Skocz do zawartości


Zdjęcie

CROSSFIT ... TMT ...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
336 odpowiedzi w tym temacie

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: CROSSFIT ... TMT ...

Od lat uwazam, ze nie warto schodzic do parteru, zeby zrobic mniej niz 50 ugiec.

Właśnie zrobiłem 30 pompek, żeby dowieść sobie, że jestem merytorycznie przygotowany do dyskusji, a teraz to! No ja pierdolę! ;-)

Crossfit, Tae Bo, Zumba... wszystko to są brandy. Miałem kiedyś taką robotę, że pisałem teksty reklamowe. Jak się pisze pod gimnastykę, to musisz spełnić trzy priorytety:

1. Odłowić właściwych ludzi bo stara tłusta baba nie pójdzie na "kick-box-fitness", a cherlawy koleś o zaburzonej samoocenie nie pójdzie na "rachityk-drept", mimo że ćwiczenia mogą być dokładnie te same. Dlatego w tekście do starej baby piszesz o niwelowaniu bólów w stawach, a cherlakowi o sztukach walki. Głupim białym laskom machasz przed twarzą perspektywą murzyńskiego fiuta, a głupim czarnym laskom powrotem do korzeni :lol:
2. Jak opisujesz produkt, to musisz się wydać profesjonalny, przy czym jest tu kilka sztuczek, o których należy pamiętać. Na przykład:
- trzeba wprowadzać specyficzne słownictwo ale takie, które nie może posłużyć zdyskredytowaniu brandu, tj. np. wprowadzasz własne koncepcje sprawności, własne definicje ogólnie znanych terminów. Wtedy jak ktoś publicznie krytykuje wartość merytoryczną tekstu reklamowego to przedstawiciel handlowy może mu zarzucić, że jest laikiem bo nie zna kluczowych pojęć i publicznie go zdyskredytować.
- trzeba wprowadzać truizmy np. jedz warzywka, prowadź zdrowy tryb życia, nie tyj etc. W ten sposób cały tekst nabiera psychologicznych znamion prawdziwości, a zarazem zaciemniamy sprawę skuteczności tego co kryje się za brandem. Jeśli klient jest potem zadowolony to dzięki brandowi. Jeśli nie jest, to dlatego, że prowadzi niewłaściwy tryb życia.
- warto się powoływać na jakąś trudną do zweryfikowania grupę, szczególnie cieszącą się w danej sytuacji autorytetem np. policjantów w Danii albo Zimbabwe. No bo jak tutaj kwestionować taki anegdotyczny dowód skoro nie ma żadnej grupy kontrolnej, a rzekome wyniki treningu są weryfikowane wyłącznie przez pozytywne odczucia? Można śmiało pisać: "Gwarantujemy, że po 4 tygodniach od rozpoczęcia treningów Gayfit TM, u większości klientów nastąpi poprawa możliwości fizycznych i samopoczucia. Albo zwrot pieniędzy". :lol: A ciemny lud to kupi! Bo przecież większość ludzi nauczy się tych ćwiczeń, a jako jedyna czynność weryfikująca postęp to są te ćwiczenia, postrzegane przez perspektywę instruktora, który chwali i motywuje ćwiczącego. Poezja!
3. Bodaj najważniejsze jest zadbanie o to, żeby w głowie klienta brand różnił się od takiej samej gimnastyki sprzedawanej tej samej grupie i to na korzyść naszego brandu. Tutaj jest kilka sztuczek np. powoływanie się na jakąś grupę obdarzoną autorytetem. Bierzesz trenerów fitness, którzy promują Twój brand i zadajesz im pytanie: czy Nasz Brand jest najlepszy? A potem piszesz: "90% ankietowanych trenerów fitness stwierdziło, że nasz brand jest najlepszy". Albo chodzisz po lokalach gdzie odbywają się zajęcia i pytasz ludzi jakie fitness uważają za sensowne i piszesz: "80% ankietowanych ćwiczących uważa, że Nasz Brand jest najlepszy". Potem trochę pseudonaukowego bełkotu tłumaczącego dlaczego tak jest i do przodu.

Wszystko to znalazłem, czytając o CrossFit. Potem obejrzałem filmiki z zajęć i nie zobaczyłem nic czego bym nie widział na WF jako dzieciak.

Fitness i wszelkie jego odmiany sa dla ludzi ktorzy uciekali z wf, zalatwiali sobie roczne zwolnienia i nie mieli nigdy na to zeby cwiczyc normalny sport w normalnym klubie.

