Witajcie, generalnie trudny ze mnie przypadek człowieka. Szczerze jako już "mentalnie normalny- facet" mogę powiedzieć, że 2,5 roku trenowałem na siłowni 4-5 dni w tygodniu bez przerwy, trzymając tę samo kalorykę +/- 2000-2100 kcal - i generalnie starając się progresować, utrzymywać intensywny trening itd.
Jak się "oczywiście Ci co swoje w tym siedzą" już orientują o progres było nierealnie ciężko więc, co chwile siłowo tak samo ..., waga moja obecnie to 58 kg/ 180 wzrostu i taka była oscyluje do 59 ... czasem. Więc jestem takim suchym, wyżyłowanym oświęcimskim robotnikiem.
Problem w tym, że planuje teraz zając się Street Workout, generalnie- chcę zrobić revers. wrzucić sur+ kaloryczny około 100 i powoli budować masę, jednak mam pewne obawy. Po pierwsze nie mam pojęcia jak trening mam ułożyć takiego sw na 4-5 dni, po drugie mój organizm przez te lata treningu na siłowni przystosował się do wysiłku fizycznego i ciężarów, więc właśnie nie wiem jak wywołąć hipertrofie + dać odpowiedni bodziec do wzrostu teraz z własną masą ciała.
Jeśli chodzi o kwestie "PODSTAWY"- to podciągnę się nachwytem max 11 razy/ a w kolejnych seriach 8/ 6... i w nieskończoność można 6, podchwyt 10... To taki zalążek siły. Na siłowni mimo wagi też nie szło mi źle aż tak no ale jak na 20 letniego chłopa to jednak chciałbym już nie marnować tyle czasu. co zmarnowałem przez :
- chorobę ( tak podejrzewam, że to była anoreksja imo- strach przed większą ilością jedzenia/ bo to przyjemność )
- głupotę ludzką... i młodzieńczą
- depresję, związana z kłopotami rodzinnymi - nie będe na to zwalał, ale na pewno to nie pomogło
!!a przede wszystkim ... nie katować się siedząc 2 godziny i robiąc " do pseudo aż zaboli", gdyż nadal mentalnie mam tak, że w dni treningowe mam wrażenie- że jedzenie mi nie służy i powinienem się ograniczyć
Co do diety: sztywno się nie trzymam mam ustalone B/W/T i Kalorykę, produkty oczywiście pełnowartościowe : chude mięsa drobiowe ( zdarzy się polędwica wołowa , ryby, Z węgli to kasze, ryże głownie basmati/ jaglana ziemniaczki . Wafle ryżowe, płatki owsiane, jęczmienne, jaglane. Warzywa serki wiejskie, twaróg. Tłuszcze i białko też to jaja, orzechy ... masło orzechowe i można powiedzieć że 10-15 % czasem w tygodniu wpadnie wpadnie 10-15% w bilans jakaś mąka, ciastko owsiane coś dla luzu.
Wiem, że bardzo obszernie to opisałem- ale chciałem prosić wszystkie mądre głowy, a zdecydowanie te ode mnie, czy by mi nie udzielił w tym rady i pomocy. W końcu "kto pyta, nie błądzi "
Dziękuje i pozdrawiam !