Roznego rodzaju dywagacje
Napisano Ponad rok temu
i zobaczcie, jest zajefajnie, jest technika, dynamika, styl, właściwie wszystko jest na miejscu
ale leży atak, nie ma ochrony przed ponawianiem ataku itd...
właściwie każdy aikidoka będzie zadowolony oglądając ten pokaz, ja jestem :-)
ale...
po prostu to ale będzie zawsze towarzyszyło aikido... taka jego uroda :-)
Ba, ja kiedyś np bardzo zwracałem uwagę na tą ciągłą kontrolę, tak żeby po 1 ataku mieć nadal pełną protekcję przed ewentualnym następnym. (nadal to dla mnie ważne) ale co z tego kiedy nadal sam atak jest do niczego i moi uczniowie po prostu nie chcą atakować, bo przyszli na aikido czyli z założenia nie są to ludzie którzy nie będą bić drugiego...
Nasuwa się pytanie, po co obrona przed możliwością ataku skoro i tak go nie ma. Nie da się tego wytłumaczyć teoretycznie a w praktyce nikt nie atakuje...
Lipa Panie :-)
no to idziesz poćwiczyc z innymi, nie aikidokami, ba udaje się jest fajnie, ale oni patrzą i mówią, Przecież to nie jest aikido, widzieliśmy wiele razy aikido i ono było zupełnie inne, ty nie robisz aikido, co jeszcze trenujesz :-)
i zaś lipa :-)
Napisano Ponad rok temu
To zależy jak rozumiesz słowo "technika". Wielokrotnie pisałem, że "technika walki" ( a nie "technika" w znaczeniu sportów wyrazu estetycznego ) to nawyk czuciowo-ruchowy zastosowany w walce. Jeżeli osiągnął cel - jest skuteczny, czyli prawidłowy. Oczywiście rozumiem o czym piszesz. Skuteczna balacha nie zawsze jest wykonana wg wzorca, noga blokująca głowę nie zawsze jest zgięta jak należy ( z piętą jak najbliżej pośladka ), stopa drugiej nogi nie zawsze dokładnie pod łopatką, kolana nie zawsze są razem, itp. a mimo to przeciwnik odklepie, bo nie zdąży wykorzystać tych błędów. Dlatego opisałem kiedyś zjawisko konwergencji technicznej w sportach walki polegające na tym, że technika kihon waza upodabnia się do techniki stosowanej w walce i odwrotnie, spontaniczne techniki wykonane w walce stają się kihonem.Idea że tylko prawidłowa technika jest skuteczna to nie jest prawda.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
tak Ninja, zgadzam się - kiedyś może potrenujemy - się okaże na co jesteś gotów :-)
p.s. jak zauważyłeś żadnych zarzutów wręcz pochlebstwa napisałem :-)
Napisano Ponad rok temu
masz skoro chciałeś hahahahahahah :-)
Napisano Ponad rok temu
tak Akahige, zgadzam się całkowicie i cieszę się że się rozumiemy :-)
tak Ninja, zgadzam się - kiedyś może potrenujemy - się okaże na co jesteś gotów :-)
p.s. jak zauważyłeś żadnych zarzutów wręcz pochlebstwa napisałem :-)
Zarzutow nie ma. Aikidocy brzydza sie silownia
Napisano Ponad rok temu
a nawet dwa razy próbowałem się zmusić i nie wyszło hehehe :-)
Napisano Ponad rok temu
Co to znaczy? I nad czym jeszcze ma popracować ten uke?Możesz mi jedynie wierzyć na słowo, że na kolejny atak jestem gotów A uke i jego atak - to fakt.
Napisano Ponad rok temu
Ninja, nie tłumacz się, ten Twój filmik jest naprawdę w porządku. Nie zgadzam się, że się garbisz, raczej pochylasz tułów gdy trzeba docisnąć, ale potem się prostujesz. Dla mnie to wykonanie na poziomie 4 dana. Nie mniej jednak...
Co to znaczy? I nad czym jeszcze ma popracować ten uke?Możesz mi jedynie wierzyć na słowo, że na kolejny atak jestem gotów A uke i jego atak - to fakt.
