zabawna teza autora

patrząc na rozwój fizyczny swój i ludzi, ktorych widuję to większość tak naprawdę dopiero po 25 roku zycia osiaga apogeum masy i siły. do tego dochodzi jeszcze pewność psychiczna
ja dopiero po trzydziestce nabrałem siły i takiej wewnętrznej spójności ruchowej,
skuteczna samoobrona ( pomijając kwestie psychiki) wymaga krótkiego ale bardzo eksplozywnego wysiłku. w tym zakresie ważący 85 kg 35- 40 latek ma znacznie więskze mozliwości niż jego 20 letni- 70 kg odpowiednik. pomijam przypadki totalnego skontuzjowania, zaniedbania
róznica między 20 a 40 latkiem może być widoczna w walce sportowej. Młodszy ma lepsze predyspozycje do wielomiesięcznego regularnego intesywnego treningu poprzedzającego rywalizacje sportową. młodszy bedzie lepiej predysponowany do toczenia walki w zamkniętej sportowej formule w ciągu kilku 2-3 minutowych rund z porównywalnym gabarytowo przeciwnikiem. a po jej skonczeniu do szybkiej regenracji i toczenia kolejnych pojedynków
.
starcie uliczne nie ma charakteru pojedynku a zwłaszcza sportowego - jest zdecydowanie krótsze, mniej skomplikowane technicznie, bardzo duze znaczenie ma przewaga masy i eksplozywności.
w przypadku
dobrze utrzymanych mężczyzn myśle, ze dopiero w okresie andropauzy możan mówić o znaczacym wpływie wieku na zdolnośc do samoobrony