Co motywuje was do treningu?
Napisano Ponad rok temu
Pewnego razu gdy wracałem z treningu (piłka nożna) zobaczyłem chłopaka i dziewczyne tyle ,że on był odniej w plecach węższy to namnie wywarło taki śmiech ,że ledwo szedłem.
Od tamtej pory ćwicze ostro , i przed każdym treningiem mówie sobie ,że ja będe wielki i wiadomo chce
się czuć bezpiecznie na ulicy.
Napisano Ponad rok temu
Naturalnie zawsze byłem wysportowany. Kilka lat grałem w piłkę nożną na dosyć wysokim poziomie potem doszła siatkówka ale wiedziałem, ze czegoś w mojej egzystencji mi po prostu brakuje. No i zaczęła się walka z ciężarami. Zakupiłem cały sprzęt do domu i zacząłem ostro napierdalać Ćwiczę tylko i wyłącznie dla samego siebie.
Pisząc z perspektywy tych już kilku lat powiem Wam, że siłownia to coś fantastycznego. Motywacji nigdy mi nie brakuje, ponieważ to moja pasja. Nie wyobrażam sobie życia bez aktywności. Każdą wolną chwilę wykorzystuję na coś nowego, intrygującego. W ostatnią niedzielę wziąłem bike'a i przepierdoliłem ponad 120 km
Reasumując drodzy koledzy nie poddawajcie się tylko coco jumbo i do przodu
Napisano Ponad rok temu
Zaczęło się śmiesznie, bo ładnych pare lat temu kumpel chciał mnie wyciągnąć na siłownię. Wtedy mu powiedziałem: "no co ty, taaa ja na siłownię, phaa". Waga mi wtedy pokazywała jakieś 60kg, a do niskich osób nie należałem nigdy. Więc byłem taki szczypiorek i to pewnie stąd brała się moja antypatia do siłowni. W końcu jednak z ciekawości wybrałem się na siłownię i jak zobaczyłem tam tych wszystkich wielkich gości, to aż się przeraziłem.. ;p Ale skoro oni mogli - to dlaczego ja nie mogę? Podźwigałem trochę, na początku jak to na początku - 'młody wilk' chcę podbić świat ;p Ale szybko do mnie dotarło, że to nie są klocki lego i tutaj trzeba się mocno przyłożyć i ostro wziąć do pracy. Teraz dzień bez siłowni, to dzień stracony Dlatego w DNT jestem bardziej zmęczony, niż w DT po treningu ;p
Napisano Ponad rok temu
Ja ćwicze dlatego by czuć sie pewniej na ulicy, miec dobra sylwetke i nienaganna kondycje. Pozatym wiadomo jest to zdrowy tryb zycia ktory podoba sie laskom.
Zapalu dodaje mi to ze jestem ambitny i nie olewam treningu,a po kazdych cwiczeniach wmawiam sobie ze zawsze cos urosne
Cwicze na silce bo mam ja bardzo blisko z domu i panuje u mnie rodzinna atmosfera zawsze ktos cos opowie i w takiej atmosferze chce sie cwiczyc
A jak wy się motywujecie do treningu, sluchacie do wspomozenia jakiejś muzyczki?
Dlaczego w ogole pakujecie? Bo wydaje mi się ze kilkanascie lat temu nie bylo az takiego podjarania silownia, a teraz co chwila ktos nowy przybywa na forum dla podeprzenia mojej tezy
Szczerze ? to chcę za kilka lat stanąć przed kilkoma osobami i powiedzieć im prosto w twarz "I co teraz ?" czyli porządne manto. A co do tego, że dawniej nie było takiego zainteresowania siłką to powiem, że jesteś w błędzie, u mnie we wsi są chłopaki starsi o 5-6 lat nawet starsi i gadali, że w moim wieku też zawzięcie napierdzielali na siłce. Co z tego że kiedyś były inne warunki, chłopaki wpiepszali i ćwiczyli równio
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ogólnie zawsze należałem do tych grubszych, wolniejszych, słabszych. W gry zespołowe tez byłem słaby. Można by rzec - drugiej kategorii ;/. W gimnazjum dorwałem sztangę (samoróbkę) 17, czy tam 15 kilową no i zacząłem ją wyciskać. Z początku jakieś tam podnoszenia, wyciskania, bez planu bez wiedzy - sztuka dla sztuki. Potem kiedyś dorwałem gdzieś magazyn MH (tak, wiem ). Były tam jakieś plany treningowe i sposoby na lepszą sylwetkę (dodam, że jarałem się tym bo byłem gruby i przez to moja samoocena była głęboko pode mną. Dużym kłopotem była tez dla mnie nieśmiałość -chociaż z płcią przeciwną nie pamiętam