To ja. Nie chodzę na fitness bo wolę być spasły niż spedalony. Ostatnio jestem zresztą na diecie, bo chcę się znaleźć we właściwej kategorii wagowej. Poza tym nic mi nie brakuje. Fitness jest dla ludzi, którym brakuje: albo pasji dla sportu albo siły, żeby oprzeć się presji społecznej, że trzeba być fit albo...
  • 0

budo_jan111
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1216 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:SEI BUDOKAI POLSKA
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: CROSSFIT ... TMT ...
Prorok
Wybacz ale policjanci nigdy nie sa i nie beda jakas specjalnie sprawna grupa! Robia swoje testy sprawnosciowe, najtrudniejsze sa te na wstepie, a potem juz nic specjalnego. swiadczy mi to o tym ze bardzo zanizyles pulap.
Crossfit im pomogl - no oczywiscie, goscie sie podjarali,( nie musza myslec bo cwiczenia prostrze niz rabanie drzewa) robia cos z entuzjazmem wiec sa efekty, sa ludzie ktorym pomaga nordic walking ;-) ale nie swiadczy to o skutecznosci metody jako takiej.

Romanowicz
Twoje pytania sa jak najbardziej na miejscu chociaz nie koniecznie musza dotyczyc crossfitu. Pewnie ze ludzi mozna na chwile podjarac jakims chaslem i przyjdzie o pieciu wiecej na trening ale nie prowadzi to do zadnych celow. Pojedz na jakies zgrupowanie kadry boksu albo judo ze stoperem i notesem porob notatki, przemysl i bedziesz mial odpowiedzi na wszystkie pytania. Oni tez robia trening obwodowy laczacy elementy techniki z sila, szybkoscia albo wydolnoscia itd. Zobacz jakie cwiczenia jak dlugo, ile powtorzen, jakie dlugie przerwy i wtedy doznajesz satori! ;-)
Wybacz ze pisze to akurat do Ciebie ale to ty zaczales ten bajzel... :) Pozdrawiam.

I racje ma Wyborowa bo ten krosfit to tylko kasa, marketing i droga do nikad a ze karatecy sie tego lapia swiadczy to tylko o tym ze brak im wiedzy, kompetencji, ze dlubia cos po omacku.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: CROSSFIT ... TMT ...

Prorok
Wybacz ale policjanci nigdy nie sa i nie beda jakas specjalnie sprawna grupa! Robia swoje testy sprawnosciowe, najtrudniejsze sa te na wstepie, a potem juz nic specjalnego. swiadczy mi to o tym ze bardzo zanizyles pulap.
Crossfit im pomogl - no oczywiscie, goscie sie podjarali,( nie musza myslec bo cwiczenia prostrze niz rabanie drzewa) robia cos z entuzjazmem wiec sa efekty, sa ludzie ktorym pomaga nordic walking ;-) ale nie swiadczy to o skutecznosci metody jako takiej.

Romanowicz
Twoje pytania sa jak najbardziej na miejscu chociaz nie koniecznie musza dotyczyc crossfitu. Pewnie ze ludzi mozna na chwile podjarac jakims chaslem i przyjdzie o pieciu wiecej na trening ale nie prowadzi to do zadnych celow. Pojedz na jakies zgrupowanie kadry boksu albo judo ze stoperem i notesem porob notatki, przemysl i bedziesz mial odpowiedzi na wszystkie pytania. Oni tez robia trening obwodowy laczacy elementy techniki z sila, szybkoscia albo wydolnoscia itd. Zobacz jakie cwiczenia jak dlugo, ile powtorzen, jakie dlugie przerwy i wtedy doznajesz satori! ;-)
Wybacz ze pisze to akurat do Ciebie ale to ty zaczales ten bajzel... :) Pozdrawiam.

I racje ma Wyborowa bo ten krosfit to tylko kasa, marketing i droga do nikad a ze karatecy sie tego lapia swiadczy to tylko o tym ze brak im wiedzy, kompetencji, ze dlubia cos po omacku.


KOGAN podsumowal strategie. Dzieki za dobre slowo i wsparcie.
Jak kogos jara crossfit to znaczy, ze spal na pierwszej czesci kursu instruktorskiego.
Crossfit - trening bez periodyzacji i bez wyznaczonych celow treningowych, z cwiczeniami na pale wymieszanymi pod wplywem chwilowej hiperwentylacji, do ktorego jest dorobiony "marine hard core wszystko robimy" image (co pasuje do przewentylowanego "zrob 20 pompek wiecej" treningu tzw. Kyokushin) znalazly zyzna glebe.
  • 0

budo_sandman1976
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 243 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: CROSSFIT ... TMT ...
No własnie - chodzisz na yoge i kicka z konkretnych powodów. To samo jest z Crossfitem - ćwiczy się go w jakimś celu ale broń Boże nie zastępuje on systemu treningowego jako całości.

