13 odpowiedzi w tym temacie

[budo_kriss]

Hej, będę niedługo w Lizbonie.
Ćwiczą tam Jogo Do Pau, (kije, pałki).
Ktoś ćwiczył, rozmawiał, miał kontakt? Szukam na ślepo z sieci. Coś znalazłem, ale ...
Ma ktoś może sprawdzony kontakt?

pozdro

[budo_kriss]

Oki , dzięki za pomoc

znalazłem: Master Nuno Russo.

Umówiłem się na sparingi. Zobaczymy czy wrócę cały
Ale skóry tanio nie sprzedam!

[budo_haqqax]

Kriss, napisz koniecznie relacje. Tez sie wybieralem kiedys, nie na sparring, tylko zeby oblookac trening, ale ja bylem w Lisbonie w pracy i nie bylo czasu. Ciekawia mnie Twoje wrazenia.

[budo_kriss]

Tez jestem w pracy i mam nadzieje sie dzisiaj i w cztw wybrac na trening

Na razie sa podjarani ze ktos z tak daleka slyszal w ogole i chce z nimi cwiczyc.

Co jest smieszne malo kto z mieszkancow kojazy ten system

[budo_haqqax]

No, ja tez namiary i wszelkie informacje znalazlem w internecie. W pracy byl jeden ludek ktory kojarzyl co to takiego jest jogo do pau i nawet cos sie staral na temat tego systemu opowiedziec. Reszta ludzi albo nic nie wiedziala, albo miala jakies skojarzenia nie na temat - tanca z palkami.
Wizyta na sali treningowej byl tez zainteresowany moj kolega z pracy - Węgier, cwiczacy na co dzien kendo.
Ciekawia mnie Twoje wrazenia.

[budo_kriss]

Byłem, ćwiczyłem.

Wrażenia mam raczej pozytywne, byłem na treningu walki krótkim kijem.

Technika:

Używają 2ch podstawowych technik. Uderzeń z boku do środka. Na skos z góry, z dołu i poziomo. Mają jedno pchnięcie. Nie używają uderzenia po prostej z góry na dół. Twierdzą że nie ma ono siły (tu się z nimi nie zgadzam)

Koniec broni trzymają nisko, na poziomie biodra. Ponoć by lepiej blokować pchnięcia. Jakkolwiek nie miałem żadnych problemów z blokowaniem z mojej pozycji.

Te śmieszne przekroczki które wykonują, nie są wcale śmieszne ani głupie w naturze. Potrafią to robić w dobrym tempie i zachowują bezpieczny dystans.

W każde uderzenie wkładają pełną siłę, więc mają fajną prostą sztukę o krótkim czasem nauki ... ale cierpi na tym tzw "lotność - finezja". Brakowało mi przepuszczeń, był tylko jeden rodzaj bloku. Nie używają żadnych technik ani ruchów rozpraszających/półtechnik. Wykonują czyste techniki. W chwili gdy wykonałem jakąś małą dekoncentrację, to patrzyli na mnie jak na debila ... do momentu gdy zacząłem trafiać

W sumie mają bardzo fajne i proste podejście do walki. Wykorzystują masę ciała i ruch bioder do potęgowania siły uderzenia. Nie kombinują tylko "napieprzają" , wykonują bardzo dużo pracy ciałem celem kontroli dystansu. Bardzo przykładają się do obrony, mają dobre założenia ad sposobu ochrony dłoni trzymającej broń.

Co było dla mnie interesujące, więcej zwodów wykonują długim kijem niż pałką (zrobili mi przegląd technik)

Super ciekawa lekcja dla mnie i cenne znajomości.

Niestety miałem tyle roboty i tylu pacjentów na raz, że nie wyrobiłem się trening walki długim kijem (na 21)
moje wspomnienia to ciekawa koncepcja do analizy i dwa siniaki do kolekcji.

ps Lisbona to przepiękne miasto. Nie zachwycają mnie zabytki ani widoki... do czasu aż ujrzałem Lisbonę

[budo_dublet1]

:roll: masz możę jakiś materiała na ten temat???

[budo_kriss]

Niestety nie. Nawet fotki z nimi nie mam.

Dostałem tylko koszulkę od Mastera w ramach pewnego rodzaju szacunku, który na nim wymusiłem .

Ale o szacunku już pewnie zapomniał, został tylko wkurw, bo nawet na emaile nie odpisuje.


ps. Jakby nie było, to jest bardzo poważna praktyka. Żadna sztuka gdzie ceremoniał jest najważniejszy. Tu jest krótko i ostro. Naprawdę polecam.

[budo_tw.dziki]

A czemu miałby się na ciebie wkurwić? Przeskrobałeś coś? 8O

[budo_aniol]

he he
jak znam Krisa to wklepal lokalnemu masterowi, czym podwazyl jego autorytet

[budo_kriss]

Rzeczywiście było między nami małe spięcie.

Master myślał, że biję się z jego zastępcą a my tylko wymienialiśmy rozwiązania.

Potem myślał, że zna jedyne słuszne techniki, bo inne są bez sensu. Nawet pokazał na moim przykładzie które z uderzeń (moich) nie mają sensu więc dlatego jdp ich nie robi.

Potem chciał pokazać swojej grupie, jak bardzo techniki których używam, nie sprawdzają się w sparingu.

I postanowił to zademonstrować osobiście.


Potem się okazało, że nie wszystkie moje słabe techniki są tak słabe na jakie wyglądają. No i poniosła go gorąca południowa krew. A to też nie pomaga w walce. Więc trochę słabo wypadł przed własną grupą.

Generalnie dał mi koszulkę i zerwał kontakty.


pewnie już wymazał incydent z pamięci i nadal sądzi, że tylko on i jego techniki są jedynie słuszne i sensowne.

[budo_tw.dziki]

No cóż, tak to bywa jak się chce mieć monopol na skuteczność. Uważaj na tą koszulkę, może ci do niej pcheł nawpuszczali albo co.

[budo_dublet1]

sraj na nich i tyle!!!

[budo_kriss]

Spoko, nie zwykłem się przejmować głupotami.

Nie pierwszy i nie ostatni raz pewnie. Teraz się wybieram do Indii



Zresztą się tu nie skarżę a tylko opowiadam bo temat wynikł.