Witam. Od miesiąca zacząłem pracować nad swoją sylwetką. Na początku idzie spora redukcja, bo jednak się zaniedbałem i waga jest 'dużo za duża'. Mam 22 lata, 174cm wzrostu i zacząłem z wagą 103kg. Diete i plan treningowy zrobił mi mój znajomy, który jest kulturystą i siedzi w tym sporcie ponad 6 lat więc myślę że wie co robi. Problem w tym, że mimo stosowania się do diety, ćwiczeń (siłowych i aerobów) moja waga nie chce spadać. Wszedłem dzisiaj na wagę i ważę 101.2kg, na tym poziomie stoi od ponad 2 tygodni. Wiadomo, że czasami mam słabszy dzień i np. nie robię aerobów (startowałem od 40min 'szybkiego chodu' na bieżni [10min-1km]), czy też na weekend wyjdę ze znajomymi i wiadomo, wypiję, ale myślę że nie powinno to aż tak hamować spadania mojej wagi... Możecie mi powiedzieć w czym może być problem? Wg. kalkulatorów potrzebuję jakieś 3350 kalorii dziennie. Na diecie jem około 2300 (z tego co liczyłem). Nie jem nic smażonego, cały czas mięso/wątróbka wieprzowa+ryż/makaron ciemny i owsianka+jajka (no i wiadomo, do większości potraw warzywa). Z góry dzięki za odpowiedź.
@ps
muszę dodać, że sylwetka mi się na pewno trochę zmieniła, spadło lekko z rąk i brzucha, ale jednak ta waga mnie irytuje i demotywuje...