Ci z Muay Thai, którzy byli będą to ćwiczyć, bo mieli okazje poznać Crossfit pokazany przez kogoś, kto trenuje sztuki walki oraz ma doświadczenie w K1.
Ten Crossfit nie został pokazany przez wymuskanego chłoptasia z pieknie wyrzeźbionym plażowym kaloryferem, tylko przez fightera walczącego zarówno w knockdown oraz kickboxingu.
Rekonwalescent? Hmmm... masz niesamowitą wręcz umiejętność pisania o rzeczach, których nie widziałeś. To, że facet potrafi przywalić w walce, że potrafi zmotywować jak mało kto, że ma wiedzę, która umie się podzielić jest pomniejszane przez to, że miał operację? Powiem Ci, że gdybym się nie dowiedział po kilku dniach obozu, ze ten facet przeszedł skomplikowaną operację....hehe...to bym o tym dalej nie wiedział, bo nic na to nie wskazywało i pewnie żyłbym dalej w błogiej nieświadomości. A to, że on zasuwa równo oraz jako Uchi-Deshi prowadzi treningi w Honbu to chyba tylko zaleta. Pokazał, że można wrócić do pełnej sprawności, więc nie wiem, co masz na myśli pisząc o rekonwalescencji. Pewnie spodziewałeś się Pettasa o kulach albo na wózku. Na pewno na obozie nie robiliśmy ćwiczeń rekonwalescencyjnych...

Jesteś krasomówcą...jesteś bardzo elokwentny i potrafisz w swoich wypowiedziach przywalić. Szkoda tylko, że niewątpliwie mając dużą wiedzę tak samo jak przyciągasz niestety tak samo odpychasz.

Przeszedłeś do tematu "polityki"...A nie o polityce jest ten temat. Dla mnie przed obozem postać Pettasa nie miała aż takiej wartości, jaką ma niewątpliwie teraz. Ot, wiedziałem,, że obóz będzie jak zwykle udany, a jako karatekę Kyokushin interesowało mnie w zasadzie, co pokaże Pettas jako Uchi-Deshi.

Shihan Jeremicz wybierając Pettasa jako gościa specjalnego moim zdaniem strzelił prosto w 10. Nie interesuje mnie, jakimi pobudkami sie Shihan kierował. Obóz był udany w 101% wliczając w to pyszne żarcie.

Sensei Pettas pokazał kolejne narzędzie treningowe, jakim jest Crossfit. A skoro wszyscy Ci, którzy na obozie byli ( przynajmniej Ci, z kórymi rozmawiałem ) wprowadzają to do treningów ( nie tylko karatecy ), to znaczy że to działa. Chyba że Pettas użył jakies mega skutecznej techniki prania mózgów przekazanej mu przez Sosai i nas wszystkich zahipnotyzował i my myslimy że to działa...ale nie działa. Potwierdzeniem niedziałania są różne wypociny na forach, bo tam czar Pettasa nie działa.
Pozdrawiam! OSU!
  • 0

budo_sandman1976
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 243 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: CROSSFIT ... TMT ...
aaa, jeszcze jedno. Generalnie - wszystko, co jest skuteczne jest dobre. Jeżeli widzę, że moja sprawność wzrasta, to znaczy że to, co robię w celu jej podniesienia działa. I nieważne, czy jest to Crossfit, czy cokolwiek innego. Może to jest tak, że Pettas jest na tyle dobrym intruktorem, że potrafił w lepszy sposób przekazać wiedzę i istotę treningu? Może chodziło o zwykłą systematykę i ułożenie zasad w jedną całość? Czy skoro crossfit daje efekty, to jest zły?
Ja nie uważam, że Crossfit to coś nowego. Ale sposób, w jaki został przekazany wyróżnia go spośród wszystkich przekazów, o jakich czytałem bądź widziałem na żywo.

Jeden z sensei po obozie powiedział wprost - to był pierwszy trener, który nie był przeteoretyzowany.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: CROSSFIT ... TMT ...

No własnie - chodzisz na yoge i kicka z konkretnych powodów. To samo jest z Crossfitem - ćwiczy się go w jakimś celu ale broń Boże nie zastępuje on systemu treningowego jako całości.

