czy wazne jest da ciebie posiadanie stopnia?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
ludzie, którzy maja radosny stosunek do stopni sa zmorą nauczyciela. stopien jest niedoskonałym, ale sposobem uporządkowania dojo. podziału na poziomu, zdefiniowania wymagań do poszczególnych osób.
w aikido szczególnie - jako, że nie ma zawodów stopnie wyznaczaja głównie poziom. moze teoretycznie, ale układaja to wszystko w jakis prostrzy model.
ludzie przychodzacy do dojo przez lata - nie przystępujący do egzaminów wychodza poza ten schemat.
pal licho jesli są w tym kompetentni ale w naszym świecie mnóstwo jest ludzi, którzy poczucie wartosci budują na latach na macie - może uprawnione, może nie.
nie zdając stopni nie weryfikujesz umiejętności - nie poddajesz sie krytyce, nie masz jasnego sygnału oceny własnych umiejętności. i co moze byc niezrozumiałe tutaj - podwazasz sens tego kruchej i niedoskonałej , ale wciąż jedynej metody "uporządkowania"
ja sam zmagałem sie przez lata z ludzmi, którzy nie chcieli zdawać egzaminów> 99 procent po latach tego załowało.
stopnie sa jak paszport:
w naszym świecie hakama i yudansha - 2 kroki które czynia cie rozpoznawalnym przez nauczycieli - wchodzisz na wyzszy poziom wymagan wobec ciebie, kontaktu z nauczycielem, odpowiedzialności.
dla mnei to najwazniejsze aspekty tematu "po co są stopnie"
oki:
1. judo to inna bajka - wygrasz albo przegrasz - punkt, pokonanie - sprawa jest jasna i tutaj stopnie maja inne znaczenie. dany nadaje się za działalność, za wyniki twoich zawodników.
2. MT? po prostu poczekaj - to nowa wciąż dyscyplina i bez porównania mniej popularna niż Aikido - kiedy sie rozrośnie i wyrośnie na 300 ćwiczących 6 federacji sam zobaczysz co się stanie.
nie wiem czy wiecie, ale w jap. sztukach walki kolorów pasów nie było własciwie nigdy. to wymysł lat 30-tych a właściwie to wynik nacisków europy. co do kyu to nie wiem - to pewnie to samo.
system nie jest doskonały, a na pewno nie jest tradycyjny. w aikido temat maxymalnie lepki - dla mnei po prostu jest to instrumentalnie ważne i na swój sposób porządkujące.
w kazdej organizacji i grupie wytwarza sie hierarchia. hierarchia jest zalezna i buduje sie wokol wartosci ktore w danej grupie uznaje sie za istiotne. w aikido beda to stopnie, hakama i ten tego. w muay thay - osobisty rekord walk.
w bjj jedno i drugie ale jest to wyjatek bo tu stopien jest scisle zwiazany z umiejetnoscia aplikacji technik=walki (przynajmniej jeszzcze i mam nadzieje ze tak zostanie i nie wprowadza egzaminow)
w aikido jakby wprowadzic zawody moglo by sie okazac ze cala hierarchia legnie w grozach a wiadomo ze tego nie chcemy. ---> patrz OT nizej
ps
argument ze MT jest mlody i mniej popularny jet nietrafiony bo MT nie jest mlody jego historia siega co najmniej 700 lat wstecz gdzie byl praktykowany jako combat. czy jak stanie sie bardziej popularny i namnoza sie organizacje to pojawia sie stopnie to nie wiem..
powody sa dwa:
1. Wezmy np. taki kickboxing gdzie sa (przynajmniej byly kiedys) pasy i jakos nie slyszy sie o tym zeby ktos przywiazywal do tego wage bo w kb jak w mt kihon jest srodkiem doskonalenia w walce a nie celem samym w sobie.
2. MMA jest teraz jednym z najbardziej popularnych formul walki ale tez nauczania. czy jezeli namnaza sie organizacje to pojawia sie pasy ? jakos nie sadze (oczywiscie MMA nie jest uwazana za sztuke walki, z czym ja bym polemizowal, ale mimo to moze sluzyc jako przyklad) bo mma trenuje sie po to zeby pokazac na ile sie jest wart na macie w danym momencie a nie "na zawsze". czarne pasy sa 'na zawsze' a przynajmniej trudno jest taki czarny pas stracic. Nie traci sie go po przegranej walce a w aikido sie nawet nie walczy wiec dlatego ma on tak duze znaczenie bo jest kryterium pozadkujacym hierarchie - grupe, bez niego nie bylo by aikido ale bez niego spokojnie moze sie obejsc kendo, MT i inne style WALKI.
OT
i jeszcze teraz dygresja.
ze strachu przed zachwianiem hierarchii lub w trosce o jej zachowanie (kto kuma ten wie jak bardzo wielka wartosc przyklada sie do tego na wschodzie) uke padaja jak muchy porazeni straszliwa energia ki dziadka.
