Opowiem Wam historie.
Jakiś czas temu, od szybkiego marszu puchły mi golenie. Na dniach dostałem niezły wycisk w pracy, nogi odmawiały posłuszeństwa no i poszedłem do lekarza.
Pierwsze pytanie jakie mi zadał to czy brał Pan sterydy

hehee..odpowiedziałem, że kiedyś, kiedyś metkę

Zdiagnozował ww dolegliwość i skierował na USG.
Nie wiedziałem co dokładnie ma orzech do wiatraka, opowiedziałem kumplowi (pracuje w ambulatorium ) i oświecił mnie, że najprawdopodobniej mogłem chu**** strzały walić i mam żyły pozapychane.
Trochę się zestresowałem, ale na dobrą sprawę puchnąć zaczęły mi zanim sypałem cypio.
Być może w ten sposób "tylko" pogorszyłem sprawę

Co do moich iniekcji... robiłem je w udo, miejsce czasami lekko krwawiło.. aspiracje robiłem rzadko (tylko na początku)
Jak myślicie, jedno z drugim może mieć jakiś związek?
btw. niemogłem dopasowć treści do tematu