Ci z Muay Thai, którzy byli będą to ćwiczyć, bo mieli okazje poznać Crossfit pokazany przez kogoś, kto trenuje sztuki walki oraz ma doświadczenie w K1.
Ten Crossfit nie został pokazany przez wymuskanego chłoptasia z pieknie wyrzeźbionym plażowym kaloryferem, tylko przez fightera walczącego zarówno w knockdown oraz kickboxingu.
Rekonwalescent? Hmmm... masz niesamowitą wręcz umiejętność pisania o rzeczach, których nie widziałeś. To, że facet potrafi przywalić w walce, że potrafi zmotywować jak mało kto, że ma wiedzę, która umie się podzielić jest pomniejszane przez to, że miał operację? Powiem Ci, że gdybym się nie dowiedział po kilku dniach obozu, ze ten facet przeszedł skomplikowaną operację....hehe...to bym o tym dalej nie wiedział, bo nic na to nie wskazywało i pewnie żyłbym dalej w błogiej nieświadomości. A to, że on zasuwa równo oraz jako Uchi-Deshi prowadzi treningi w Honbu to chyba tylko zaleta. Pokazał, że można wrócić do pełnej sprawności, więc nie wiem, co masz na myśli pisząc o rekonwalescencji. Pewnie spodziewałeś się Pettasa o kulach albo na wózku. Na pewno na obozie nie robiliśmy ćwiczeń rekonwalescencyjnych...

Jesteś krasomówcą...jesteś bardzo elokwentny i potrafisz w swoich wypowiedziach przywalić. Szkoda tylko, że niewątpliwie mając dużą wiedzę tak samo jak przyciągasz niestety tak samo odpychasz.

Przeszedłeś do tematu "polityki"...A nie o polityce jest ten temat. Dla mnie przed obozem postać Pettasa nie miała aż takiej wartości, jaką ma niewątpliwie teraz. Ot, wiedziałem,, że obóz będzie jak zwykle udany, a jako karatekę Kyokushin interesowało mnie w zasadzie, co pokaże Pettas jako Uchi-Deshi.

Shihan Jeremicz wybierając Pettasa jako gościa specjalnego moim zdaniem strzelił prosto w 10. Nie interesuje mnie, jakimi pobudkami sie Shihan kierował. Obóz był udany w 101% wliczając w to pyszne żarcie.

Sensei Pettas pokazał kolejne narzędzie treningowe, jakim jest Crossfit. A skoro wszyscy Ci, którzy na obozie byli ( przynajmniej Ci, z kórymi rozmawiałem ) wprowadzają to do treningów ( nie tylko karatecy ), to znaczy że to działa. Chyba że Pettas użył jakies mega skutecznej techniki prania mózgów przekazanej mu przez Sosai i nas wszystkich zahipnotyzował i my myslimy że to działa...ale nie działa. Potwierdzeniem niedziałania są różne wypociny na forach, bo tam czar Pettasa nie działa.
Pozdrawiam! OSU!


Sandman, chodze na kick power i yoge bo tam sie fajne laski wyginaja.
Jak ja slysze "czar Pettasa" ... to widze ze mam z magia do czynienia, bo na pewno nie z wiedza. W karate tej magii - historii o blekitnookich samurajach jest od chuja. Mnie to nie bierze, wydoroslalem.

Reszta o crossfit - jak wyzej.
  • 0

budo_prorock
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2145 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Dania

Napisano Ponad rok temu

Re: CROSSFIT ... TMT ...

policjanci nigdy nie sa i nie beda jakas specjalnie sprawna grupa!

Zaraz, zaraz. Nie wpychaj mi dziecka do brzucha jak wyborowa i Kogan.

Piszę o duńskich doświadczeniach, bo żyję w Kopenhadze. Mam do czynienia z duńskimi policjantami na treningach kendo i karate, rozmawiam z nimi po treningu i na klubowych imprezach. Zdarzyło mi się parę razy załatwiać coś w różnych biurach policji, zdarzały mi się kontrole drogowe, widzę patrole na ulicach, widzę biegaczy biegających specyficzną policyjną techniką. To wszystko, jak słusznie Kogan pisze, są obserwacje anekdotyczne, ale pozwalające stwierdzić, że jako grupa są zauważalnie znacznie sprawniejsi niż reszta duńskiego społeczeństwa. A z kolei duńskie społeczeństwo jest zauważalnie sprawniejsze od polskiego.
  • 0

budo_sandman1976
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 243 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: CROSSFIT ... TMT ...

Sandman, chodze na kick power i yoge bo tam sie fajne laski wyginaja.
Jak ja slysze "czar Pettasa" ... to widze ze mam z magia do czynienia, bo na pewno nie z wiedza. W karate tej magii - historii o blekitnookich samurajach jest od chuja. Mnie to nie bierze, wydoroslalem.

