Czy sztuki walki powinny wychowywać?
Napisano Ponad rok temu
Moim zdaniem nauczyciel sztuki walki powinen być również dobrym wychowawcą, który powinien wskazywać uczniom, co jest dobre a co złe. Przede wszystkim powinien im uświadomić dobre i złe strony walki realnej, tak aby nie wypuszczać z klubu osób, które ćwiczą tylko po to, żeby wykorzystywać swoje umiejętności w "nielegalnych"/niezgodnych z prawem celach.
Ktoś mógłby powiedzieć, że przychodzi tylko po to, żeby nauczyć się walczyć, a od wychowywania jest rodzina/szkoła/religia. I że świat jest pełen agresji, więc chce umieć "się bić". Ale czy zawsze odpowiadanie agresją na agresję jest dobre? Przykładów niedaleko by szukać (Bliski Wschód).
Myślę, że można połączyć zarówno nauczanie umiejętności walki, jak i wdrażanie pewnych postaw moralnych. I nie chodzi tu o jakąś filozofię (bo jaka filozofia wiąże się np. z zapasami?), ale o nauczenie podstawowych zasad etycznego postępowania.
I to jest ten element tradycji sztuk walki, który warto utrzymać...
Napisano Ponad rok temu
A terner może chceć coś przekazać, albo tylko pokazać technikę, wziąć kasę i nawet nie znać imion swoich adeptów (to trochę przykre).
No i jeszcze jedno - różne SW przyciągają różnych ludzi.
Cholera zbyt wiele zmiennych, żeby coś przesądzić z góry.
Napisano Ponad rok temu
Przyczyn owych "narosli" na czysty styl walki jest wiele. Wyobrazam sobie kilka: chec bycia odmiennym (styl), pewna tajemniczosc, wyroznianie sie itp. Moim zdaniem geneza tych "narosli" (mam nadzieje, ze nie jest to jakies szczegolnie brzydkie okreslenie) jest jedna: coraz mniejsza skutecznosc stylu, marketing...
Nie mam nic przeciwko temu, aby trener jesli jest osoba prawa i uczciwa, wpajal swoim uczniom pewne zasady, reguly postepowan etc. Nie nazywalbym jednak tego jakas filozofia, a jest to moim zdaniem czysta uczciwosc wobec swoich uczniow. Takim tez zachowaniem buduje wsrod nich swoj autorytet, ale przede wszystkim powinien buc dobrym trenerem (walka) , dobrym zawodnikiem (wlasne osiagniecia), a dopiero potem "etycznym przewodnikiem"
Napisano Ponad rok temu
Agresja na agresję?
to chyba naturalne, że jak ktoś Cię pierdolnie i nie chcesz żeby powtórzył, to się bronisz i mu oddajesz.
Ale przekazywanie zasad moralnych na treningach szczególnie młodym osobnikom może rzeczywiście ma jakiś dobry wpływ na nich, czują się mniej zagubieni w społeczeństwie, zwłaszcza gdy SW są jedynym źródłem wychowania dla kogoś. Ale jak ktoś chce przejść na "złą" drogę to i tak to zrobi.
Myślę jednak, że trenerzy powinni skupić się na przygotowaniu psychicznym do sytuacji walki i tyle, a te całe filozofie są tylko po to aby ułatwić kontrolę nad rosnącymi rzeszami adeptów sztuki wojennej.
Napisano Ponad rok temu
Czy sztuki walki powiny wychowywac ? Jak dla mnie pytanie ciut bez zasadne i nie trafione. Dlaczego ? Jestem silinie przekonany iz sztuki walki, sport wogule wychowuja. Jakim sposobem ? Czlowiek z wlasnej woli godzi sie przerwac codzienne zajecia, isc na trening, wyrwac 1 i pol godziny czasu z zyciorysu kilka razy w tygodniu. Czy juz sam ten fakt o czyms sie swiadczy ? Dla mnie to pierwszy kroczek nad tym aby pracowac nad swoim charakterem.
Inna sprawa to to co sie dzieje na samym treningu. Nie zadko robi sie rzeczy ktore moga pozostawic uszczerbek na zdrowiu. Taki czlowiek uczy sie zadawac bol stosujac rzeczy ktorych sie uczy ale takze poznaje druga strone medalu czyli bol jaki niesie to co robi. Jest mniej lub bardziej swiadom tego co moze zrobic. Trener nie jest tu za bardzo potrzebny, trenujacy sami sie dowiaduja na wlasjen skorze co oznacza "walka realna".
