95 odpowiedzi w tym temacie

[Kancik]

A ja mogę powiedzieć, że w tym roku kończę Technikum Elektroniczne, i nie ide w zawodzie dalej, ale chce nieco zmienić kierunek.. ^^
A wymarzona praca to chyba byłby leśniczy, o ile dobry pieniądz by był : P

[szafik]

RamzesII dziwne masz podejście. Na zaocznych wcale nie ma laby. Wszystko jest zależne od uczelni. Pracuj 5 razy w tygodniu i znajdź jeszcze czas na naukę. Jeśli myślisz, że to proste, to spróbuj tego sam. Na poprzedniej uczelni, gdzie skończyłem licencjat średnio się musiałem uczyć. Raczej z wybranych przedmiotów, a były i takie, z których się nie uczyłem a poprostu je kumałem po przeczytaniu wszystkiego raz. Po przeniesieniu się na polibude było już gorzej. Jest tyle nauki ile na dziennych. A to, że niektóre przedmioty da się przejść bez nauki, to wszędzie tak jest. Uczyć to się trzeba tego, co nas w miarę interesuje. A praktyka swoją drogą. Bez niej nie można liczyć na więcej jak minimalna.

[RamzesII]

to ze wybierasz zaocznie to twoja sprawa, info nie jest z dupy bo rozmiawian z ludzmi takze napewno inaczej sa traktowani studenci zaoczni a dzienni a ze materialu tyle samo jest to oczywiste chyba.

[leniu89]

No a ja sobie studiuje , jestem na 2 roku budownictwa na politechnice
jesli uda mi sie skonczyc ten kierunek chyba nie powinno byc problemow z robota
a jesli beda to sie lekko mowiac zdenerwuje bo ze jest ciezko to malo powiedziane
2 lata temu dorabialem na wakacjach na budowie i niestety tez mnie wykołowano na troche kasy

[szafik]

to ze wybierasz zaocznie to twoja sprawa, info nie jest z dupy bo rozmiawian z ludzmi takze napewno inaczej sa traktowani studenci zaoczni a dzienni a ze materialu tyle samo jest to oczywiste chyba.

inaczej są traktowani na uczelniach prywatnych i to tych, które nie trzymają odpowiedniego poziomu. Np słynne WSHE, której filia była w Wieluniu u mnie. Studia zaliczało sie chodząc tam poprostu. Nie wsadzajmy jednak wszystkich uczelni prywatnych do jednego worka. ja chodziłem do takiej dość średniej( jak do niej szedłem to zmieściła sie w rankingu neewsweeka), a mam kumpla który jest na gastronomii i jest w jednej z najlepszych uczelni w Polsce( w Poznaniu). Więc prwatna a prywatna to może być przepaść.

[trancefxp]

a ze materialu tyle samo jest to oczywiste chyba.

no chyba nie. materiału na zaocznych(przynajmniej na infie) jest prawie połowę mniej, a to z prostego względu, większość osób pracuje żeby mieć za co czesne płacić i po prostu nie mogą poświęcić na naukę tyle czasu co dzienni. profesor z sieci komputerowych, zapytany na wykładzie przez mojego kumpla o to czy materiału dalej będzie tak przybywało, powiedział że jeżeli ktoś chce mniej materiału to niech idzie na zaoczne, mówił też że zaoczni są inaczej traktowani - "bardziej pobłażliwie". to mówi samo przez siebie, ale wydaje mi się że to zależy od kierunku, bo na jednym można wieczorem ogarnąć po pracy to samo co będąc pół dnia na uczelni, a na drugim kierunku może to po prostu być niemożliwe, chociaż trzeba pamiętać że istnieją kierunki na których lepiej wyjdzie się pracując od samego początku i ucząc się wieczorowo/zaocznie. osobiście wolę skończyć dzienne i wtedy od razu wypłynąć na wysokie wody, bo bez skończonego przynajmniej lic/inż na infie ciężko o ambitną pracę, magisterskie mogą być już zaoczne.
morał z tego taki że nie można wrzucać wszystkich studentów do jednego worka, bo na niektórych kierunkach zaoczni mogą być lepsi od dziennych, chociaż zaoczni mają ze zdobywaniem wiedzy bardziej pod górkę

