zapalenie ścięgna achillesa
Napisano Ponad rok temu
być może ktoś już borykał się z takim problemem i znalazł rozwiązanie.
Po kilku latach regularnego trenigu kickboxingu uciąłem sobie kilka przerw i z doskoku chodziłem na różne sekcje. Trafiłem m.in. na boks. Delikatna zmiana pozycji - zakroczna (cały czas prawa) stopa oparta na śródstopiu, wybijanie się z niej do uderzenia oraz gwałtowne wejście w treningi odbiło się na stanie achillesa. Wtedy nie zdawałem sobie sprawy z konsekwencji - ból mijał i było okej.
Aktualnie od około pół roku nie trenuje nic "regularnie i na ostro", od czasu do czasu przebiegne z 10km. Przy obciążeniu ścięgna ból wraca. Objawy klasyczne, z tego co czytałem, przewlekłego zapalenia ścięgna achillesa. Na 2 miesiące znów zrezygnowałem z obciążeń i smarowałem maściami przeciwzapalnymi (m.in. reparil), zero efektu.
Wiem, że sprawę już zawaliłem ignorując stan tzw. "ostrego zapalenia" i niedługo wybieram się z tym do lekarza natomiast wiemy jak to z lekarzami wygląda: "proszę odpuścić treningi na pół roku i smarować, może przejdzie". Stąd pytanie jak sobie z tym radziliście., czego oczekiwać od służby zdrowia.
Pozdr.
Napisano Ponad rok temu
przede wszystkim - ZERO BIEGANIA. nie ma nic gorszego. sam zawalilem, podobnie jak ty - myslalem, ze boli mnie pieta, i biegalem dalej. a sie pozniej okazalo, ze to nie pieta, tylko przyczep 0_o
po drugie cwiczenia. wspiecia na palce na dwoch stopach, opuszczenie na jednej. 3x20 kilka razy dziennie. delikatne rozciaganie.
treningi ogolnie mozna, trzeba tylko uwazac. ja np nie robilem zadnych cwiczen kondycyjnych, ktore rozciagaja nagle achillesa; burpees przez jakis rok nie robile, bo tez tylko pogarszaly sprawe; jak na treningach robili "bieg w miejscu, kolana jak najwyzej, piety nie dotykaja podlogi" to odpuszczalem.
i jeszcze odnosnie "klasycznych objawow"; bol rano, szczegolnie schodzic po schodac?
Napisano Ponad rok temu
Ścięgno mnie do tej pory czasami boli.
Napisano Ponad rok temu
Wobec tego co napisaliście biorę się za bjj, kulanie się z kolan nie powinno specjalnie przeciążać ścięgna a rozgrzewkowo-kondycyjno-siłowe ćwiczenia związane z obciążeniami achillesa zawsze można odpuścić. Do tego maść, wzmacnianie i rozciąganie i niedługa wizyta u lekarza sportowego.
Dzięki, pozdr.
Napisano Ponad rok temu
nie wiem tez do konca jak z lokalizacja; i czy jest roznicy miedzy zapaleniem przyczepu a samego sciegna. bo w tym pierwszym przypadku to wlasnie boli jakby pieta.
niestety, musisz skoczyc do lekarza, moze on/a bedzie w stanie stwierdzic co jest nie tak. mysle jednak, ze te 3 (zmiejszyc obciazenie, dodac cwiczenia, rozciagac lydke) powinno pomoc niezaleznie od sytuacji.
Napisano Ponad rok temu
chociaż jeszcze się nie zaleczyłem, to o kilka kwestii jestem dzisiaj mądrzejszy.
- pierwsze co należy zrobić to USG ścięgna achillesa, jak ktoś narzeka, że w publicznej służbie zdrowia najpierw się naczeka a potem i tak mu nic nie powiedzą, to niech chociaż na USG przejdzie się prywatnie, koszt: jakieś 120zł. Z tym wynikiem u publicznego lekarza będzie już z górki (na to liczę).
- kompresy chłodzące - taki woreczek z żelem który trzymasz w zamrażarce. Ważna sprawa - chłodzić przed spoczynkiem, ew. jeśli zamierzasz później brykać to przed brykaniem rozgrzej dobrze okolice ścięgna (ja np. ogrzewałem gorącą wodą). Ogólnie łagodzi ból ale specjalnych efektów leczniczych nie zauważyłem.
- cignon - takie piguły z colagenem dedykowane właśnie na ścięgna. Podobno pomagają. Mi kuracja nic nie dała bo... ścięgno miałem okej... (co wyszło na USG). Piszę o nich, bo czasem lepsze cokolwiek niż nic a trafiłem na nie przez przypadek.
- olfen patch - niesteroidowy lek przeciwzapalny; używałem kilku maści przeciwzapalnych (ketanol i słabsze) ale dopiero teraz, po kilku dniach stosowania Olfenu czuję różnicę (albo mi się tak wydaje). Polecił mi to lekarz od USG, podobno znacznie lepsze wyniki daje przyklejony plaster z którego lekarstwo wchłania się cały dzień niż jakakolwiek maść. Plastry są duże, więc przecinasz na pół i przyklejasz gdzieś od połowy wysokości pięty w górę - na dzień i drugą połowe plastra na noc przez kilka dni.
Co do mojego przypadku, okazało się, że z dwojga złego jest znacznie lepiej - to nie zapalenie ścięgna (przy moim trybie życia pewnie bym już je zerwał...) ale zapalenie trójkąta kagera, pod ścięgnem. Sytuacja jest znacznie lepsza no i wyjaśniło się, czemu efektu nie dał Cignon ani maść przeciwzapalna aplikowana głównie na samo ścięgno.
Sprawa kwalifikuje się podobno na fizykoterapię także postaram się to już załatwić drogą bezpłatną.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Skórcze porasęty
- Ponad rok temu
-
sen polifazowy
- Ponad rok temu
-
Operacja łokcia
- Ponad rok temu
-
przedramie
- Ponad rok temu
-
ile litrów wody dziennie?
- Ponad rok temu
-
Zniesiona lordoza szyjna
- Ponad rok temu
-
Powstaje Rodzinne Centrum Rekreacji, Sportów i Sztuk Walki
- Ponad rok temu
-
sauna
- Ponad rok temu
-
Oko mi spuchło
- Ponad rok temu
-
Przychodnia sportowo lekarska w Gdańsku
- Ponad rok temu