupio padał. Fatalna jakość filmu zawiniła niestety
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Zdjecie koszulki to dobry apekt pychologiczny i tktyczny (nie mogli go chycic za nia.No nie wiem... Mocno nieprzekonujące. Co mnie się nie podobało:
* chłopcy może go i zurągali... ale coś mi się zdaje że to on zaczął, bo
* z tyłu w bezpiecznej odległości stał kamerzysta co to kręcił, i to że
* Mike malowniczo ściągnął koszulkę , więc
* wyglądało mi to na "film reklamowy" Mike'a Valley'a...
... więc gość nie wybrał się w miejsce gdzie można spotkać "killerów", tylko wyszukał sobie paru gości co to nie wyglądali szczególnie groźnie. A na dodatek wyglądał na potężniejszego w sposób istotny od napadniętych.
Wrzyscy byli wyzsi od niego. mieli z 70 kg min. A byli tylko i wyloncznie modzy dlatego zew mnieli sprzet. Nie wydaje mi sie kolesie mieli pojecia o walce jak by mnieli odrobine to by Mike przregral.Nie wiem jak tgy ale ja walczylem na ulicy i wiem ze trodno czasami pokonc jednego niepozornego a co dopiero 4 .Co do POKONAJCIE TYLU A BEDZIECIE DOBRZI, to napadać na ulicy nie zamierzam na nikogo, ale jak ktoś mi znajdzie czterech 50kg facetów (będzie +/- podobna róznica wagi jak na filmie ), którzy wcale nie mają chęci się z nikim bić, i da mi na dodatek gwarancję gwarancję że jak chłopcy zaczną wyciągać sprzęt to ktoś ich zatrzyma (patrz końcówka filmu), to mogę się chyba podjąć takiego zadania.
Zwłaszcza że Mike trochę ich poganiał, a nie POKONAŁ. A biorąc pod uwagę to, że chłopcy się po pierwszym szoku dość szybko pozbierali, i na dodatek "zorganizowali" sobie sprzęt, to obstawiałbym że film kończyłby się pogrzebem zadziuganego mr. Valleya.
Napisano Ponad rok temu
Nie przeczę, bo się nie znam na rozbieraniu na ulicy... A co powiesz na temat obecności kamery przy całym zajściu?Zdjecie koszulki to dobry apekt pychologiczny i tktyczny (nie mogli go chycic za nia.
* z tyłu w bezpiecznej odległości stał kamerzysta co to kręcił, i to że
* Mike malowniczo ściągnął koszulkę
Daltego też właśnie napisałem o zbliżonej różnicy wagi... Kolesie i owszem, na oko ważyli 70+, ale Mike do chuderlaków nie należy, a ja raczej owszem (waga waha mi się od 65 do 69kg w zależności od pory roku, stopnia najedzenia i co tam jeszcze...). Co do tych wyższych, to nie chcę się sprzeczać, ale różnica wzrostu na poziomie pojedynczych centymetrów. Przewaga wzrostu "kolesi" wynika chyba głównie ze złudzenia optycznego - kamera stoi na dość istotnym podwyższeniu.Wrzyscy byli wyzsi od niego. mieli z 70 kg min.Co do POKONAJCIE TYLU A BEDZIECIE DOBRZI, to napadać na ulicy nie zamierzam na nikogo, ale jak ktoś mi znajdzie czterech 50kg facetów (będzie +/- podobna róznica wagi jak na filmie )
Oczywiście, z tym że jak napisałem, to oni byli bez sprzętu. Jedyny sprzęt to jakaś rura, którą w 23 sekundzie filmu jakiś koleś rzuca na ziemię... Zamiast skasować nią Mike'a...A byli tylko i wyloncznie modzy dlatego zew mnieli sprzet.
Obejrzałem jeszcze raz. To nie rura, to deskorolka Jakość po obrazu prostu porażająca... Co nie zmienia faktu że ta deska była ich jedynym sprzętem...
a ja nie walczyłem na ulicy, i bardzo mnie to cieszy. I całkiem się zgadzam z tym, że ci których zahaczyli Mike i jego kolega kamerzysta to byli jacyś lewi goście. Co zresztą napisałem na samym początku, i co o ile dobrze pamiętam miałeś sprostowaćNie wydaje mi sie kolesie mieli pojecia o walce jak by mnieli odrobine to by Mike przregral.Nie wiem jak tgy ale ja walczylem na ulicy i wiem ze trodno czasami pokonc jednego niepozornego a co dopiero 4 .
Poza tym kto tu mówi o pokonywaniu? I co to znaczy pokonać? Bo jeśli tyle, że człowiek robi sobie dość miejsca na to żeby dać nogę, to i owszem, Mike zwyciężył. Jeśli o porażce lub zwycięstwie miałoby świadczyć to kto stoi a kto leży, to obstawiam na 90% że gdyby walka nie została przerwana po 15 sekundach, to we czterech nawet nie będąc killerami zatłukliby Mike'a jak psa
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
No to mi może powiedz gdzie ten nóż widzisz... Bo ja to oglądałem niemal z lupą w ręku na 19" monitorze na full-screenie i żadnego sprzętu (poza deskorolką) nie znalazłem. Możesz mi wytłumaczyć w który miejscu ten nóż widać?Nie wydaje mi sie . Mieli noz .
Mam wrażenie że wiesz na temat znacznie więcej niż to wynika z tego co widać na filmie... Skąd pomysł na skate-park? Bo ktoś miał deskorolkę? No to może baza wypadowa do safari, bo stał samochód terenowy wariatTo sie dzialo w jakims skate parku wiec mozliwe ze ktos byl przypadkowy z kamera.
Poza tym, to wydaje mi się że dyskusja nabiera paranoicznego charakteru, bo nie zgadzamy sięw szczegółach, mimo że doszliśmy do porozumienia w dwóch co istotniejszych sprawach: pierwsze to że Mike leszczem nie jest, a czterech "ocksów" jak najbardziej. A drugie, to że gdyby to potrwało dłużej to by skończył marnie...
Pozdrawiam,
AdamD
Napisano Ponad rok temu
a tak po za tym napiszcie coś na temat skatebordingu.
Napisano Ponad rok temu
Jezeli jest ktoś kto jeździ na desce z Częstochowy niech da znać
a tak po za tym napiszcie coś na temat skatebordingu.
8O 8O 8O 8O
jeszcze tu tylko deskorolkowców brakowało :?
co do filmiku - nie chodzi. pisze, że nie ma pliku. help!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Walka z psem.
- Ponad rok temu
-
pomoc dla dziadka
- Ponad rok temu
-
przeciagniete duszenia
- Ponad rok temu
-
czy bać się to tchórzostwo?
- Ponad rok temu
-
Ojciec prać?
- Ponad rok temu
-
Walka z kilkoma przeciwnikami
- Ponad rok temu
-
W obliczu realnego zagrożenia
- Ponad rok temu
-
refleksje podczas walki
- Ponad rok temu
-
kiedy brak ci tchu, czyli "przepona attack"
- Ponad rok temu
-
Krotki dystans
- Ponad rok temu