Reszta o crossfit - jak wyzej.


haha...to było dobre. Dokładnie tak chciałem, żeby to było zrozumiane. Szkoda tylko, że wyrwałeś to z kontekstu, ale generalnie o to mi chodziło. Magic, hokus pokus i te sprawy ;)
Szkoda, że nie wziąłem słów "czar Pettasa " w cudzysłów...Może byłoby łatwiej zrozumieć kontekst ;)

A teraz będziemy gadać o kolorze oczu Pettasa? Litości....
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: CROSSFIT ... TMT ...



Sandman, chodze na kick power i yoge bo tam sie fajne laski wyginaja.
Jak ja slysze "czar Pettasa" ... to widze ze mam z magia do czynienia, bo na pewno nie z wiedza. W karate tej magii - historii o blekitnookich samurajach jest od chuja. Mnie to nie bierze, wydoroslalem.

Reszta o crossfit - jak wyzej.


haha...to było dobre. Dokładnie tak chciałem, żeby to było zrozumiane. Szkoda tylko, że wyrwałeś to z kontekstu, ale generalnie o to mi chodziło. Magic, hokus pokus i te sprawy ;)
Szkoda, że nie wziąłem słów "czar Pettasa " w cudzysłów...Może byłoby łatwiej zrozumieć kontekst ;)

A teraz będziemy gadać o kolorze oczu Pettasa? Litości....



no wlasnie, to "nieprzeteoretyzowanie" Pettasa i crossfit to jest perferct match.
Crossfit to trening na pale. Totalna ignorancja zasad sportowego treningu.
  • 0

budo_prorock
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2145 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Dania

Napisano Ponad rok temu

Re: CROSSFIT ... TMT ...

Crossfit - trening bez periodyzacji i bez wyznaczonych celow treningowych, z cwiczeniami na pale wymieszanymi pod wplywem chwilowej hiperwentylacji, do ktorego jest dorobiony "marine hard core wszystko robimy" image

Skąd taka definicja Crossfitu? Przecież to bzdura.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: CROSSFIT ... TMT ...

Crossfit - trening bez periodyzacji i bez wyznaczonych celow treningowych, z cwiczeniami na pale wymieszanymi pod wplywem chwilowej hiperwentylacji, do ktorego jest dorobiony "marine hard core wszystko robimy" image

Skąd taka definicja Crossfitu? Przecież to bzdura.


daj swoja definicje Prorock, strasznie jestem jej ciekawy. Co to jest crossfit? wedlug prorocka
  • 0

budo_sandman1976
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 243 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: CROSSFIT ... TMT ...
Fajny ten temat. Generalnie rozmówcy dzielą się na:
- tych, którzy twierdzą, że działa - bo to robią;
- tych, którzy twierdzą, że działa - bo znają ludzi, którzy to robią, ponieważ działa;
- tych, którzy twierdzą, że nie działa i dlatego go nie ćwiczą.

Brakuje tylko tych, którzy go nie ćwiczą, bo przestali, bo nie działa ;)

A ja tak sobie myslę, że - byc może - nieświadomie wielu z nas robi "Crossfit", tylko nawet o tym nie wie.
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: CROSSFIT ... TMT ...
Wszystko działa, tylko pytanie na co.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: CROSSFIT ... TMT ...

Fajny ten temat. Generalnie rozmówcy dzielą się na:
- tych, którzy twierdzą, że działa - bo to robią;
- tych, którzy twierdzą, że działa - bo znają ludzi, którzy to robią, ponieważ działa;
- tych, którzy twierdzą, że nie działa i dlatego go nie ćwiczą.

Brakuje tylko tych, którzy go nie ćwiczą, bo przestali, bo nie działa ;)

A ja tak sobie myslę, że - byc może - nieświadomie wielu z nas robi "Crossfit", tylko nawet o tym nie wie.


Jesli myslisz, ze trening to jest nieswiadomy proces, to na pewno robisz crossfit.
Na tym crossfit generalnie polega - po ciezarach do zajechania, robi sie cwiczenia "szybkosciowe", albo cwiczy "koordynacje" na koncu treningu.
Crossfit to jest trening, ktory nie pozostaje w relacji do techniki karate, jest zlepem cwiczen "na wszystko", ktory zyje wlasnym zyciem.
Dobor cwiczen atletycznych, po to zeby byc lepszym fighterem to jest budowanie systemu, ktory i tak musi ostatecznie zostac zindywidualizowany dla kazdego zawodnika, a takze musi byc w relacji do jego poziomu wyszkolenia.
Kazdego mozna zabic pompkami albo samym staniem "na kosciach". Wystarczy 5 minut i wszyscy sa na cyckach. Ale to jest metodyka crossfit - to zachecanie zeby wytrzymac, to ze trening musi byc zabojczy i jak ktos nie padnie to znaczy ze trening byl slaby.

