Mam nieco inne odczucia. Sam nie należe do lekkich (mam... 90 procent zniżki ) i lubię ćwiczyć z osobami mojej wagi lub cięższymi, choc ze względu na posturę przeciętnego, uduchowionego adepta aiki taka możliwość nie zdarza się często Jednak przed laty, gdy moja kiepska technika była jeszcze bardziej kiepska , ćwiczyłem w sekcji akademickiej z niejakim Lolkiem, 120 kilO żywej wagi (jeśli czyta to pozdrawiam serdecznie). Otóż na Lolku można było wykonac technike dobrze albo wcale (w tzw "statycznym" kihonie), natomiast przy nieco bardziej dynamicznym ataku mój kolega doskonale wskazywał na błędy timeingu czy niewłaściwego dystansu - zwyczajnie odbijaliśmy się od niego. MNie to nie przeszkadzało - wręcz przeciwnie, starałem się z nim ćwiczyć jak najczęściej, bo wymagało to ode mnie szczególnego skupienia i staranności.naprawde bardzo ciężko jest wykonac technike na ciezkiej osobie a tą technika było
IKKYO
Przy okazji zwracam uwagę na inny problem - jak tori o moich gabarytach ma ciężko, ćwicząc z ludźmi młodszymi o te 20 - 30 kg? Wyobrażasz sobie jak silna jest pokusa, by błędy techniki nadrabiać siłą? Z cięższym lepiej