Napisano Ponad rok temu
Pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Jeżeli byłoby 6 federacji w MT stopnie wcale by nie rozjaśniły sprawy. Przecież, każda z tych federacji miałaby inne wymagania. Stopień stopniowi byłby nie równy. Na szczęście MT to sport i weryfikacja umiejętności jest bardzo prosta.2. MT? po prostu poczekaj - to nowa wciąż dyscyplina i bez porównania mniej popularna niż Aikido - kiedy sie rozrośnie i wyrośnie na 300 ćwiczących 6 federacji sam zobaczysz co się stanie.
Napisano Ponad rok temu
Poza teorią (niestety utopijną) o tym, że popieramy niepraktyczny system i trzeba go odrzucić. paradoksalnie to najbardziej "aikidowa" wypowiedz. stopnie są w aikido ukrytą forma współzawodnictwa. najbardziej chyba toksyczną bo nieweryfikowalną i jak mówia niektórzy- to jest pole, gdzie w końcu nieoderwalna od ludzkiej natury potrzeba współzawodnictwa moze, w tym świecie, znaleść upust.
Przypomina mi sie wywiad z K. Tohei sensie i jego 9 dan.
Jeśli stopnie potraktujemy instrumentalnie - znajdują one swoje znaczenie jako forma organiowania i weryfikacji. jeśli szukamy w niej potwierdzenia swojej wartosci i wspolzawodnictwa - jestesmy skazani na porażkę.
teoretycznie w naszym przekazie stopien jest sprawa prywatną miedzy mną i nauczycielem. nie tematem dyskusji i porównań. wynik mojej pracy - np. shodan moze miec młody człowiek o bardzo wysokich umiejętnościach- cwiczący wiele i ciężko. i starszy , człowiek, który nie ma takich możliwości fizycznych ale wkład jego pracy może być nawet wiekszy odnosząc go do jego możliwości. wynik technicznie moze byc absolutnie inny.
stopien w tym rozumieniu jest manifestacja pracy - nie podstawa do porównań. jako porównanie system zawsze zawodzi. a tworzenie mechanicznych standartów nigdy nie wychodzi.
tak se myśle przynajmniej
Napisano Ponad rok temu
mam wrażenie, że wszyscy mówimy to samo.
Poza teorią (niestety utopijną) o tym, że popieramy niepraktyczny system i trzeba go odrzucić. paradoksalnie to najbardziej "aikidowa" wypowiedz. stopnie są w aikido ukrytą forma współzawodnictwa. najbardziej chyba toksyczną bo nieweryfikowalną i jak mówia niektórzy- to jest pole, gdzie w końcu nieoderwalna od ludzkiej natury potrzeba współzawodnictwa moze, w tym świecie, znaleść upust.
Przypomina mi sie wywiad z K. Tohei sensie i jego 9 dan.
Jeśli stopnie potraktujemy instrumentalnie - znajdują one swoje znaczenie jako forma organiowania i weryfikacji. jeśli szukamy w niej potwierdzenia swojej wartosci i wspolzawodnictwa - jestesmy skazani na porażkę.
teoretycznie w naszym przekazie stopien jest sprawa prywatną miedzy mną i nauczycielem. nie tematem dyskusji i porównań. wynik mojej pracy - np. shodan moze miec młody człowiek o bardzo wysokich umiejętnościach- cwiczący wiele i ciężko. i starszy , człowiek, który nie ma takich możliwości fizycznych ale wkład jego pracy może być nawet wiekszy odnosząc go do jego możliwości. wynik technicznie moze byc absolutnie inny.
stopien w tym rozumieniu jest manifestacja pracy - nie podstawa do porównań. jako porównanie system zawsze zawodzi. a tworzenie mechanicznych standartów nigdy nie wychodzi.
tak se myśle przynajmniej
tak tlumaczyl mi to moj trener karate ze stopien to wyraz indywidualnej pracy i indywidualnego progresu jednostki w jego karate wiec wszelkie porownania nie maja sensu.
jednak, nie znaczy to ze cwiczacy tak wlasnie mysla. mam wrazenie ze w wielu przypadkach stopien jest elementem porownan i rywalizacji. szczegulnie wtedy gdy nie ma innych drog weryfikacji 'poziomu'.
nie zmienia to tez faktu ze wiele stopni nadaje sie 'od reki' poniewaz jakby wiele osob nie zdawalo na na n-te kyu to kto utrzymywal by sekcje?
Napisano Ponad rok temu
No taka postawa to nic innego niz zwykłe EGO a nie coś czym powinno sie chwalić. Równie dobrze mógłbyś pójść na zajecia do grupy dziecięcej, udawać ze masz 13 lat i sie cieszyć jak sie "nacinają" no kompletnie bezsensowna argumentacja.