żebym miał jakieś problemy). Czytałem, czytałem garnąłem wiedzę i zacząłem sam układać jakieś plany treningowe (w między czasie kupiłem jedną hantle, a po długim okresie czasu drugą). Teraz patrząc na te plany to chwytam się za głowę i zastanawiam się jak ja mogłem tyle ćwiczeń robić na 1 sesji.. Ale wracając do tematu, to dzięki ćwiczeniom mocno wzrosła moja samoocena, wiara w siebie i swoje możliwości, a także pewność siebie. Wydaje mi się, że teraz ciężko żeby mnie coś złamało. Po treningach czuje się świetnie, samopoczucie i dobry nastrój ładuje na każdym treningu. Najchętniej ćwiczyłbym codziennie, ale niestety z braku czasu nie mam takiej możliwości. Tak jak kiedyś mógłbym rozpłaszczyć dupę przed tv/kompem/jedzeniem tak teraz nie mogę usiedzieć w miejscu. Uwielbiam aktywnie spędzać czas
hmmm co jeszcze....jeżeli chodzi o laski to (przynajmniej te z którymi ja się kontaktuje) nie przepadają górami mięśni, tylko podoba im się ogólny, ładny zarys mięśni;) Ja ćwiczę dla siebie, chce po prostu czuć się dobrze w swoim ciele i nie krępować się przy zdjęciu koszulki (a nie tak, jak to było kiedyś). Co mnie jeszcze motywuje??? Hmmm na pewno to, że w zdrowym ciele zdrowy duch, i ważne jest to żeby o siebie dbać.
Kończąc... najlepsza inwestycja to INWESTYCJA W SIEBIE!!!
dziękuje za uwagę
Użytkownik empe edytował ten post Ponad rok temu
Systematycznie i z pasją koksuje sobie w domowym zaciszu.
NAJlepsze ćwiczenia na brzuch (wg. mnie):
http://forum-kult...iesnie-brzucha/
Napisano Ponad rok temu
Nie ma to jak się porządnie zmeczyc i wypocić
Napisano Ponad rok temu
Całe liceum chciałem mieć atletyczną sylwetkę - ale chlanie, papierochy i imprezy były ważniejsze.
Całe studia chciałem mieć atletyczną sylwetkę - ale chlanie, żarcie i siedzenie na dupie i oglądanie filmów było ważniejsze.
Dzisiaj mam 30 lat na karku, żonę i dwójkę dzieci. Od 10 miesięcy nie piję, bo doprowadziłem się do niefajnego efektu. Od lipca gdy się tu zarejestrowałem i napisałem pierwszy post zapierdalam jak mogę na siłowni i biegając.
I wreszcie mogę te szczenięce marzenie realizować. Choć nie jest zawsze łatwo. Do pracy wstaję o 5:30, wracam o 17:30. W pracy na dupie non stop. Potem mam czas z dzieciakami. Idą spać po 20:00. I wtedy dopiero mam czas dla siebie. Trening zajmuje ponad dwie godziny 4 razy w tygodniu. Obecnie w zimnym garażu, bo tam mam sprzęt. A biegam tak, że po 22:00 wracam do chaty. Ale co oglądam się w lustrze, albo staję na wadze, widzę efekt. A jak widzę efekt, to mnie się chce. I to jest najważniejsze. A motywacja? W dni treningowe w robocie jedząc śniadanie wrzucam sobie na youtube filmy Jana Łuki lub treningi od kfd. Daje to ostrego kopa a poza tym obserwuję jak się ćwiczenia powinno poprawnie wykonywać.
Tyle ode mnie. Cieszę się że mogę ćwiczyć.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
"Siłka,mata w łapie petarda..."
Napisano Ponad rok temu
Użytkownik jose edytował ten post Ponad rok temu
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
Dlaczego instruktorzy aikido nie cwicza miedzy soba? |
AIKIDO |
|
|
||
Happo-No-Kawashi/Kuzushi (Mas Oyama) |
KARATE |
|
|
||
dlaczego trenujesz? |
CROSS-BUDO |
|
|
||
Jak nauczają u was w szkole :DPrzedmioty zawodowe. |
Rozmowy nie na temat |
|
|
||
Czy sport was "wyleczyl"? |
CROSS-BUDO |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Problem z Brzuchem
- Ponad rok temu
-
klatka
- Ponad rok temu
-
klatka
- Ponad rok temu
-
Trening na klate
- Ponad rok temu
-
Jaki trening - dostęp do siłowni.
- Ponad rok temu
-
Trenig na mase do oceny!!!
- Ponad rok temu
-
jak przybieram na masie to cwiczyc?
- Ponad rok temu
-
Serie negatywne
- Ponad rok temu
-
Plan treningowy.
- Ponad rok temu
-
Pas wibrujący
- Ponad rok temu