Jest tyle wynalazkow fitnesowych, ze przecietnemu czlowiekowi ciezko sie polapac. Np. Body Pump. Ogladam zahipnotyzowanych ludzi, ktorzy przez 3 miesiace robia to samo na treningu - potem "z centrali" Les Mills przychodzi nowy program z nowa muzyka i dalej przez nastepne miesiace robia to samo. Progresja treningu - 0, indywidualizacja - 0, cwiczenia dynamiczne -0, cwiczenia na koordynacje -0. Zmeczenie materialu po treningu -9 w 10 stopniowej skali.

Wracajac do tematu - cwiczenia atletyczne musza byc w karate w relacji do techniki dyscypliny. Budowac wszystkie zdolnosci motoryczne majac glownie na uwadze dynamike i koordynacje.
  • 0

budo_romanowicz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1485 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Radom
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: CROSSFIT ... TMT ...

Romanowicz
Twoje pytania sa jak najbardziej na miejscu chociaz nie koniecznie musza dotyczyc crossfitu. Pewnie ze ludzi mozna na chwile podjarac jakims chaslem i przyjdzie o pieciu wiecej na trening ale nie prowadzi to do zadnych celow. Pojedz na jakies zgrupowanie kadry boksu albo judo ze stoperem i notesem porob notatki, przemysl i bedziesz mial odpowiedzi na wszystkie pytania. Oni tez robia trening obwodowy laczacy elementy techniki z sila, szybkoscia albo wydolnoscia itd. Zobacz jakie cwiczenia jak dlugo, ile powtorzen, jakie dlugie przerwy i wtedy doznajesz satori! ;-)
Wybacz ze pisze to akurat do Ciebie ale to ty zaczales ten bajzel... :) Pozdrawiam.


Ależ Janie ... ja rozpętałem ten bajzel? No może i ja, i zrobiłem to świadomie i pełną premedytacją. Uwierz mi, że szczególnie w ostatnich kilku latach trochę poczytałem na tematy szkoleń, rozkładu obciążeń i potrafię docenić lub zdeprecjonować tego rodzaju "produkt". Teraz w ciągu kilku miesięcy na rynku pojawiły się dwa produkty, które swoją cudowną lub cudaczną nazwą generują jakiś pęd pod tytułem "Skoro on tak mówi i to tak działa to ja tez będą wielki, bo będę robił to co on." Aż chce "misie" czasami przypomnieć stare debilne hasło reklamowe - "Chcesz być wielkim karateką to pij mleko".

Kilka tygodni temu wrzuciłem tu informacje o treningu TABATA i jakoś spotkał się on z bardziej życzliwym spojrzeniem osób tu zaglądających, a przecież opierał się na również na bardzo prostych ćwiczeniach.

Może więc pokusicie się teraz o porównanie TABATY z CROSSFITEM, czy TMT?

Mnie w tego typu ćwiczeniach brakuje przełożenia na technikę karate, i to o czym pisze wyborowa "zmęczenie materiału" jako cel a nie jako środek do czegoś dalej.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: CROSSFIT ... TMT ...


Romanowicz
Twoje pytania sa jak najbardziej na miejscu chociaz nie koniecznie musza dotyczyc crossfitu. Pewnie ze ludzi mozna na chwile podjarac jakims chaslem i przyjdzie o pieciu wiecej na trening ale nie prowadzi to do zadnych celow. Pojedz na jakies zgrupowanie kadry boksu albo judo ze stoperem i notesem porob notatki, przemysl i bedziesz mial odpowiedzi na wszystkie pytania. Oni tez robia trening obwodowy laczacy elementy techniki z sila, szybkoscia albo wydolnoscia itd. Zobacz jakie cwiczenia jak dlugo, ile powtorzen, jakie dlugie przerwy i wtedy doznajesz satori! ;-)
Wybacz ze pisze to akurat do Ciebie ale to ty zaczales ten bajzel... :) Pozdrawiam.


