bjj a submission
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Tak jak zostało napisane - sprawdź co Ci się podoba bardziej gi czy no-gi, bo z tego będziesz także czerpał satysfakcję i chęć do dalszych ćwiczeń.
Trening w szmatach potrafi przyzwyczaić jak Shabu napisał do faktu ich posiadania, a co za tym idzie kontroli kołnierza, nogawki, wiązania przeciwnika za pomocą poły itp Wersja, którą ja znam jest taka, że łatwiej się przerzucić jednak ze szmat na no-gi niż odwrotnie, ale osobiście tego nie weryfikowałem.
Zawsze możesz mieszać tygodnie - w jednym robić 2 x bjj a w następnym 2 x submission - o ile oczywiście masz takie możliwości.
Napisano Ponad rok temu
Są dwie szkoły, jedna sprowadza się do stwierdzenia 2x gi i raz submission druga najpierw rok/dwa kimona a potem można eksperymentować z submisssion, bo ponoć trening w gi wyrabia dobre nawyki, kimona nie wybaczają błędów etc
To nie jest moje mądrzenie się tym razem, lecz cytat z draculino bodajże (pozdrowienia dla magsa:)
Napisano Ponad rok temu
ps. jak trenujesz tak reagujesz. Śmieszą mnie gadki o tym, że trzeba trenować w gi by być dobrym w submission lub na odwrót. Stosując taką logikę judocy powinni trenować zapasy, a zapaśnicy robić w kimonach.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie wiem myślę że najważniejsze jest to co ci sprawia większą przyjemność ale i tak fajnie że masz czas na robienie i jednego i drugiego.
Generalnie jak chcesz startować w zawodach to zmieniaj sobie treningi w zależności od tego jakiego rodzaju zawody będą się zbliżać jeśli jest to no-gi to rób 2 razy no-gi raz gi jeśli odwrotnie to odwrotnie.
Napisano Ponad rok temu
Jeżeli oparty w głównej mierze na chwytach części gi (nogawki, pas czy wiązania kołnierzem) to będzie problem w walce no gi.
Najlepiej jak będzie ćwiczył styl bjj opraty na pracy ciałem.
My w klubie preferujemu takie bjj i to dobrze pracuje tak w sw jak i mma.
Modyfikacje z bjj są minimalne do sw czy mma.
Główne ruchy i założenia techniki są takie same i nie trzeba się przestawiać. Po peostu w gi dochodzą dodatkowe duszenia.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
z doświadczenia powiem, ze łatwiej jest się przestawić z no gi (submission, zapasy), na walkę w gi, niż odwrotnie.
ciekawe, zawsze spotykalem sie z odwortna opinia. np Lukasz Baginski mowil kiedys ze przed grappling arena zrzucil gi dopiero na tydzien przed, zeby nabrac szybkosci.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Niestety jest to rzadkie podejście. W większości przypadków w klubach trenujących głównie w gi przykłada się zbyt wiele wagi do gardy pajęczej, wiązania przeciwnika za pomocą kimona, wykorzystywania chwytów za spodnie i rękawy - i wtedy faktycznie ciężko się przerzucić na submission. Przynajmniej ja tak miałem (mam).My w klubie preferujemu takie bjj i to dobrze pracuje tak w sw jak i mma.
Modyfikacje z bjj są minimalne do sw czy mma.
Główne ruchy i założenia techniki są takie same i nie trzeba się przestawiać. Po peostu w gi dochodzą dodatkowe duszenia.
Z drugiej strony, jesli już trenujemy w gi i wykorzystujemy je na pewne sposoby (duszenia kołnierzem, chwyt za rękaw nad łokciem), to czemu nie na inne? Kiedy zapaśnik przerzuci się na judo, nie będzie wykonywał jedynie technik zapaśniczych, a nauczy się wykorzysytwać dodatkowe uchwyty i sposoby naciągania/wytrącania przeciwnika z równowagi. Jest to naturalne i logiczne rozwinięcie ćwiczenia w takiej a nie innej formule, więc właściwie czemu nie?
Cóż z tego, że Marcelo Garcia, Xande Ribeiro, Braulio Estima czy Roger Gracie ćwiczą głównie w gi? Ćwiczą wiele razy w tygodniu, mają świetnych partnerów, mają wreszcie za sobą lata doświadczenia. Te przykłady ciągle wypływają, a tymczasem mają się właściwie nijak do przeciętnego zjadacza chleba, który lubi sobie dwa czy trzy razy w tygodniu spuścić parę po pracy czy kłopotach w domu, albo dopiero chciałby zacząć.
