wiec problem jest taki, ze wcinam sniadanie w domu o godzinie 5 i smigam do roboty i mam dopiero ok godziny 10!!! przerwe na szame, narazie sie do konca tygodnia masuje wiec looz bo mam czas na zapodanie sobie gainera
wiec co zrobic, zeby te przerwy miedzy posilkami nie byly takie dlugie, chodzi mi tutaj o katabolizm rzecz jasna i spowolnienie metabolizmy, czy aminy calodzienne zalatwia sprawe ? czy moze cos innego ?





Ponad rok temu
FaceBook