Ależ Janie ... ja rozpętałem ten bajzel? No może i ja, i zrobiłem to świadomie i pełną premedytacją. Uwierz mi, że szczególnie w ostatnich kilku latach trochę poczytałem na tematy szkoleń, rozkładu obciążeń i potrafię docenić lub zdeprecjonować tego rodzaju "produkt". Teraz w ciągu kilku miesięcy na rynku pojawiły się dwa produkty, które swoją cudowną lub cudaczną nazwą generują jakiś pęd pod tytułem "Skoro on tak mówi i to tak działa to ja tez będą wielki, bo będę robił to co on." Aż chce "misie" czasami przypomnieć stare debilne hasło reklamowe - "Chcesz być wielkim karateką to pij mleko".

Kilka tygodni temu wrzuciłem tu informacje o treningu TABATA i jakoś spotkał się on z bardziej życzliwym spojrzeniem osób tu zaglądających, a przecież opierał się na również na bardzo prostych ćwiczeniach.

Może więc pokusicie się teraz o porównanie TABATY z CROSSFITEM, czy TMT?

Mnie w tego typu ćwiczeniach brakuje przełożenia na technikę karate, i to o czym pisze wyborowa "zmęczenie materiału" jako cel a nie jako środek do czegoś dalej.



Panowie,

nie jest dla nikogo tajemnica, ze w karate nie ma zadnej innej metodologii, niz ta ktora sie opiera na wykladni shihana, senseja, kancho, etc.
Jedynie w Rosji, gdzie karate jest jako sport uprawiana i licza sie wyniki - istnieje jakas konkurencja, rywalizacja i treningowa sportowa metodyka, ktora nie bazuje na zadnym crossfit czy innych Tabatach.
Trening atletyczny, wspomagajacy przygotowanie techniczne (czesto te dwie rzeczy cwiczy sie razem jednoczesnie) wykonuje sie jako trening metaboliczny i funkcjonalny (tez splecione nierozlacznie).
Znowu wraca watek - mozna dobierac metody i cwiczenia z roznych zrodel ale trzeba im nadac specyficzny sens. Jest masa cwiczen ktore sa uniwersalne i jednoczesnie specjalistyczne - jak na przyklad lunges,
( [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ), ktore maja zastowanie w karate, hokeju czy nawet w yodze, ktora nota bene nawet sportem nie jest. Robi sie je jako cwiczenia wolne, rozciagajace, z obciazeniem, czy wspomagajace technike i budujace sile nog, rownowage (jesli sie np. robi wykrok i staje na BOSU), a z dodaniem ruchu rak i rotacja tulowia i bioder jest rowniez cwiczeniem koordynacyjnym. Mozna robic tez wszystko na raz - wykrok na BOSU, z obciazeniem rak i nog, rotacja bioder i tulowia i wtedy cwiczenie jest complex.

To jest zreszta jedna z zasad atletycznego treningu funcjonalnego - budowanie zlozonosci cwiczen w progresywny sposob.
Tego nie ma ani crossfit ani Tabata. (Wiec Pettasa trening tez tego nie ma, bo wiadomo, nie przeteoretyzowany).

Tabata method to trening metaboliczny. Trzeba sobie zadac pytanie jakie przemiany metaboliczne w organizmie wykorzystuje ten trening i jakie jest bezposrednie przelozenie na to co sie dzieje w karate. Bo to ze po trzech minutach rece czy nogi odpadna, to wiadomo ze odpadna kazdemu, no exceptions, ale jaki jest sens robienia tych cwiczen dla treningu karate to juz jest inna sprawa.
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: CROSSFIT ... TMT ...
Les Mills? To forum nigdy nie było równie zabawne. :lol: Normalnie nie wiem, który filmik wybrać.

Fitness przekrojowy ze sztuk walki ze śpiewaniem gratis: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Zdychająca fitnesska, czyli cardio na bezdechu:

W sumie warto oglądać, bo bardzo wesołe i pouczające. Cały temat przyciągnął moją uwagę, bo koleżanka jest trenerką fitness po AWF zresztą. Kiedyś po dłuższej chorobie szukałem jakichś aerobów, przy których nie tnie się komara. Padło na Tae Bo. Zabawne jak nawyki ze sztuk walki przeszkadzają przy takich ćwiczeniach - zmielisz powietrze prawdziwymi ciosami, a momentalnie wypadasz z rytmu i zajedziesz się przed końcem rutyny. Daje do myślenia - co programujesz takimi ćwiczeniami. Mniej więcej od tego momentu przestałem ćwiczyć zadawanie ciosów bez worka/tarczy czyli jak to się mówi w shotokan "techniczne". Ciekawe, kto z Was strzeli sobie w stopę i powie, że źle robię.
  • 0

