w pociagu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
hmmm, po waszych wypowiedziach można wywnioskować że nie opłaca sie zwracać uwagi jeśli nie ma sie ochoty na zadymę. ponadto łatwo zauważyć że nie ma opcji działania nie narażając się na skutki prawne.
Oczywiscie mozna kolesiowi dać w łeb ale co jesli niefartem nawinie sie SOK? mam beknąć za pobicie bo koleś palił fajka?
tylko ostatni kretyn lał by kogos bo ten otworzył okno w przedziale.
mam na mysle raczej to ze jak mu zwrócisz uwagę to on moze zacząc dym, bo przecież wie że sie nie pali w przedziale z jakiegoś powodu to robi.
Myślę tez że jakby były dzieci to by nie palił , a jak już to wtedy zwrócenie uwagi prędzej by odniosło skutek
Napisano Ponad rok temu
Czyli za co kolega dostał w końcu zawiasy? Nie ma takiego przestępstwa jak uderzenie kogoś sygnetem...Kolega dostal zawiasy za uderzenie kolesia sygnetem, Sad sygnet uznal za kastet.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
+1problem polega na tym, ze wy wykorzystujecie takei sytuacje do prężenia muskułów
też tak kiedys miałem, ale od czasu kiedy nosiłem nóż i teleskop ( od lat nie noszę) wyrobiłem w sobie taka postawę, ze to, ze rozpi...przę koesia jest niemal pewne, wiec nie musze sobie nic udowadniać.
Kiedyś w Przekroju była taka rubryka. Pisali tam, że chcąc zapalić w tej sytuacji człowiek powinien albo udać się w miejsce do tego przeznaczone albo przeprosić innych podróżnych i poprosić o pozwolenie. Zasadniczo ludzie rzadko odmawiają w tej sytuacji, bo to konfliktogenne. Natomiast kiedy ktoś się już zachował nietaktownie, to wypominanie mu tego jest także konfliktogenne - ale nie naganne. Ludzie zachowują się z zaangażowaniem i konsekwencją. Jeśli nikt nie protestuje wobec złego zachowania to ono się utrwala i mamy republica chamorum. Ludzie broniący świat przed chamstwem nie są lubiani ale są niezbędni.
Napisano Ponad rok temu
hmmm, po waszych wypowiedziach można wywnioskować że nie opłaca sie zwracać uwagi jeśli nie ma sie ochoty na zadymę. ponadto łatwo zauważyć że nie ma opcji działania nie narażając się na skutki prawne.
Oczywiscie mozna kolesiowi dać w łeb ale co jesli niefartem nawinie sie SOK? mam beknąć za pobicie bo koleś palił fajka?
Stary przecież Koledzy jawnie dra łacha...
lać Kogoś po mordzie bo pali fajkę?? chyba się starzeje...
odwaga polega nie tylko na tym że się kogoś napierdala.. ale także
a może przede wszystkim na tym że nie boimy się wykonać
publicznie prostych czynności.. takich jak rozmowa...
można zagaić Gościa.. i w czasie rozmowy rzucić luźno uwagę, że
np. te fajki jakieś lewe bo mają dziwny aromat czy inne takie ...
lub walić prosto z mostu Stary zgasiłbyś fajkę bo .... cierpię na duszności...
spróbować można.. nie każda rozmowa kończy się mordobiciem..
nie popadajmy w przesadę...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pierwsza rzecz to taka, że we wspomnianych przedziałach na rowery i duży bagaż(t. z. służbówki) generalnie się pali. Wiadomo, są zakazy ale jest jak jest. Jeżeli nie chcesz wdychać dymu, patrzeć jak spracowani ludzie alkoholizują się po robocie to tam nie siadasz. Pociąg jest na tyle duży, że znajdziesz dla siebie miejsce.
Co innego rano kiedy jest dużo ludzi, kiedy wchodzi matka z wózkiem, latem ktoś z rowerem. Zwyczajowe prawo zabrania wtedy palić i tak faktycznie się dzieje. Ludzie widząc wózek gaszą papierosy i już nie palą.
Kto jeździ wie o czym mówię.
Inna sprawa to same starcia. Do pyskówek dochodzi w pociągach równie często co zażyłych znajomości. Sprawa jest taka: ludzie znają się z widzenia. Na przestrzeni lat podmiejskie życie kręci się wokół Warszawy. Każdy kto jedzie pociągiem będzie nim jechał kilka razy w najbliższym tygodniu. To solidna przestroga, bo wiesz, że na 90% spotkasz tego człowieka jeszcze nie raz. Na pyskówce się zwykle kończy, są inni ludzie pociągi są monitorowane*, nie warto kruszyć kopii i jakąś bzdurę. Teksty w stylu " jak z tobą wysiądę to inaczej pogadamy" - zwykle zamykają awanturę.
Wracającym sporadycznie radzę unikać tyłów pociągów, przedziałów służbowych, pomostów między przedziałami. Najbezpieczniej jest usiąść w przedziale służbowym konduktora. Nie słyszałem aby kogokolwiek tam zaczepili.
* - pociągi są faktycznie monitorowane, to nie jest jakaś ściema. Kamery umieszczane są w ścianach w znaczku zakaz palenia lub pociąg monitorowany. Jakość nagrań jest bardzo słaba, ale bez trudu można ustalić faktyczną wersję wydarzeń. Kto pierwszy uderzył, kto palił, kogo okradziono a kto spał.
Napisano Ponad rok temu
Ale do rzeczy. Jeżdżę codziennie w obie strony pociągiem z rowerem (dojeżdżam nim do dworca a później z dworca do pracy), i jeśli mi nie pasuje w tej służbówce na bagaż (pijani, palący, ciemno, cokolwiek) to przyczepiam tam rower do czegobądź (najczęściej do barierki w drzwiach), odczepiam lampki i idę usiąść w przedziale obok. Żaden problem. Gorzej faktycznie z wózkiem i dzieckiem.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Samoobrona Kinect - nauka samoobrony... przed telewizorem
- Ponad rok temu
-
Skutecznosc a uzyte techniki
- Ponad rok temu
-
I Wojna światowa - szkolenie
- Ponad rok temu
-
Smutna rzeczywistosc: Fotki i linki (bez drastycznych zdjec)
- Ponad rok temu
-
Jak pokonać Zapaśnika?
- Ponad rok temu
-
problem z przełamaniem sie po prażce
- Ponad rok temu
-
zaczepka w autobusie
- Ponad rok temu
-
Dobry materiał
- Ponad rok temu
-
Jak zachować się w sytuacji zakładniczej
- Ponad rok temu
-
Ochrona funkcjonariusza publicznego dla cywili
- Ponad rok temu