Sposób egzaminowania w kyokushin
Napisano Ponad rok temu
Sala duszna,bardzo słaba wentylacja,
egzamin trwał 3,5-4 godziny,
trenerzy nie pozwalali się napić ponieważ karate nie jest dla mięczaków.
Interesuje mnie jak to może wpłynąć na zdrowie dzieci i czy ma sens w treningu sportowym.
Napisano Ponad rok temu
Poza tym pachnie mi tu skłonnościami sadystycznymi.
Nie ma w karate alternatywy trening sportowy albo niesportowy, bo wszyscy robią trening sportowy, jedni tylko taki jak w latach 60tych, inni bardziej nowoczesny.
Napisano Ponad rok temu
i nie, nie jestem zlosliwy, tylko ciekawy
bo odkrylem na tomaszowskim zadupiu bardzo ciiekawy system stopni
10 kyu, 10.1 kyu, 10.2 kyu. 10.3 kyu, 9 kyu, 9.1 kyu itd
jakies niezwykle kuriozum egzaminacyjne
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
jeszcze sie dopytaj na jaki stopien byl ten egzamin
i nie, nie jestem zlosliwy, tylko ciekawy
bo odkrylem na tomaszowskim zadupiu bardzo ciiekawy system stopni
10 kyu, 10.1 kyu, 10.2 kyu. 10.3 kyu, 9 kyu, 9.1 kyu itd
jakies niezwykle kuriozum egzaminacyjne
Nie tak do końca. System stopni cząstkowych wprowadziło PZK dla dzieci poniżej 14 roku życia. Ze względu, że w niektórych, o ile nie w większości, klubów ćwiczy groszek w wieku 6-7 lat egzaminowanie ich na pełne stopnie skutkowałoby tym, że w wieku 12-13 lat dzieciak by doszedł do 1 kyu i co dalej? W większości federacji w Polsce 1 dan to wiek 18 lat ( w niektórych 16) i dzieciak by przez 3-5 lat się pałętał z 1 kyu bo uderzył w szklany sufit. A tak ze spokojem zdaje sobie na belki, jego potrzeba rywalizacji z kolegami kto lepszy jest zaspokojona, do egzaminu na 1 dan przystępuje jakoś tam ukształtowany.
O kasie za egzaminy nie piszę, w niektórych organizacjach jest to 1/3 pełnego stopnia, ale w innych nie ma skrupułów i kasę trzeba bulić jak za pełen stopień.
Napisano Ponad rok temu
Stopnie junior 10.1 ,10.2, 10.3, 9.1 itd. uważam za świetny pomysł. Moja córka ma 9 lat i od dwóch lat trenuje kyokushin
(IKO1). Z niecierpliwością czeka na każdy egzamin i jest szczęśliwa gdy zda i może dołożyć do pasa kolejną belkę. Motywuje ją to do chodzenia na treningi.
Zarzuty pod tytułem "kasa,kasa" w dobie kapitalizmu są dziecinne. Pieniądze idą na utrzymanie organizacji - może częściowo do dojo w którym trenuję. Każdy chce zarobić - normalka. Za darmo to można w mordę dostać.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wiem ze rozpetam burze i bede mial przeciw sobie tych co licza kase (nie taka mala jesli robisz egzamin co 3 miesiace) i tych ktorzy uwazaja ze dla dziecka i jego rozwoju potrzebny jest system nagrod ( tu stopien i belka na pasie) w moim dojo nie stosuje systemu dzielonego do 14 roku zycia dzieciaki zdaja jeden egzamin w roku na koniec sezonu ,co przy dublowanym systemie pasow ( bialy 10,9 kyu. niebieski 8,7 kyu. zolty 6,5 kyu itd) do zdobycia zielonego dzieciak musi cwiczyc 6 lat i to rozwiazuje mi sprawe 1kyu i 1 dana w wieku 14 czy 16 lat. Oczywiscie ze zdaje sobie sprawe ze system jest rgorystyczny ale to nie fitness. Egzaminuje caly rok, ja w swoim dojo bardziej nadaje stopnie niz przeprowadzam egzaminy. Gdy nadchodzi czas i widze ze moj uczen wykonuje prawidlowo techniki jego zachowanie w dojo i po za nim jest odpowiednie przeprowadzam trening z "Egzaminem" i nadaje stopien. Moge sobie na to pozwolic bo nie "zyje" z karate. Egzaminowanie dzieci przez 2-3 godziny jest chore. Pozdrawiam
A ja to popieram mimo ze przez wiele lat zylem tylko z zajec. Ludzie przychodza placa skladki, można egzaminy poprowadzic im nawet za darmo w szczegolnosci kiedy ktos robi bardzo duza gradacje. A im dluzej cwiczace osoby to i za zajecia moga znacznie mniej placic i jestem w stanie zasponsorowac ich z puli osob poczatkujacych.
