nie będę pierdział przez całe życie w stołek i popierdalał przed monitorem lub kartkami
kwestia co kto lubi, jedni wolą pracę typowo umysłową, drudzy bardziej aktywną, kwestia upodobań
Pewnie, że jedni wolą za stołkiem pracować inni nie. Ale ja mówiłem o sobie, że nie mam zamiaru przez całe życie pierdzieć w stołek. Niestety po studiach mnie to czeka, czeka mnie dość nudna praca za biurkiem nad stosem rysunków( to jeszcze bym wytrzymał bo ciekawa sprawa) ale również nad stosem obliczeń, od których łeb boli, i usypiam, albo rzucam to w cholere. Pamiętam jeden egzamin, który składał się z obliczenia ze 20 kilku rzeczy, i jak się do niego uczyłem, tak ze 3h w sumie, to co 20 minut wstawałem i siadałem do kompa, rundka w Moha i dopiero dalej się uczyłem.
Nie umiem się uczyć !!!!! Tzn nudzi mnie to, bo siedzie/leże bez czynnie.
Teraz, żeby skończyć większość kierunków na uniwerku, czy innych uczelniach (nie licząc politechniki),
uprzedzony jesteś do Uniwerków 
może trochę
Praca w wojsku, zajebista opcja. Mam kumpla kierowce w wojsku, był na misji w Czadzie na pół roku za 50 tys. pln, a w Polsce ma wypłate coś koło 2 tys albo ponad (23 lata). Drugi kumpel poszedł do szkoły podoficerskiej.
No ba pewnie, że zajebista. Wiadomo wielkich kokosów tam nie ma, oczywiście jeśli mówimy o szeregowcach zawodowych, oni zarabiają 2,5 koła. Ale taki oficer, lub wysoki podoficer to już swoje zarabia. Ale co innego dodatki jakie mają. Trochę tego jest. Mi odpowiada praca w wojsku, piekielnie ciężka, i szacunek do nich mam, znaczy się do tych prawdziwych żołnierzy, bo ślumoki też się trafiają

A misję chociażby ta w Czadzie to praktycznie lajt, chociaż mają się wycofać. CO by nie mówić praca jak dla mnie najciekawsza, jaką póki co chciałbym wykonywać, wg mnie można zostać kimś wyjątkowym.