[szafik]

np zobacz mój kierunek-zarządzanie, czyli wielkie gówno. Specjalność-logistyka-no to już coś, ale i tak gówno jeżeli patrzeć na problem ze znalezieniem pracy. Ten kierunek to tylko wg mnie zaoczne i nic więcej. A co do infy to wszystko od uczelni zależy. Kumpel jest na Polibudzie łódzkiej i ma w chuj dużo nauki. Na 6 semestrze(on jest na 4) jest aktualnie chyba 9 albo 10 studentów ze 110? jakoś tak. U niego jest koło 20 osób czy jakoś tak. Kończy ten kierunek tam średnio 7 osób. Dlatego tak do tego podchodzę.

[Tyson1418048768]

No a ja sobie studiuje , jestem na 2 roku budownictwa na politechnice
jesli uda mi sie skonczyc ten kierunek chyba nie powinno byc problemow z robota
a jesli beda to sie lekko mowiac zdenerwuje bo ze jest ciezko to malo powiedziane
2 lata temu dorabialem na wakacjach na budowie i niestety tez mnie wykołowano na troche kasy

Robota bedzie nie bój się

j( jak do niej szedłem to zmieściła sie w rankingu neewsweeka)

z tym neewsweekiem to pic na wodę Tam było w rankingu, że PWSZ w Elblągu jest najlepszą szkolą zawodową Kupa śmiechu, z czego ja słyszałem to żeby tam się dostać to wystarczy matura zdana na styk po 30% I dużo nie wy magają tam Niby budownictwo tam mają, uczą profesorowie z Politechniki Gdanskiej ale jednak nawet oni nie wymagja zbyt duzo w porownaniu właśnie do PG lub np do UWM w Olsztynie na kierunku Budownictwa, gdzie zawsze co roku odpada dosłownie połowa... kolega jest na IV roku budownictwa zaocznego i zostało ich uwaga... 7 na roku z 280... dobrze? Nawet kasa nie wystarczy na tej uczelni zeby zdac.

[Marchewa_1985]

hehe ja nie ściemnia... akwizycja... daleko mi do tego... po prostu jade na ustawiony pokaz i napierdzielam ... co to za zdrowie.. hehe... a co do Olsztyna - Elbląga... hehe kto wie może z nim nawet napierdzielałem przy stoliku

[Tyson1418048768]

To byly te posciele z wielbłąda czy z futrem z wielblada?

[Marchewa_1985]

hehe pościele wełniane...

[kogut]

marchewa pije wiele wiec musi zarabiac sporo bo na wina mu nie styknie

[Marchewa_1985]

uuu co jak co... ale wina nie tykam... nie pijam byle czego... jak już sie delektuje

[Gorthin]

Zostały poruszone sprawy studiów. W obecnych czasach gdzie jest masa szkół pracodawcy patrzą na to jaką szkołę skończyli. Ale myślę, że są oni niedoinformowani. Mianowicie zaoczne na polibudzie są trudniejsze niż dzienne, trzeba jeździć co tydzień, materiał ten sam co na dziennych. Nie jest łatwo, więc ja stawiam je na równi z dziennymi.

Ale są szkoły prywatne gdzie kierunki są raczej tylko po to aby były i po to aby mamone robiły. Nie chcę nic mówić, ale często jest to chłam i tam nic nie uczą. Kiedyś w liceum był właśnie taki gostek po akiej pryatnej szkole, uczył nas matmy koleś nic z niej nie kumał No ale liczy się samo podejście.

A co do mojego kierunku czyli mechaniki i budowy maszyn. Wydaje mi się, że źle wybrałem, bo w Polsce konstruktorzy są niepotrzebni, a w każdym bądź razie nie w takiej ilośc jakiej kończą studia. Kiedyś w naszym kraju bardzo dużo projektowali, od czołgów przez helikoptery do motocyklów. A teraz już nic nie ma. Moim zdaniem na dzień dzisiejszy dobrym kierunkiem jest budownictwo, architektura i eletryczne kierunki.

Jeszcze wrócę do pracodawców. Często oni chcą aby pracownik miał wykształcenie np techniczne, ale do tego dochodzą inne wymagania czyli jakieś programy, ze 100 jezyków biegle itd. Nie jest łatwo.