Uke ma popracować nad dobrym atakiem. Wczoraj odniosłem wrażenie że nie za dobrze "dociąga" atak. Miejscami zatrzymuje nad głową miast walić w łepetyne. Zwracam na to uwagę po tysiąckroć na każdym treningu. Atak nie konczy sie na powietrzu. Nad tym akurat on musialby popracować.
A gotów na kolejny atak - Smail zarzuca mi że koncząc technikę nie jestem nadal ready. Tak to odebrałem. Moze sie mylę. Twierdzę że mam gotowość na kolejny atak w razie by poszło coś nie tak.
A co mi tam...
Poniżej foto z tej samej sesji
Napisano Ponad rok temu
Ja się nie do końca zgodzę z Tobą, mi kamae jako jedna z niewielu tych "bezużytecznych" rzeczy w Aikido bardzo się podoba. Co do kihonu to nie jest on tak do konca "idiotyczny" z punktu widzenia kogoś kto zna podstawowe techniki yoshinkanu, w kihonie zawarte są wszystkie podstawowe kąty zgodnie z którymi wykonujemy podstawowe techniki. To kwestia subiektywna, tak jak kata o których już toczyła się tutaj dyskusja. Chociaż mnie osobiście dłuższe trenowanie kihonu zwyczajnie nudzi, wolę bardziej dynamiczne formy treningu.Ja w zasadzie zgadzam się w 100% ze Smailem. Jakiekolwiek czepianie się szczegółów technicznych w sytuacji gdy technika podlega jedynie kryteriom estetycznym, jest bez sensu.Akahige czekam na słowo krytyczne od Ciebie
To, co w yoshinkanie mi się nie podoba, to ten cały idiotyczny kihon, durnowate kamae z wykrzywioną przednią stopą i rozcapierzone paluchy. Cała ta robotyka na początku filmu wygląda dla mnie groteskowo, jak zajęcia ruchowe dla paralityków.
A dlaczego niby to są błędy, skoro w ogóle nie wpływają na wykonanie techniki? Przecież uke sie przewraca!Jakie to dziwne to całe Aikido jest, Wódź zwrócił uwagę na zły atak shomen uchi, a ja widzę mnóstwo innych błędów :
- w 1,28 nie zamknięta pozycja biodrami przy kote gaeshi;
- w 1,37 do 1,38 uke stoi niewytrącony i praktycznie może zrobić wszystko z tori;
- w 1,44 podniesiona pieta przy kokyu nage (taki kolejny błąd "estetyczno-wizualny" w yoshinkanie), że niby piety mają być na macie, bo ponoć to oznaka dobrej pozycji i takie tam;
- w 2,12 zły timing.
Uke się przewraca bo mimo błędów moja technika działa To oczywiście nie są permamentne błędy, bo bioderkami się umie pracować ;-) , ale czasami również może być tak że coś jest "efektywne", a przy zastosowaniu się do innych wytycznych może być jeszcze bardziej efektywniejsze.
robotyczne tzn. jakie? chodzi o kihon, czy techniki bo nie rozumiem...Tak jak pisałem wyżej, trzeba lepiej poznać yoshinkan, coby zauważyć zastosowanie ;-) czasami nie przeczę że mocno naciągane, ale mimo to zawsze jakieś.Natomiast jak nazwałeś yoshinkanowe "robotyczne" wykonanie ma się dla mnie osobiście nijak do aikido i nijak do wszystkiego...
ale leży atak, nie ma ochrony przed ponawianiem ataku itd...
ale co z tego kiedy nadal sam atak jest do niczego i moi uczniowie po prostu nie chcą atakować, bo przyszli na aikido czyli z założenia nie są to ludzie którzy nie będą bić drugiego...
Nasuwa się pytanie, po co obrona przed możliwością ataku skoro i tak go nie ma. Nie da się tego wytłumaczyć teoretycznie a w praktyce nikt nie atakuje...
Ale co jest atakiem wg Ciebie i do czego winien dążyć atakujący? bo to chyba fundamentalna kwestia. Aikidocy wg mnie nie tyle co nie chcą, ale nie potrafią atakować. Czy to shomen tsuki, czy yokomen, to mało kto potrafi wyprowadzić uderzenie z bioderka, i naprawdę chce tafić w dyniacza partnera. Ja już o tym pisałem , ale w aikido najbardziej mnei smieszą ataki katatemochi gdzie dla prawidłowości ataku się uczy partnera jak ma pchać, ciągnąć i każe się trzymać rączkę tori przez 3 tenkany ;]...
michalm Michałku drogi, jeżeli jeszcze chciałbyś nas zareklamować to się nie krępuj proszę. Bo widzę że jak do tej pory stworzyłeś tylko jednego posta, a swoich filmików jakoś nie wrzucasz, a szkoda... byłoby o czym popisać ;-)
Napisano Ponad rok temu
A co mi tam...