Kolejna sprawa to atmosfera panujaca na treningu. Mam tutaj na mysli szczegolnie relacje miedzy cwiczacymi a prowadzacym zajecia. Jezeli instruktor jest kompetenty i ma przygotowanie pedagogiczne to winien zapobiegac wszelkim sytuacja ktore moga doprowadzic do spiec miedzy cwiczacymi i zepsucia atmosfery w czasie treningu.
Nastepna rzecz to cel w jakim sie cwiczy. Kazdy ma jakis. Mlody czlowiek ma to do siebie ze ma za duzo energi i gdzies musi ja spozytkowac. Teraz powtorze opinie doskonale znana. Chlopaki maja do wyboru albo isc i psuc innym ludziom zycie na ulicy albo przyjsc na salke i pocwiczyc. Wyladuja sie, naucza czegos, istnieje duza szansa iz zaakceptuja przemycane zasady np. etyki. Dlaczego przemycane ? Jak dla mnie silniejszy efekt da nie mowienie o pewych wartosciach, zasadach etycznych a praktyczne ich stosowanie. I tutaj znow zataczamy kolo i wracamy do poczatku czyli do osoby instruktora i atmosfery panujacej na treningu.
Kolejna sprawa to czy dopuszczac do trenigu podejrzanych typow czy tez nie. Silnie mnie to drazni jezeli slysze opinie "on jest bandzior, sensei powiniene go wyrzucic" ... Zaraz zaraz, on bandzior .. i co z tego ? Czy obija sie na trenigu ? Nie przyklada sie ? Chodzi aby sie czegos nauczyc. Jak dla mnie robi wiecej niz znaczaca wiekszosc spoleczenstwa ktora nie robi praktycznie nic sensownego ze swoim wolnym czasem ( ogladanei TV na okragla wiekrzego sensu nie ma ). Pozatym jest jeszcze jeden aspekt. Jezeli czesci osob uniemozliwimy dostepu do treningow to raczej nie bedzie za dobre. Kto mialby o tym decydowac ? Jakies kumpleksie uklady ? Nie dziekuje. Zreszta przewaznie na treningach nie uczy sie czlowiek szydelkowania a krzywdzenia ludzi czy to z zalozenia w obronie czy tez w bardziej agresywnym wykonaniu.
Teraz troche inaczej. A o etykiecie na treningach. Czy to gleboki sklon, czy tez podanie reki. Czy tez kleczenie pod koniec treningu i klanianie sie albo zwyczajne ustawienie sie w szeregu. Czy tez najprostrza sprawa poklonu przy wejsciu do sali tudziez zwyczajnego przywitania sie z innymi. Jak dla mnie obie metody spelniaja wymogi etykiety. Roznia sie one znacznie, ale wydzwiek dla mnie jest taki sam.
Napisano Ponad rok temu
Moim zdaniem sztuki walki powinny uczyc przede wszystkim walki, banlane nie Mysle, ze po to zostaly stworzone i taki jest ich cel. Wydaje mi sie, ze cala ideologia sztuk walki zaczela narastac stopniowo i nie sluzy takowym...
Sztuki walki zawsze byly wziazane z pewna etyka, filozofia, normami godnego postepowania - Kodeks Bushido w Japonii, etos polskiego rycerstwa, "duchowosc" Muay Thai i pewno wiele innych przykladow moznaby tu przytoczyc.
Trener/instruktor sztuk walki ma nie tylko ksztalcic ale i wychowywac.
Sztuki walki sa czescia szeroko rozumianej kultury fizycznej, a w tej waznym jest (oprocz treningu ciala) takze ksztaltowanie osobowosci, przekazywanie wartosci.
Zadaniem sztuk walki jest ksztalcenie zarowno ciala i ducha, a takze wychowywanie poprzez przekaz etycznych zasad i filozofii.
Instruktor, ktory o tym zapomina w swojej pracy, robi po prostu zla robote. Spycha swoja prace i sztuke gdzies w slepo idacy zaulek.
Pozdrowienia,
MR.
Napisano Ponad rok temu
Dzięki za wsparcie, bo myślałem, że mnie tu zaraz zjedzą żywcem. :wink:Trener/instruktor sztuk walki ma nie tylko ksztalcic ale i wychowywac.
Sztuki walki sa czescia szeroko rozumianej kultury fizycznej, a w tej waznym jest (oprocz treningu ciala) takze ksztaltowanie osobowosci, przekazywanie wartosci.
Zadaniem sztuk walki jest ksztalcenie zarowno ciala i ducha, a takze wychowywanie poprzez przekaz etycznych zasad i filozofii.
