Tak się z tego śmiejecie a trochę racji w tym jest. Trzeba do wszystkiego podchodzić z umiarem. Karate wszak nie jest najważniejsze w życiu
Oczywiście masz rację. Ale w tym jego "wykładzie" nie chodzi o to, co jest w życiu najważniejsze. Facet w swoim wystąpieniu wskazuje rzeczy, w których swoje usmolone sadzą paluchy macza szatan. Wskazuje na rzeczy, na które trzeba uważać, bo im bardziej jesteś w nich zagłębiony ( czarne pasy w karate mają przesrane , tym bardziej jesteś po wpływem Złego.
Ja po jego wysłuchaniu jestem już pewien, ze sam Belzebub będzie mnie osobiście obracał na rożnie. Karate to tylko jeden z czynników mojego opętania jak widać.