Poniżej foto z tej samej sesji
...
Ninja szkoda tylko że głowy uke nie widac do końca, bo można przez to mieć różne skojarzenia
Napisano Ponad rok temu
Bo przy samej dupie urwana...głowy uke nie widac...
Napisano Ponad rok temu
Taaak wiem. Po prostu jeden lubi grube baby inny chude. I nie wiadomo dlaczego ( chociaż grube i duże zimą grzeją, a latem dają cień ;-) ).a się nie do końca zgodzę z Tobą, mi kamae jako jedna z niewielu tych "bezużytecznych" rzeczy w Aikido bardzo się podoba.
No i co z tego, że są wszystkie kąty ( techniki yoshinkanu znam wystarczająco )?. To nie jest kwestia subiektywna, to kwestia metodologii treningowej. Zupę też można jeść łyżką albo widelcem. To też kwestia subiektywna ( ale ja zawsze wybiorę łyżkę ).Co do kihonu to nie jest on tak do konca "idiotyczny" z punktu widzenia kogoś kto zna podstawowe techniki yoshinkanu, w kihonie zawarte są wszystkie podstawowe kąty zgodnie z którymi wykonujemy podstawowe techniki. To kwestia subiektywna
No właśnie, tego się obawiałem...Uke ma popracować nad dobrym atakiem. Wczoraj odniosłem wrażenie że nie za dobrze "dociąga" atak. Miejscami zatrzymuje nad głową miast walić w łepetyne. Zwracam na to uwagę po tysiąckroć na każdym treningu. Atak nie konczy sie na powietrzu.
Ninja, to fundamentalny błąd! Taki, który nie tylko nie przyczyni się do poprawy techniki, ale w ogóle, w pewnym momencie uniemożliwi dalszy rozwój.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wczoraj odniosłem wrażenie że nie za dobrze "dociąga" atak. Miejscami zatrzymuje nad głową miast walić w łepetyne.
Boi się, że mu oddasz
Napisano Ponad rok temu
Nie, że mu każesz dociągać "atak". Co chcesz przez to osiągnąć?Że nie dociąga ataku?
Napisano Ponad rok temu
A jaki jest sens uczenia się technik przeciwko atakom których nie ma? Zaraz mi powie ktoś że aikidocy i tak nie atakująNie, że mu każesz dociągać "atak". Co chcesz przez to osiągnąć?Że nie dociąga ataku?
Dajmy na to idzie shomen uchi i zatrzymuje go nad głową? Jaki ma sens wtedy jakiekolwiek ruszanie się z miejsca? :nie: Kontaktu zero. Ja nie widze powodu by cokolwiek w ogole robić. A juz nie wspomne o tym że spora ilość ludzi w Polsce wykonując shomen uchi kieruje ręke gdzieś w...ramię tori. :nie:
Nie chodzi mi oczywiscie o to by walić bezmyślnie w łeb ile sił.
Mowie o takim ćwiczeniu
a nie że uke zatrzyma Ci atak pól metra przed głową i weź się z nim teraz szarp. Pytanie brzmi - po co?
Napisano Ponad rok temu
Odnosi sie to do calego srodowiska MA nie tylko aikido FMA takze :>
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Warto poczytac
- Ponad rok temu
-
II Festiwal Sztuk Walk w ramach WOŚP
- Ponad rok temu
-
2012
- Ponad rok temu
-
Analiza filmu z O Sensei z 1935 roku
- Ponad rok temu
-
Mój nieoficjalny protest
- Ponad rok temu
-
Tenshin Shoden Katori Shinto Ryu
- Ponad rok temu
-
wybór bokena...
- Ponad rok temu
-
Obchody 15 lecia Aikido w Chorzowie, EFYA
- Ponad rok temu
-
Wesołych, Spokojnych Świąt Bożego Nrodzenia .....
- Ponad rok temu
-
pmasz 5dan
- Ponad rok temu