Instruktor, ktory o tym zapomina w swojej pracy, robi po prostu zla robote. Spycha swoja prace i sztuke gdzies w slepo idacy zaulek.
Napisano Ponad rok temu
tak samo jak intelekt.
Jak go kto uzyje zalezy juz od niego samego.
Nalezy pamietac iz nie same aniolki nas otaczaja.
Na pewno nalezy uwazac komu przekazuje sie okreslone narzedzia.
Acz kolwiek krzywde mozna zrobic nie znajac nawet zadnej sztuki wali.
Tak wiec jaki wniosek ? Prowadzic porzadnie trening i uswiadamiac
jakie konsekwencje moze miec uzycie danej techniki.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wierzę ( a wiara to podstawa ) że sztuki walki są w stanie zmienić człowieka ( na + oczywiście ). Jeżeli trener nie jest pedagogiem to jest d. a nie trener.
Szkoleniowiec ( MOIM ZDANIEM ), który gloryfikuje siłę i mordobicie będzie idolem dla swojej grupki wyznawców do momentu aż przyjdzie następny, wiekszy guru i wtedy prawo dzungli.
Sorry za przynudzanie. Na stare lata już czlowiek inaczej myśli.
Napisano Ponad rok temu
To chyba wszytsko tlumaczy
I sie tym zgadzam jak bym chcial sie wychowywac to bym poszedl na kateche :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
I nie chodzi o jakies kursy wieczorowe tylko co najmniej studium pedagogiczne. Prosze o odpowiedz. Jrestem po prostu ciekawy jak to rzeczywiscie wyglada.
część mojej kadry np. to nauczyciele wf, tak więc silą rzeczy mają przygotowanie pedagogiczne. ja kończę kurs trenerski ( ze specjalizacja Jiu Jitsu ) na krakowskiej AWF, gdzie przedmiotem jest również pedagogika, poza tym kursa różne.
Z trenerów w Wawie np. Krzysztof Dawidowicz Budokan - Jiu Jitsu ) jest po studium nauczycielskim oraz kilka osób, ktore znam ze światka warszawskiego MA.
Moim zdaniem wiedza z zakresu prdagogiki jest niezbędna, szczególnie przy pracy z młodzieżą ( nie zawsze najlatwiejszą ).
pozdrawiam RJ
Napisano Ponad rok temu
I sie tym zgadzam jak bym chcial sie wychowywac to bym poszedl na kateche :twisted:
Wsrod dzieci chodzacych do szkoly podstawowej tez wiele jest takich, ktore nie chca sie uczyc, nie chca byc wychowywane przez swoich nauczycieli, nie chca przyjac wpajanych im zasad. Jednak zadaniem szkoly i nauczycieli jest wpajanie wartosci i wiedzy wszystkim (a obowiazkiem uczniow jest do tej szkoly uczeszczac, czy tego chca, czy nie) - kto to przyjmie i wykorzysta, idzie dalej do liceum, pozniej na studia, moze jeszcze dalej, rozwija sie w zyciu i samorealizuje w oparciu o przyswojone cele.
Sa i tacy, ktorzy od najmlodszych lat leja na wszystko, na wychowanie, prace nauczyciela, nauke - maja w d. dalsze (juz nieobowiazkowe) ksztalcenie - a przez to wszytko koncza kopiac rowy, chyba ze odkryja powolanie do uczestniczenia w jakiejs grupie przestepczej. Ich filozofia zycia jest dalece ubozsza od tych pierwszych.
Mysle, ze mozna analogicznie podejsc to treningow sztuk walki.
Ci co przejma i wyciagna z treningow glebsza filozofie i znajda wiele pomniejszych, szlachetnych celow treningu, sa w stanie trenowac i rozwijac sie w nich przez cale lata. Ktos komu zalezy wylacznie na tym zeby moc sie dobrze lac na ulicy (w dodatku bedac moze jeszcze po tej "zlej" stronie) - tak dlugiej drogi nigdy nie zaliczy (chyba ze dojrzeje i nie odkryje czegos innego w trakcie). Co wiecej: mysle, ze nam instruktorom wcale na takiej osobie nie zalezy.
Instruktor (nawet stylu typowo walczacego, gdzie walka {sportowa} jest celem nadrzednym szkolenia technicznego) nie moze proklamowac
filozofii sily, przemocy i chamstwa.
Bardzo wazne zdanie na ten temat napisal pod koniec swojej powyzszej wypowiedzi Ryszard Jozwiak.