Jedynie jesli ktos chce miec z jakiejs organizacji zagranicznej potwierdzenie a jest to platne to placi tam skladke. Ale nie wymagam od osoby tego zeby tam skladal akces i czy ma tam potwierdzony stopien czy tylko ode mnie czy od mojego instruktora to traktowany jest tak samo. Nie ma to wplywu na jego umiejetnosci czy oplacal skladke czy nie
Egzaminy dzieciakow ogolnie sa chore w szczegolnosci ze i tak najczesciej kazdy zdaje a ponad godzine to nie ma uzasadnienia dla takiego egzaminu.
Chyba ze uzasadnienie jest jedno np egzamin obozowy gdzie rzez pol nocy nie spia i niby zdaja egzamin a tak naprawde maja dobra zabawe a nie stres egzaminacyjny.
Kiedys mistrz po jakims okresie nauki dawal adeptowi glejt lub pas i nie bral za to kasy - nowoczesne sztuki walki polegaja na tym ze najpierw daj kase potem ja dam ci pas
Napisano Ponad rok temu
Egzamin powinien trwać góra tyle ile trening (o dzieciach mówię).
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
dwa razy w roku (no wyjątkowo trzy), mają stopnie junior do 14 r. ż. potem weryfikacja
egzamin ma dwie fazy, ujawnienie braków i ich wskazanie oraz po pewnym czasie kontrola czyli łącznie dwa treningi po godzinie
płacą 5pln za dyplom...
Napisano Ponad rok temu
Jeśli rodzic któregokolwiek z tych dzieci biorących udział w egzaminie, przyprowadzi jeszcze dziecko na trening to oznaczać będzie brak zainteresowania z jego strony z kim dziecko ma do czynienia.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
to nie parodia to sadyzm w imię nie wiadomo jakich majaczeń tzw instruktorów. Panowie powinni wziąć do ręki Sozańskiego, Prusa, Naglaka czy innych specjalistów od treningu i poczytać jak powinien wyglądać trening i egzaminowanie dzieci. I co ciekawe Ci panowie twierdzą że nawet małe (6-8 lat) dzieci powinne zaczynać dosyć wcześnie treningi.
Podejrzewam ze zjawisko dotyczy nie tylko KK. Takie idiotyzmy trzeba nagłaśniać, żeby przypadkiem jakiemuś dziecku nie stałą się krzywda w imię bullshido.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Rola egzaminu jest wzrost motywacji, zacheta do dalszego treningu, pewien stres jest oczywiscie konieczny: dziecko (i nie tylko) musi sie nauczyc mobilizowac sily w sytuacji ktora tego wymaga, np: zagrozenie w syt. samoobrony, stres szkolny itd. Dziecko ktore pozna siebie i swoje reakcje w tym kontekscie lepiej sprawi sie z trudnosciami w zyciu.
Jest tez druga strona medalu, wychuchane, wypieszczone niedorajdy ktore nigdy nie slyszaly zeby dac z siebie wiecej, male snoby i egoisci. Dzieci ktore nie moga sie spocic i nie wolno ich skarcic. Nastala moda na taki styl i ten powszechny lans miernoty zbiera swoje zniwo rowniez na treningach. Zgodzicie sie ze mna?
Napisano Ponad rok temu
Ja tak! I wszystkie staruchy narzekające na zepsucie tej dzisiejszej młodzieży też. Dołączam link z opisem tekstu pisanego pismem klinowym na glinianych tabliczkach około 50 stuleci temu, w którym sumeryjski skryba też się tobą zgadza.(..)Jest tez druga strona medalu, wychuchane, wypieszczone niedorajdy ktore nigdy nie slyszaly zeby dac z siebie wiecej, male snoby i egoisci. Dzieci ktore nie moga sie spocic i nie wolno ich skarcic. Nastala moda na taki styl i ten powszechny lans miernoty zbiera swoje zniwo rowniez na treningach. Zgodzicie sie ze mna?
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Relacje Sensei - uczeń
- Ponad rok temu
-
Odszedł Taika Seiyu Oyata 10 Dan Ryute
- Ponad rok temu
-
krakow
- Ponad rok temu
-
Ogólnopolski Turniej Karate Goju Ryu - Bydgoszcz 2013
- Ponad rok temu
-
36 British Open IFK Kyokushin 2012.
- Ponad rok temu
-
Shiho empi uchi
- Ponad rok temu
-
Enshin karate - z czym to się je?
- Ponad rok temu
-
Stacjonarny Camp TSG Senshin Fighting, 15-21 lipca 2012r.
- Ponad rok temu
-
Deregulacja zawodu Instruktora Sportu i Trenera
- Ponad rok temu
-
Konkurencja Kata - zasady WKF - wątpliwości
- Ponad rok temu