Mogę podzielić się osobistym doświadczeniem co do 5 gi, które używamy rodzinnie:
1- SHUREIDO Shihan – drogie, 900 zł w sklepie Kamikaze. Praktycznie się nie kurczy, nie gniecie się podczas treningów, zachowuje długo biel. Bardzo wygodne w użytkowaniu, mieszanka bawełny i poliestru. Świetnie wchłania pot, bardzo wygodne do codziennych ćwiczeń.
2- SHUREIDO New Wave 3 – obecnie jedno z najdroższych, 1000 zł z groszami. Zgadzam się z producentem, że typowo dla kata. Owszem, jak opisują, daje dość głośny „snap”. Wyraźnie słychać na treningach. Nie wiem czy warto w niego inwestować – na lokalnych zawodach przy hałasie jaki utrzymuje się na hali praktycznie go nie słychać. Musiałyby to być MS, gdzie podczas wykonywania kata zachowują względną ciszę. Wcale nie jest to ciężka karatega jak opisują, wg mnie gramatura około 10 oz. Materiał jest lekko sztywny ale kompletnie nie przeszkadza w ruchach. Niestety kiepsko wchłania pot, uważam, że nie nadaje się do codziennych treningów. Plusem gi Shureido jest to że zawsze rzuca się w oczy na zawodach, nie gniotą się. Trzeba uważać na rozmiarówki, bo nieco mniejsze są na rynek europejski, nieco większe na japoński.
3- HAYASHI Tenno – niemieckie gi, ok.500 zł przy wzroście 190cm. Czysta bawełna, trzeba brać o 10cm większy rozmiar. Jest dedykowana dla kata, gramatura ok.12 oz. O dziwo, mimo że tańsza dwukrotnie od Shureido, bardzo wygodnie w nim się ćwiczy. Nie krępuje ruchów, łatwo się pierze. Również daje „snap”, co prawda cichszy ale przy szybkim wykonywaniu technik słychać. Uważam, że dla codziennych treningów jest świetne, dobrze wchłania pot, łatwo się pierze, i mimo że nie jest cienkie, w ogóle nie odczuwa się ciężaru, nie krępuje ruchów.
4- KAITEN (czyli KAMIKAZE) Europa – 620 zł, nieco grubsza i cięższa plecionka, szczerze mówiąc bardzo przypomina KAMINARI Master Gi z lat 90-ch. U mnie ćwiczy w nim syn, jest bardzo zadowolony. Na pewno głośniejsza niż MUGEN Orange, w którym ćwiczą u nas w klubie. Jest bardziej proporcjonalnie szyta, nie ma aż tak długiej bluzy jak Mugen. Ładniej też wygląda.
5- KAITEN Sovereign, podobnie jak Europa wykonane z bawełny. Jest droższe – 780 zł, mniejsza gramatura, bardziej bielsze, materiał wygodniejszy – delikatny w dotyku. Świetnie wchłania pot. Do codziennych ćwiczeń i kumite jest super. Na zawodach również rzuca się w oczy, gdyż prawie się nie gniecie, bardzo długo zachowuje wyrazistą biel.
Podsumowując, jeśli dla ktoś chce zainwestować w dobre kimono i jest w stanie przeznaczyć 800-900 zł polecam Shureido Shihana, Kaitena Sovereign lub Hirotę, którą miałem okazję zobaczyć u kumpla na zawodach (ostatnio w sklepie shisa.pl pojawiły się). Jeżeli ma to być wydatek 400-500 zł, naprawdę jestem pod wrażeniem niemieckiego Hayashi, uważam, że nie ma wtedy sensu przepłacać. Co do Mugenów – mi średnio pasuje. Parę osób ćwiczy u nas w Tokaido, ale porównując je z Hayashi, wolę to drugie. Ostatnio zachwalają Arawazę, ale ćwicze tradycyjne, a nowsze modele Arawaza mają wstawki WKF na ramionach. Mam nadzieję, że mój opis komuś się przyda J