Raczej trzeba by podejśc do sprawy odwrotnie, zdawać, zdobywac stopnie po to żeby móc podczas treningu pomóc poczatkujacym, żeby wiedzieli do kogo mogą sie zwrócić jezeli akurat instruktor prowadzący jest zajety.
Napisano Ponad rok temu
bp robi technikę, teraz czas na p
p: czekaj, jak to szło?
bp pokazuje i tłumaczy bo robi to od lat
p: nie, trener chyba inaczej to jakoś pokazywał
bp:
No i w ten sposób ręce opadają . Ciekawe, że jakby był to jakiś kolorowy pasek albo hakama to by nawet nie pisnął słowem.
Napisano Ponad rok temu
Nie potrafisz docenić mojej szczerości. Nie jestem wolny od EGO. Taka jest prawda.No taka postawa to nic innego niz zwykłe EGO a nie coś czym powinno sie chwalić.Co najwyżej, lubię gdy początkujący się na mnie "nacinają".
To "nacinanie" dotyczy sparingów Judo. Poza tym, że mam biały pas jestem także bardzo niskiego wzrostu i małej wagi. Większym kolegom wydaje się, że będą mną zamiatali matę.
Są także początkujący, którzy nie mają ambicji "zamiatania mną maty". Ci potrafią dużo skorzystać z ćwiczenia za mną.
Napisano Ponad rok temu
I skromny do tego. Mój typ...Są także początkujący, którzy nie mają ambicji "zamiatania mną maty". Ci potrafią dużo skorzystać z ćwiczenia za mną.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Opowiem w tym miejscu pewne zdarzenie. Nie ważne gdzie miało miejsce i kto był głównym bohaterem. (Nie było to Aikido).... Im szkoła (czy dojo) ma więcej danów, tym musi być lepsza (?!)...
Otóż do danej sekcji miał zawitać mistrz, który przyjechał z zagranicy. Więc instruktor pośpiesznie zrobił egzamin na paski i każdy miał o jedno kyu wyżej. Gdy ów mistrz odwiedził dojo naszego bohatera zobaczył, że mnóstwo uczniów posiada niebieskie i zielone pasy. Wrażenie było bardzo pozytywne.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
nie czarny, tylko czerwony i nie w cv, ale na świadectwie z podstawówkiczarny pas dobrze jeszzce w cv wyglada...
Napisano Ponad rok temu
nie czarny, tylko czerwony i nie w cv, ale na świadectwie z podstawówkiczarny pas dobrze jeszzce w cv wyglada...
ze co?
rozwin bo nie widze logiki za wypowiedza.
mam iq = 53 wiec szau nie ma
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
nie będę nic rozwijać, bo nie ma czego tu rozwijać. to był taki tam żarcik.
acha
juz chyba wiem
ze swiadectwo z czerwonym paskiem jest super i rodzice sie ciesza. wiec ten czerwony pasek to czerwony pas w sw czyli tak czarny pas a cv to to swiadectwo..hmm teraz rozumiem...to moze w dziale dowcipy umiescic ten smieszny dowcip?
Napisano Ponad rok temu
Czy starając się o pracę, piszesz w CV że masz czarny pas w czymś tam.czarny pas dobrze jeszzce w cv wyglada...
Uważam to za średni pomysł. No chyba, że trafi się na kogoś kto trenuje to samo co Ty.
Napisano Ponad rok temu
Zanim wytłumaczę Ci o co chodzi z tym dowcipem ligeii. Proszę wytłumacz mi...
Czy starając się o pracę, piszesz w CV że masz czarny pas w czymś tam.czarny pas dobrze jeszzce w cv wyglada...
Uważam to za średni pomysł. No chyba, że trafi się na kogoś kto trenuje to samo co Ty.
mozna napisac czemu nie. tak jak sie pisze o nagrodach czy roznorakich osiagnieciach.
mozna tez napisac w hobby
Napisano Ponad rok temu
Jeżeli rozmówcę to zainteresuje, to sam zapyta.
Może być też taka sytuacja, że ma on niższy stopień niż ja. Uważa jednak, że w mojej SW za szybko się nadaje stopnie. Po co się podkładać.
Do tego jeśli napiszę, że mam czarny pas, pomyśli że spędzam dużo czasu na macie, może prowadzę jakąś grupę. Nie jestem więc dyspozycyjny. Myślę tylko o tym, aby jak najszybciej z pracy wymknąć się do dojo.
Napisano Ponad rok temu
z drugiej strony jak masz czarny pas to znaczy ze jestes wytrwaly,. zajebisty i takie tam.
zreszta nie wazne, nie ma sie co wczowac ja to dla zartu z tym cv powiedzialem.
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
4 następnych tematów
-
Seminarium Aikido w Olsztynie 15 - 17 lutego 2002
- Ponad rok temu
-
Ireneusz Kołodziejak
- Ponad rok temu
-
Hoffmann 5 DAN
- Ponad rok temu
-
9,10 marzec 2002 - Staż Aikido w Krakowie
- Ponad rok temu