budo_jan111
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1216 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:SEI BUDOKAI POLSKA
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: CROSSFIT ... TMT ...
Posluze sie przykladem boksu (przyklad karate lub czegos podobnego nie bedzie pewnie przekonujacy) Otoz w boksie cwiczy sie b duzo w powietrze, czasem z ciezarkai, czasem bez. Dobrzy bokserzy spedzaja cale godziny na treningu techniki w powietrze, przed lustrem i nie tylko. Worek, lapy, uderzenia w powietrze wszystko to jest wazne i sluzy innym celom. Dodalbym jeszcze makiware ktora rowniez rozwija inaczej niz np worek.
  • 0

budo_jan111
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1216 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:SEI BUDOKAI POLSKA
  • Zainteresowania:MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: CROSSFIT ... TMT ...
Romanowicz
Alez ja cie doskonale rozumiem i wcale nie mysle ze nie masz pojecia o metodyce treningu. Zreszta temat crossfitu itd bardzo mi sie podoba.
  • 0

budo_sandman1976
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 243 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: CROSSFIT ... TMT ...

To jest zreszta jedna z zasad atletycznego treningu funcjonalnego - budowanie zlozonosci cwiczen w progresywny sposob.
Tego nie ma ani crossfit ani Tabata. (Wiec Pettasa trening tez tego nie ma, bo wiadomo, nie przeteoretyzowany).


???? A to trenowałeś z Pettasem, że wiesz, że w jego treningach Crossfit z nami nie było teorii?
Nieprzeteoretyzowanie nie oznacza braku teorii w ogóle. Wręcz przeciwnie.
Kupiłem książkę sensei Wyborowej - przeczytałem od deski do deski. Wiele spośród zawartej tam teorii wprowadzam w praktykę, wiele rzeczy zostało też u mnie dzięki tej książce ukierunkowanych. Tym bardziej zdziwiony jestem zachowaniem sensei w stosunku do rzeczy, której na żywo nie widział i nie trenował. To, co pokazywał sensei Pettas jest dla mnie tym bardziej ważne w kontekście przeczytanej lektury Wyborowej ( i nie tylko ). W przeciwieństwie do Romanowicza nie jestem aż tak oczytany...Ja jestem raczej zwolennikiem seminariów, obozów, wspólnych treningów z np. bokserami, parter itp.
Jak ktos już napisał - na początku robimy to, co każe sensei, shihan i ogólnie dajemy wiarę prowadzącemu. Ale potem przychodzi czas na weryfikację tego podczas normalnej pracy nad sobą. I albo czujesz, że to co robisz to są mżonki, albo czujesz, ze działa. Daję szansę każdemu prowadzącemu obóz na przekonanie mnie mając sam jako takie doswiadczenie. Ja niczego nie weryfikuję przez aklamację, tylko empirycznie. Sam Romanowicz może potwierdzić, jak bardzo nasze treningi odbiegają od utartego kanonu Kyokushin - ale to wynika z ciągłego poszukiwania.

Sensei Pettas, o którym tak pogardliwie wyraża się sensei Wyborowa pokazał nam ćwiczenia, które w jego mniemaniu miały podnieść nasze możliwości jako fighterów. Ok, dostał kredyt zaufania. Hehe, każdy orędownik swojej teorii będzie mówił, że jego sposób jest najlepszy i w ogóle uber. Ale przez ten tydzien facet władował taki zastrzyk energii, świadomości własnego ciała i chęci trenowania, że większośc książek....pozostają książkami.
Może gdyby autorzy sami sie pofatygowali i - jak sensei Pettas UDOWODNILI na żywo, że to co mówią czy piszą ma sens - to ich ksiażka wyglądałaby bardziej atrakcyjnie...A tak wychodzi niestety, że wiele rewolucyjnych teorii to tylko niepotrzebnie wycięte drzewa i nawet na papier do dupy się nie nadaje.

Reasumując - Ci co trenowali Crossfit - także ( a może przede wszystkim zawodnicy ) trenują go nadal.A reszta - zostają filmiki na youtube, fora internetowe i inne źródła TEORII.
Aaa, jeszcze coś. W NHL może crossfitu nie znają...Ale w Australii nie znają chyba hokeja ( a może znają?) [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

PS. O sensei Pettasie nie będę już pisał, bo to raczej już nie ma sensu. Trzeba było być na obozie i wtedy go oceniać. W innym przypadku to jest bicie piany o nic ( chyba że może chodzi o jakiś osobisty zatarg? . Nie mam pojęcia...Więc mogę o tym pisać? ;) )
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024