Dlatego, choć ja osobiście skłaniam się teraz ku submission i mógłbym długo rozmawiać o tym, czemu tak a nie inaczej - każdy powinien spróbować jednego i drugiego i wybrać to, co mu bardziej pasuje, albo ćwiczyć jedno i drugie. Trzeba po prostu wyjść na matę, kilka razy się pokulać tak, kilka razy siak i dopiero wtedy można zacząć wyrabiać sobie zdanie.
Napisano Ponad rok temu
A z prostej przyczyny co wyjaśniam poniżej (jeżeli idzie o bjj).Z drugiej strony, jesli już trenujemy w gi i wykorzystujemy je na pewne sposoby (duszenia kołnierzem, chwyt za rękaw nad łokciem), to czemu nie na inne? Kiedy zapaśnik przerzuci się na judo, nie będzie wykonywał jedynie technik zapaśniczych, a nauczy się wykorzysytwać dodatkowe uchwyty i sposoby naciągania/wytrącania przeciwnika z równowagi. Jest to naturalne i logiczne rozwinięcie ćwiczenia w takiej a nie innej formule, więc właściwie czemu nie?
Sportowe bjj poszło niestety w złą drogę. Efekty widać w mma. Zobacz jakie techniki, strategie z bjj tak rozwiniętego działąją w mma czy idąc dalej na dobrego zawodnika mma z podstawami bjj. Walka może być na zasadach bjj.
Zobaczysz, że super zawodnikowi bjj słabo będą wychodziły ostatnie "wynalazki" bjj.
Nie mówiąc już o walce bez gi.
W bjj niestety coraz bardziej odchodzi sie od podstaw zastępując je "wynalazkami". Te "wynalazki" działąją tylko na tych co też zamiast podstaw ćwiczą "wynalazki".
Popatrz na walki nawet w kategorii elit na naszych zawodach. Widać jak zawodnik długo pracuje nad tym, żeby przełożyć gdzieś fragment kimona, pzrekłada i przekłada, długo nad tym pracuje i kiszka z tego wychodzi bo ten drugi np zrobil tylko sprawl co mu zajęło ułamek sekundy. Wielu na kontre na to robi też inne "wynalazki" Itp itd. . A sprawl to podstawa niestety rzadko wykorzystywana.
Więc rozwój tak ale nie z pomijaniem podstawowych zasad. No i rozwój w dobrym kierunku a bjj ma służyć do walki więc trenujmy rzeczy sprawdzające się w walce szeroko rozumianej. A tak dochodzi do walki i 90% technik nie pracuje.
Długo by pisać.
Napisano Ponad rok temu
ja sam zauwazylem ze w bjj i sf walcze zupelnie odmiennymi stylami, w tym pierwszyms obie spokojnie klapne na dupe, chwytam rekawy i do pajaka, natomiast w sf nie znosze walczyc z plecow, zdecydowanie wole walczyc z gory, z dolu bez szmat juz nie czuje tej kontroli
zauwazylem rowniez ze przez to ze walcze czest pajakiem, z jednej strony oszczedzam energie, ale z drugiej strony moj styl walki stal sie malo dynamiczny, jesli mam traktowac bjj bardziej realnie to powinienem popracowac nad dynamika?
Napisano Ponad rok temu
Draculino wypowiada się w wywiadzie dla Sherdoga m.in. na temat treningów bez gi od 4:45. Jeśli chodzi o moje zdanie to zgadzam się z tym, co już było powiedziane - łatwiej przestawić się z no gi na gi niż na odwrót, ale ja tam nie jestem żadnym autorytetem tylko zwykłym zjadaczem chleba.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
BJJ na ursynowie?
- Ponad rok temu
-
Pytanie o pochodzenie MANTO
- Ponad rok temu
-
IV Otwarty Puchar Polski Submission Fighting ADCC
- Ponad rok temu
-
Gi do 200 zł
- Ponad rok temu
-
Alliance Team - video Blog
- Ponad rok temu
-
UK Black Belts
- Ponad rok temu
-
Grappling z kolan
- Ponad rok temu
-
Dwa nowe czarne pasy :-)
- Ponad rok temu
-
Mariusz "Manolo" Linke w Lublinie SEMINARIUM
- Ponad rok temu
-
Które kimono wybrać
- Ponad rok temu