Masz problem z odchudzaniem? Stosujesz diety, które nic nie dają? Masz dość czekania na jakikolwiek efekt i tracisz już wiarę i cierpliwość? Doskonale! Trafiłeś w odpowiedni temat!
Pomogę Ci z tym problemem, gdyż byłem w takiej samej sytuacji, odwiedziłem dietetyka, stosowałem diety przez 2 lata. I wiesz co? Miałem taki sam problem jak Ty. Nic nie działało. Ale teraz... Podzielę się z Tobą moją wiedzą, która nabyłem sam przez 2 lata. Ale jest jeden warunek... Przeczytasz wszystko do końca, nie omijając żadnego zdania, a ja Ci wytłumaczę wszystko.
Na początku przedstawię Ci kilka faktów. Dietetyk wyśmieje dietę kulturysty, kulturysta wyśmieje dietę dietetyka. Jeżeli masz problem z wagą, na 95% jesteś endomorfikiem.
Kim jest ten endomorfik?
-To osoba, która ma spowolniony metabolizm, ma szerzej rozłożone kości i jest "mocnej" budowy.
Przeciwieństwem endomorfika, jest ektomorfik.
Ektomorfik, jest osobą która ma szybką przemianę materii, jest wąska w barkach i ma problem z tyciem.
Endomorfik powie do ektomorfika : Przytyć jest łatwo!
Ektomorfik powie do endomorfika : Schudnąć jest łatwo!
I tak! To jest prawda, ale schudnąć łatwo jest ektomorfikowi, a przytyć endomorfikowi.
Musisz pogodzić się z tym, że jesteś endomorfikiem.
Ahh... Pogodzić... Możesz być dumny! Będziesz zawsze szerszy i większy, a co lepsze... SILNIEJSZY!
Przejdźmy do odchudzania...
Tak, tak wiem... Nasłuchałeś się, jedz co 3godziny, nie jedz nic po 18, blablabla...
Słyszałeś też, jedz mniej a częściej...
Zapomnij o wszystkim co słyszałeś...
Schudnąć 10kg w miesiąc? Czy to jest możliwe?
-Yup! No problem.
-Ale jak!?
Popatrz, naszym (endomorfików) największym problemem jest cukier i sól.
Tak... Dieta która jest najlepsza i 100% skuteczna, jest dieta niskowęglowodanowa.
-Czy ta dieta jest bezpieczna?
-A jaka dieta jest bezpieczna...?
Żadna dieta nie jest bezpieczna, dieta = zmieniasz żywienie, a co za tym idzie? Idzie za tym to, że Twój organizm będzie czuł się inaczej, bo ograniczysz mu od teraz "śmieci"
Od razu mówię, że nie będziesz czuć się extra, super, wow!
-No to co ze mną będzie?
-No cóż... Chcesz schudnąć w końcu? Przyjemnie nie będzie, ale schudniesz, nawet bez ruchu!
Pomyślisz, że to nie możliwe...
Już Ci wszystko tłumacze...
Jeśli ograniczysz węglowodany, cukier i sól... Wejdziesz w stan ketanozy, jest to stan, w którym energię będziesz czerpać, nie z glikogenu (który powstaje z cukrów) tylko z tłuszczu.
Energia na podgrzanie ciała, będzie czerpana z ostatniego źródła.. -TŁUSZCZU!
Jak tego wszystkiego dokonać?
Nie obliczaj ile potrzebujesz kalorii... Co Ci z tego? Chcesz się głodzić? To nie jest tak, że kalorie się nie liczą, lecz... Czy nie obniżałeś ich o 300? o 500? I nic? Totalnie nic?
No właśnie... Sekret? - Jesteś endomorfikiem.
Od dzisiaj, przed kupnem produktu patrzysz na jego etykiete, jesz tylko to, co ma mało węglowodanów.
Wydaje Ci się to skomplikowane?
Zacznij żyć z białka i tłuszczu.
-Wat? Z tłuszczu? - ale ja go chce zrzucić!
-Nie... Ten "tłuszcz" to woda, glikogen i inne dziadostwo.
Spalisz go właśnie dzięki temu, że nie będziesz spożywać cukru, soli i węgli. !
Co mam robić w takim razie?
Pamiętasz...? Ktoś kiedyś powiedział "woda to życie" Tak jest!
Nie pij gazowanej, słodkiej, kolorowej wody! Pamiętaj, że to dzięki gazowi, Twój żołądek jest rozepchany i jesz tyle ile jesz...
