[[quote]quote="bronson"]
[quote name="budo_Martius"]
[quote name="budo_bronson"]
Z tego co napisales (chociaz do MM) wynika, ze nie jest dla Ciebie wazny sensei!!! Bo jezeli by byl to wiedzialbys lub przynajmniej chcialbys wiedziec o nim jak najwiecej. W przciwnym trazie to nie jest Twoj sensei tylko ewentualnie ktos kto pokaze pare technik i tyle.
[/quote]
O tu sie nie zgodze - jesli patrzymy na nauczyciela przez pryzmat jego stopnia, dyplomow, pucharow itd to juz trudno powiedziec ze to nasz nauczyciel to tylko sztuczne wyobrazenie o nim
[/quote]
A gdzie ja to napisalem???? Przeczytaj uwaznie!!! Napisalem, ze trzeba o swoim "wybrancu" senseiu wiedziec najwiecej co chyba jest normalne (tak mi sie do tej pory wydawalo) A Ty wyjezdzasz z pucharami itp. Nigdy nic takiego nie twierdzilem. Przeczytaj jeszcze raz.[/quote]
Zgadza sie ty tego nie napisales ale ja juz rozszerzylem temat - chodzi o to ze to co jest najwazniejsze zeby wiedziec o swoim nauczycielu to:
1. Jakie robi na nas wrazenie techniczne
2. czy prowadzi to legalnie
3. jakie posiada przygotowanie ogolne do nauczania - juz bylo mase mistrzow ktorzy kalek mase naprodukowali
Nie interesuja mnie jego sprawy prywatne, jego osiagniecia sportowe itd - dobry sportowiec nie musi byc dobrym trenerem mi jego osiagniecia nie pomoga jesli sam nie dojde do umiejetnosci oczywiscie z jego pomoca
Dodalem, puchary, dyplomy itd aby uprzedzic powiedzenia co niektorych (nie chodzi o Ciebie) ze ktos tam ma tyle pucharow na polce to znaczy ze to super mistrz
Czesto jezdze po seminariach gdzie - kluby maja cale sciany wylozone pucharami - ostatnio obserwowalem jedne z takich zawodow - prawie kazdza osoba zdobyla puchar - tytuly mistrzow polski, zwyciezcy pucharow itp - jak ogladalem walki to byla zenada.
Wystapili by na normalnym turnieju to by mate po nich scierali. Dlatego nie zwracam na to uwagi - ale np czesto dostaje na seminarium pytania ile mam pucharow - i sie dziwia dlaczego tak malo jak oni cwicza dopiero 1 czy dwa lata a maja ich juz wiecej
[quote]Wiec wg Ciebie wszystkie wysokie stopnie to oszolomy? No niezle[/quote]
No nie tak - ale wysoki stopien "oszolom" bedzie mial na pewno potwierdzenia z roznych organizacji (zobacz na wiekszosc naszych "mistrzow" - kazdy stopien u kogo innego a jak sie go pytasz u kogo cwiczyl to wymienia dziesieciu albo 20 - u kazdego po 2 godziny na stazu a nigdy nie mial przez pare lat jednego instruktora
)
A wysoki stopien czlowiek zajmujacy sie cwiczeniem bedzie mial byc moze jeden dyplom albo jeszcze jakis honorowy z innej organizacji ale go to nie bedzie obchodzilo bo to mu do cwiczenia i do szacunku jego uczniow ni jest potrzebne.
Dlatego chcialem powiedziec ze oszolom bedzie mial mase papierow a cwiczacy no coz.... bedzie sobie cwiczyl nadal
[quote][quote name="budo_Martius"]
- ale przy takim nauczycielu jakos krotko jego uczniowie zostaja - zobaczcie ile osob moze pochwalic sie osobami w klubie ktorzy u nich cwicza po kilkanascie lat ? - na palcach mozna zliczyc.
pozdrawiam
martius
[/quote]
Tu zgadzam sie w calosc. Rowniez zawsze patrze ilu ktos ma uczniow doroslych to raz a drugie dlugocwiczacych. Zreszta kiedys o tym troche pisalem na Gorinkanie i pamietam jak probowano mi wytlumaczyc, ze karatecy maja duzo dzieci (bez doroslych) w grupach to lepiej bo choduja narybek . hehe
[/quote][/quote]
Jesli maja od dziecka juz starszych wychowankow to jest w porzadku jesli robia przemial to... no coz..
Ale do dziecka jest wazne aby byl duzo lepszy instruktor niz do starszych - z wiekszym doswiadczeniem technicznym i pedagogicznym. Do starszych czesto wystarczy dobry zawodnik.
Instruktor powinien pracowac ze starszymi i z dziecmi wtedy tylko bedzie dopiero dobrym instruktorem.
Dla mnie instruktor ktory obawia sie ciezkiej pracy z dziecmi nie jest instruktorem.
Tylko niestety jak takim dzieciom trafi sie oszolom to moze zepsuc nie tylko psychike dziecka ale i jego stan zdrowia ;(
No oczywiscie czesc uwaza ze praca z dziecmi jest latwiejsza bo dziecku mozna kazdy kit wcisnac no ale takich powinno sie.....
No i to na tyle
Pozdrawiam
Martius