Trener, ktory bedzie wpajal swoim zawodnikom jedynie filozofie przemocy i dominacji, skonczy sie gdy ktorys z zawodnikow (czy obojetne kto) skopie mu tylek. Caly autorytet niepokonanego guru legnie w gruzach. I co sie okaze? Jako trener ciala moze i odniosl sukces (w koncu celem szkoleniowca, jest wychowanie dobrych, lepszych od siebie zawodnikow - co jest normalna koleja rzeczy), jako pedagog i wychowawca poniosl wielka porazke, gdyz nei wyksztalcil w swoich zawodnikach odpowiednich norm i wzorcow zachowan stricte spolecznych.
A na tym rowniez polega zawod trenera.
Stad (patrzac na caloksztal) nie kazdy jest i moze byc dobrym trenerem.
Pozdrowienia,
MR.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A jedy nie co wiedze to probujecei przekonac do stylu na podstwaiw wychowywania.
Sami mowilscie ze kazdy szuka czego innego, ja nie szzkuam szkolki do wychowywani atylko do walki.
Napisano Ponad rok temu
Jezeli chodzi o mnie: tylko ze wzgledu na to, ze prowadzilem swoj klub (a teraz doszla jeszcze cala organizacja) postanowilem (dla dobra moich zawodnikow) rozpoczac nauke na kierunku studiow najbardziej odpowiednim dla tego rodzaju pracy, czyli AWF. Teraz moge powiedziec, ze jestem w stanie prowadzic profesjonalnie szkolenie sportowe (choc czlowiek w tym kierunku jest rowniez w stanie uczyc sie przez cale zycie), a i przedmioty pedagogiczne tez pozwalaja nauczyc sie odpowiedniego podejscia wychowawczego (szczegolnie jezeli chodzi o dzieciaki).
Kursy instruktorskie nie daja za wiele, tak na dobra sprawe jedynie kurs trenerski (o ktorym wspominal RJ) jest w stanie przekazac wiele cennych, wrecz niezbednych informacji dotyczacych teorii treningu sportowego.
W zakresie treningu czysto sportowego wspolpracuje w biochemikami gdanskiego AWFiS'u, a przygotowanie pedagogiczne mam - trzeba je jednak caly czas rozwijac, gdyz tu (oprocz bagazu niezbednej wiedzy) konieczne jest doswiadczenie wieloletniej pracy z dziecmi, mlodzieza i osobami doroslymi.
Pozdrowienia,
MR.
Napisano Ponad rok temu
MRad masz racje jesli chodzi o dizcei ale ja juz dzickeim nie jestem.
A jedy nie co wiedze to probujecei przekonac do stylu na podstwaiw wychowywania.
Sami mowilscie ze kazdy szuka czego innego, ja nie szzkuam szkolki do wychowywani atylko do walki.
Tak ale nikt Cie tu nieprobuje przekonac, ze nadrzednym celem treningow jest wychowanie. Na studia np. tez nie idziesz po to aby sie wychowywac, a jednak kazdy nauczyciel (takze akademicki) ma za zadanie takze wychowywac, czyli zrobic z Ciebie czlowieka wartosciowego nie tylko pod wzgledem wiedzy ale i zachowania, etyki i zasad. Wiadomo, ze ta praca nie zawsze przynosi efekty ale jest jednak moralnym i zawodowym obowiazkiem kazdego nauczyciela, kazdego instruktora czy trenera (rowniez sztuk walki). I nie wazne czy Ci sie to podoba, czy nie.
Instruktor, ktory postepuje inaczej (szczegolnie w pracy z dziecmi i mlodzieza - z doroslymi jest moze troche inaczej) jest po prostu nieodpowiedzialny, nieetyczny i nie powinien pracowac w tym zawodzie.
Pozdrowienia,
MR.
Napisano Ponad rok temu
Masz racje przygotowanie pedagodiczne duzo daje i podnos walory treningu. Ale tak jak mowie dalmnie liczy sie to co moze mi zaoferowac trener jelsi chodiz o wlake.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 4
0 użytkowników, 4 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Kopniecia
Guest_budo_Robert Flynn_* - Ponad rok temu
-
uptejd strony kanału #mma
- Ponad rok temu
-
Czemu tak a nie inaczej :)
- Ponad rok temu
-
Kto co ćwiczy/ćwiczył?
- Ponad rok temu
-
Kobiety w sportach walki
- Ponad rok temu
-
Jestem leszczem
- Ponad rok temu
-
a moze zawody?
- Ponad rok temu
-
"spioch"
- Ponad rok temu
-
Przynależność do organizacji - wady i zalety
- Ponad rok temu
-
styl czy człowiek?
- Ponad rok temu