Zacznij pić : wodę mineralną nie gazowaną, zieloną herbatę, kawę, wapno.
To wszystko przyśpiesza metabolizm!
Wspomniałem wcześniej o ruchu, pamiętasz?
Nie będzie konieczny...
Jeżeli stracisz glikogen, aby żyć i mieć "36.6" będziesz czerpać energię z tłuszczu.
Każda chwila to będzie spalanie tłuszczu.
Jak rozpoznam, czy działa?
Przestaniesz się pocić, będzie Ci chłodniej. Ludzie będą mówić "kur*a ale gorąco" a Ty będziesz czuć przyjemne ciepło. To wszystko na skutek braku glokogenu. Jeśli tak się już stanie, czekaj. Idziesz w dobrym kierunku i już Twój tłuszcz się spala.
A więc co mogę jeśc?
Wszystko co nie ma węglowodanów.
Kup sobie frytki, grzej je w piekarniku!
Kup sobie fileta z kurczaka, z indyka, kup sobie, schab, karkówkę, mozarelle, ryż brązowy (dużo błonnika), łososia, wszystkie ryby, sery białe, sery pleśniowe, warzywa, jaja na twardo, jajecznica... ITP.
Kiedy i co jeść?
Chłopie... Jedz co i kiedy chcesz, masz ochotę na rybę? Jedz ją przez cały dzień, kiedy chcesz, ile chcesz.
Nie musisz jeść regularnie... Daję Ci słowo.
Pamiętaj jednak o tłuszczu, tłuszcz jest bardzo potrzebny dla Twoich hormonów!
-Jakie tłuszcze są zdrowe?
Olej rzepakowy, olej lniany, oliwa z oliwek, oliwa z pestek dyni, mozarella, orzechy włoskie, wiórka kokosowe, masło orzechowe.
A co jeśli nie mogę jeść?
Nie masz ochoty jeść? Nie jedz. Pozwól działać organizmowi, te wszystkie "diety" nie działają dlatego, że właśnie trzeba jeść po 500kcal na 1 posiłek, jeść je co 3-5h, przestrzegać węgle, bialko. A jeśli się nie uda schudnąć... - nie przestrzegałeś rozpiski.
Organizm nasz wie kiedy potrzebuje jeść. Pamiętaj, nie jesz węglowodanów, waga spadnie! Jesz białko, odżywisz swoje mięśnie!
Pamiętaj, że produktu tańsze, są zazwyczaj lepsze w składnikach.
Nie podjadaj!
Jeśli zjesz coś słodkiego, zrobisz nie jeden ani dwa kroki w tył... Ale kilkadziesiąt. Zatrzymasz czas i znowu będziesz spalać glikogen.
Dobra, podsumujmy... Od dzisiaj, nie jesz cukru, soli, węglowodanów. Wcinaj wszystko co ma dużo białka! Nie pij słodkich gazowanych napoi. Przestrzegaj wszystkiego czego się dowiedziałeś, a za 3 dni, zaczniesz spalać swój tłuszcz. Będzie czas, w którym poczujesz się fatalnie. Wtedy pozwól sobie na pizze, kebaba, napij się piwa. Ale nie częściej niż raz na 8-10 dni! Twoja waga skoczy o 2-3kg, ale za 2 dni, wróci do normy.
Jeśli będziesz już zadowolony z wagi, prawdopodobnie przyzwyczaisz się do tego co jadłeś. Ale po woli wracaj i zwiększaj ostrożnie węglowodany, nie szokuj organizmu. Co dziennie po 10g.
Pamiętaj, aby teraz nie jeść ich więcej niż 30-50g na dobę. Efekty będą duże i szybkie.
Dobra, a co z wiszącą skórą, rozstępami i tymi innymi...?
-Jeżeli nie ważysz o 100kg za dużo, prawdopodobnie nie będzie Ci nic. Jeżeli jednak się boisz, udaj się do apteki po krem nawilżający i zabezpieczający skórę, lecz uwierz mi, że na 90% Ci się nie przyda.
Pamiętaj również, że jesteś endomorfikiem. Więc gdy skończysz tą dietę, Twoja waga wzrośnie o kilka kg, nie bądź żdziwiony, nigdy nie będziesz suchoklatesem.
Jeśli zaczniesz chodzić teraz na siłownię, efekty będą mega szybkie i zobaczysz szybko różnice.
Życzę powodzenia i wytrwałości, pozdrawiaj hejtów.
Użytkownik Krasnolud edytował ten post Ponad rok temu