cześć
Mam ciągły problem z brzuchem to znaczy zbiłem wagę do 67kg przy 176cm wzrostu i ciągle mam można powiedzieć taki piwny brzuch ciołem z 90kg z praktycznie nie ułożoną dietą bo pilnowanie makrosów itp. to dla mnie za dużo (( znaczy za leniwy na to jestem )) Na siłownie chodzę 3 razy w tygodniu a ze względu na ten brzuch chcę w dni nie treningowe dodać bieganie a jeżeli nie będzie możliwości biegania to rowerek. Dystans jaki sobie na start ustaliłem to 3km w czasie mniejszym niż 15min jednak po jakiś 300/500 metrach łapie mnie straszna kolka to znaczy myślę że to kolka mniej więcej na wysokości pępka może troszkę wyżej po lewej stronie a niekiedy po prawej. Niewiem w czym problem bo nigdy nie miałem czegoś takiego biegałem w szkole to znaczy w gimnazjum na np. kilometr i nie łapała mnie kolka teraz mam 20 lat i problem pojawił się da się temu jakoś zaradzić ?