[Tyson1418048768]

A co do mojego kierunku czyli mechaniki i budowy maszyn. Wydaje mi się, że źle wybrałem

Jest ciekawa firma, Pol-Mot Warfama gdzie zajmują się projektowaniem maszyn rolniczych i cały czas firma się rozwija. Mój wujek tam prezes wiec wiesz

[Gorthin]

A co do mojego kierunku czyli mechaniki i budowy maszyn. Wydaje mi się, że źle wybrałem

Jest ciekawa firma, Pol-Mot Warfama gdzie zajmują się projektowaniem maszyn rolniczych i cały czas firma się rozwija. Mój wujek tam prezes wiec wiesz

Wiesz, że zawsze Ciebie lubiłem
Hmmm firma ciekawa, kto wie może po zakończeniu studiów zgłoszę się, o ile wcześniej nie przyjmą mnie do wojska

[trancefxp]

U niego jest koło 20 osób czy jakoś tak. Kończy ten kierunek tam średnio 7 osób. Dlatego tak do tego podchodzę.

u mnie 1 rok zaczynało 100 osób a na 2gi rok dostało się (razem z zaliczeniami warunkowymi) 38 osób, w ubiegłym roku studia magisterskie rozpoczęła 1 osoba, a to uniwerek, nie polibuda, więc powinno być łatwiej bo nie ma fizyki. teraz mniej osób kończy trudne kierunki (w porównaniu do tego co było kiedyś) nie dlatego że poziom się podnosi i jest jakoś super ciężko tylko właśnie dlatego że uczelni jest więcej więc podczas rekrutacji nie mogą wybierać samych wybitnych osobników jak to było kiedyś że dwie trzecie roku to jakieś super mózgi co miały na wejściu ogarnięte część materiału. właśnie przez to stosunek rozpoczynających studia do kończących je jest kiepski. i tak uczelnie troszkę obniżyły poziom w stusunku do ubiegłych lat(te państwowe też) bo inaczej w na 3cim roku nie mieliby już nikogo, a studenci dla uczelni to pieniądze, również dla tej opłacanej przez państwo
wszystko kręci się wokół kasy, tylko nie zawsze naszej

[Gorthin]

A może ma ktoś jakieś doświadczenie z pracą przez internet, da się jakoś dorobić/zarobić?

[BODYGUARD]

może ma ktoś jakieś doświadczenie z pracą przez internet, da się jakoś dorobić/zarobić?

very wątpliwe, uczestniczyłem w setkach
takich kombinacji z zarabianiem po kabelku zawsze było gówno i niewypał
nie oszukujmy sie zarabiać dzieki internetowi to mozesz projektując strony internetowe dla konkretnych klientów a nie odbierając do usranej śmierci maile po 1 grosz za sztukę...

i wszelakie inne tego typu wymysły to wielka ściema i gówno,
aczkolwiek postanowiłem po raz ostatni zaryzykować
i zapisałem się do pewnego projektu narazie nie zdradzam o co kaman
jak mi coś z tego przyjdzie w sensie zarobku to wtedy wam wszystkim polecę
a jak nie to już naprawdę koniec z mrzonkami.

[Engineer90]

też studiuję na polibudzie Budownictwo i jest zajebiście ciężko, choć jestem na pierwszym roku, semestr prawie za mną.

Dokładnie, też słyszałem od ludzi, że dzienne studia korzystniej wychodzą w stosunku do zaocznych, jeżeli chodzi o znalazienie pracy.

Cały czas się teraz słyszy ile to studentów jest bezrobotnych - co wg mnie jest normalne i konieczne. Ludzie kończą byle jakie kierunki, na uniwerku jakieś "chujstwa" i się dziwią, że pracy nie ma albo wynagrodzenie małe. Teraz, żeby skończyć większość kierunków na uniwerku, czy innych uczelniach (nie licząc politechniki), nie trzeba mieć większego pojęcia, oczywiście są wyjątki typu np. medycyna, prawo.

Po politecznice, obojętnie po jakim kierunku nie powinno być problemu ze znalezieniem pracy, ponieważ aby skończyć tam kierunek, to trzeba mieć pojęcie i o tym pracodawcy wiedzą.

moje osobiste zdanie, oparte na faktach

pozdro